Zbliża się 1 lutego 2016 roku. To jest ostateczny termin zmniejszenia liczebności rodzin Betel na całym świecie. Według doniesień rodzina zmniejsza się o 25%, co oznacza, że ​​tysiące Betelczyków gorączkowo poszukuje pracy. Wiele z nich to osoby po pięćdziesiątce i sześćdziesiątce. Wielu z nich przebywało w Betel przez większość lub przez całe dorosłe życie. Zmniejszenie tej wielkości jest bezprecedensowe i dla wielu osób, które czuły, że ich przyszłość jest bezpieczna i że będzie się nimi opiekowała „Matka”, jest bezprecedensowe i na ogół całkowicie nieoczekiwane.
W pozornej próbie kontroli szkód rodzina Betel dostała „zachęcającą” rozmowę wygłoszoną przez Edwarda Algiana, która została opublikowana na tv.jw.org dla twojej przyjemności oglądania. (Widzieć Edward Aljian: Ważne przypomnienie)
Rozpoczyna się pytaniem: „Dlaczego Bóg dopuszcza cierpienia?”
Według mówcy powodem jest to, że Jehowa musi udowodnić swoją władzę. Przypomina nam się, że według jednej z naszych pieśni Królestwa „Żołnierze Jah nie szukają spokojnego życia”. (Naprzód, świadkowie - Song 29)
Następnie brat Aljian przytacza trzy biblijne przykłady wiernych osób, które cierpiały.

  1. Saraj cierpiała, gdy Hagar, jej służąca, zaczęła nią gardzić, ponieważ była bezpłodna, podczas gdy Hagar była w ciąży z dzieckiem Abrama. Jehowa nie ostrzegł Abrama przed zbliżającą się katastrofą, więc nie pomógł Abramowi uniknąć cierpienia.
  2. Jakub cierpiał, gdy Józef został zgłoszony jako martwy. Chociaż w przeszłości komunikował się z Jakubem, Jehowa nie powiedział mu, że jego syn nie umarł, i w ten sposób położył kres cierpieniom.
  3. Po swoim zmartwychwstaniu Uriasz mógł czuć się urażony, że Dawid go zamordował, wziął jego żonę, a mimo to został odkupiony i uznany za króla, według którego mierzono wszystkich innych. Mógłby winić Boga.

Mając te ilustracje w ręku, brat Aljian pyta około 29-minuty: „Jak każdy z nas może poprzeć zwierzchnictwo Jehowy?”
Odpowiedź: „Zachowując radość w służbie w Betel lub, powiedzmy, utrzymując radość w świętej służbie nad wszystkimi”.
W chwili 35 minuta zaczyna mówić o tym, co nazywa „zmianą pracy”.
Podobno istnieje wiele konsternacji i rosnącej niechęci, gdy nadzieje i marzenia osób, które zyskały poczucie, że uprawnia ich status Betelczyków, zostają rozwiane. To, czego potrzebują, to dostosowanie postawy, aby mogli odczuwać radość ze swojej roli w obronie suwerenności Jehowy pomimo trudnej sytuacji… co to było znowu? O tak… ta „zmiana pracy”.

Niewłaściwe stosowanie kont biblijnych

Organizacja jest bardzo biegła w przyjmowaniu relacji biblijnych i niewłaściwym stosowaniu jej do wspierania jakiejś nowej nauki lub polityki. To nie jest wyjątek.
Rozważ wszystkie trzy właśnie sprawdzone konta. Zadaj sobie pytanie: „W każdym przypadku, jaka była przyczyna cierpienia?” Czy jest jakaś decyzja, którą podjął Jehowa? Ani trochę. Nie był w żaden sposób odpowiedzialny.
Sarai była architektem własnej nędzy. Zamiast wiernie czekać na Jehowę, wpadła na pomysł, by Abramowi dać następcę za pośrednictwem swojej służącej.
Nędza i cierpienie Jakuba były spowodowane niegodziwością tych dziesięciu synów. Czy był w jakimś stopniu odpowiedzialny za to, jak wyszli ci mężczyźni? Być może. Ale jedno jest pewne, Jehowa nie miał z tym nic wspólnego.
Uriasz cierpiał, ponieważ Dawid ukradł jego żonę, a następnie spiskował, by go zabić. Chociaż później okazał skruchę i uzyskał przebaczenie, nie ma wątpliwości, że cierpienie Uriasza było spowodowane niegodziwym czynem króla Dawida.
Teraz tysiące Betelczyków cierpi. Jeśli mamy rozszerzyć trzy lekcje przedmiotowe z przemówienia, to musimy dojść do wniosku, że nie jest to również dziełem Jehowy, ale czynem ludzi. Czy to jest złe? Zostawię to Jehowie, by osądził, ale najwyraźniej jest to bezduszne.
Weź pod uwagę, że kiedy światowa firma na stałe zwalnia długoletnich pracowników, oferuje im pakiet odpraw i zatrudnia firmy pośredniczące, które pomagają im w znalezieniu nowego zatrudnienia, i zatrudniają doradców, którzy pomagają im w emocjonalnej traumie nagłego bycia „na wolności”. ulica". Ciało Kierownicze mogło tylko dać trzymiesięczne wypowiedzenie i poklepać po plecach, mając pewność, że Bóg się nimi zaopiekuje.
Czy nie jest to wariant tego, czego James radzi nam unikać?

