Niektórzy zauważyli, że na tym forum powinniśmy być bardziej pozytywni. Całkowicie się zgadzamy. Nie pragniemy niczego lepszego niż mówić tylko o pozytywnej i budującej prawdzie ze Słowa Bożego. Jednak aby budować na gruncie, na którym konstrukcja już istnieje, należy najpierw zburzyć starą. Mój ostatni pisać jest tego przykładem. Osobiście uznałem wniosek za najbardziej budujący, podobnie jak wielu innych, jeśli chodzi o komentarze. Jednak, aby to podkreślić, konieczne było utorowanie drogi poprzez wykazanie błędu naszej polityki, która umieszcza imię Boże w pismach świętych, w których nigdy nie istniało.
Problem, przed którym stoimy, jest tym samym problemem, z którym borykają się wszyscy ludzie przez cały czas i praktycznie przy każdym przedsięwzięciu. Mam na myśli naszą skłonność do wierzenia w to, w co chcemy wierzyć. Zostało to podkreślone przez Piotra w 2 Piotra 3: 5, „Bo według ich życzenie, fakt ten umyka ich uwadze… ”
Przegapili punkt, ponieważ chcieli przegapić punkt. Możemy pomyśleć, że jako Świadkowie Jehowy jesteśmy ponad tym, ale w rzeczywistości jedynym sposobem na ucieczkę od tej pułapki zastawionej przez siebie jest chęć lub chęć uwierzenia w to, co jest prawdą. Trzeba kochać prawdę ponad wszystko inne - wszystkie inne idee i koncepcje - aby skutecznie sprostać temu wyzwaniu. Nie jest to łatwe do osiągnięcia, ponieważ istnieje wiele broni ustawionych przeciwko nam, a do tego ciężaru dodaje się nasze własne słabe i grzeszne ja ze wszystkimi własnymi pragnieniami, pragnieniami, uprzedzeniami i zahamowaniami.
Paweł ostrzegał Efezjan o potrzebie zachowania czujności: „Nie powinniśmy więc już być dziećmi, miotanymi jak fale i niesionymi tu i tam każdym wiatrem nauczania za pomocą naciągnięcie mężczyzn, za pomocą przebiegłość w oszukańczych programach. ”(Eph. 4: 14)
Nasze publikacje zawierają wiele wspaniałych zasad, według których warto żyć, i często są pięknie napisane przez dobrych chrześcijan, którzy chcą tylko tego, co dla nas najlepsze. Jednak oszukiwanie samego siebie, o którym mówił Piotr, działa nie tylko na osobę, której nauczano, ale także na umysł i serce nauczyciela.
Bez względu na to, jakie nauczanie jest przekazywane, musimy być gotowi odłożyć na bok naturalny preferencjonizm, do którego możemy być skłonni współczuć władzom i beznamiętnie badać wszystko. Może źle mówię. Być może „beznamiętni” jest właśnie tym, czym nie powinniśmy być. Ponieważ jest to zamiłowanie do prawdy, które odciągnie nas od fałszu. Oczywiście przede wszystkim miłość do źródła wszelkiej prawdy: naszego Ojca, Jehowy Boga.
Jak możemy uniknąć wprowadzenia się w błąd? Na przykład musimy przestać zachowywać się jak dzieci. Dzieci są łatwo wprowadzane w błąd, ponieważ są zbyt ufne i nie mają umiejętności, by wnikliwie badać dowody. Dlatego Paweł zachęcał nas, abyśmy już nie byli dziećmi.
Musimy rozwijać umiejętności rozumowania dorosłych. Niestety, analogię tę osłabia fakt, że wielu dorosłym obecnie brakuje umiejętności rozsądnego rozumowania. Dlatego jako chrześcijanie potrzebujemy czegoś więcej. Musimy „osiągnąć wzrost dorosłego człowieka, miarę wzrostu należącą do pełni Chrystusa”. (Efez. 4:13) .Aby to osiągnąć, jedną z rzeczy, które musimy zdobyć, jest znajomość technik używanych do oszukiwania nas. Te mogą być najbardziej subtelne.
Na przykład przyjaciel, który pracował nad zarysem przemówienia publicznego „Lojalne zgromadzenie pod przywództwem Chrystusa”, zauważył, jak subtelnie wprowadzono i nadano wagę idei lojalności wobec Ciała Kierowniczego. W skróconej formie zarys wprowadza następujący ciąg logiki.

  1. Chrystus zasługuje na naszą lojalność.
  2. Wszyscy muszą okazywać lojalność.
  3. Wierny niewolnik troszczy się o ziemskie interesy zgromadzenia.
  4. Wierni wiernie trzymają się wiernego niewolnika.

Zauważ, że zarys nigdy nie mówi, że powinniśmy być lojalni wobec Jezusa; tylko, że zasługuje na naszą lojalność, którą mu dostarczamy, okazując lojalność wiernemu niewolnikowi, który teraz jest w pełni personifikowany w Ciele Kierowniczym?
Jest to wadliwe uogólnienie, rodzaj błąd indukcyjny; wyciąganie wniosków na podstawie słabych przesłanek. Faktem jest, że musimy być lojalni wobec Chrystusa. Błędne założenie jest takie, że naszą lojalność wobec Chrystusa można osiągnąć, będąc lojalnym wobec ludzi.

Logiczne błędy

Chociaż wiele z tego, czego uczymy w naszych publikacjach, jest budujące, niestety nie zawsze osiągamy wysokie standardy ustanowione przez naszego Wodza, Chrystusa. Dlatego dobrze jest zrozumieć techniki, które od czasu do czasu mogą nas wprowadzić w błąd.
Weźmy przykład. Nasza najnowsza wersja Przekład Nowego Świata usunęła dodatek z odniesieniami do J, który był wcześniej używany do usprawiedliwienia wstawienia imienia Jehowy do Pism Chrześcijańskich. Zamiast tego dostarczył nam Dodatek A5, w którym stwierdza się, że „istnieją nieodparte dowody na to, że Tetragram rzeczywiście pojawił się w oryginalnych greckich rękopisach”. Następnie przedstawia to przekonujące dowody w dziewięciu akapitach rozpoczynających się na stronie 1736.
Każdy z tych