„. . Jeśli brat lub siostra są nagi i nie mają pożywienia na cały dzień, 16 a jednak pewien z was mówi im: „Idźcie w pokoju, utrzymujcie ciepło i dobrze karmieni”, ale wy nie dajecie im potrzeb dla ciała, jakie to pożytek? 17 Tak więc wiara, jeśli nie ma uczynków, sama w sobie jest martwa. ”(Jas 2: 15-17)

Innym sposobem, w jaki Organizacja próbuje zdystansować się od odpowiedzialności wobec Boga i ludzi, jest używanie eufemizmów. Uwielbiają traktować rzeczy, które robią, życzliwszą miną.
Mamy tu do czynienia z masowymi, stałymi zwolnieniami z niewielkimi lub zerowymi środkami finansowymi lub pośrednictwem pracy. Bracia są wysyłani w drogę, aby sami sobie radzili. Jednak z uśmiechem na ustach Edward Aljian nazywa to „zmianą pracy”.
Następnie powraca do swoich przykładów i wyjaśnia, że ​​Jehowa nie powiedział tym sługom, jak mają się wystrzegać cierpienia, i nie mówi nam wszystkiego. Nie mówi nam, jak będziemy mu służyć w przyszłym roku. Wniosek jest taki, że nic z tego nie jest dziełem mężczyzn. Jehowa dał tym braciom pracę w Betel, a teraz ją odebrał i dał im inną pracę - głoszenie - przypuszczalnie jako pionierzy stali.
Tak więc wszelkie trudności i cierpienia, jakie ci bracia znoszą, bezsenna noc lub dni bez porządnego posiłku, jakakolwiek trudność w znalezieniu miejsca do życia, są składane u stóp Jehowy. To on wyrzuca ich z Betel.
Znów James ma coś do powiedzenia na temat tej postawy:

„. . Podczas procesu niech nikt nie mówi: „Jestem doświadczany przez Boga”. Albowiem złymi rzeczami Bóg nie może być doświadczany ani On sam nikogo nie doświadcza. . . ” (Jak 1)

Na koniec brat Aljian stara się dodawać otuchy tymi słowami: „Nie zapominajmy, że zezwolenie Jehowy na ludzkie cierpienie jest tymczasowe i że obficie wynagrodzi tych, którzy stoją na straży Jego suwerenności”.
To brzmi dobrze. Brzmi to biblijnie. Jaka szkoda, że ​​nie ma go nigdzie w Piśmie Świętym. Och, musimy być przygotowani na cierpienie, aby imię Jezus było pewne - imię, którego nie ma nigdzie w przemówieniu - ale żeby powiedzieć, że mamy cierpieć, by stać na straży suwerenności Boga?… Gdzie Biblia to mówi? Gdzie w ogóle używa słowa „suwerenność”?
Będziemy musieli zobaczyć, czy szeregowcy pochłoną przesłanie Edwarda Aljiana, że ​​to wszystko jest dziełem Boga i powinniśmy to przyjąć z radością, czy też w końcu zaczną zdawać sobie sprawę, że są to tylko akty ludzi próbujących zachować malejącą rezerwę funduszy.

Meleti Vivlon

Artykuły Meleti Vivlon.
    59
    0
    Chciałbym, aby twoje myśli, proszę o komentarz.x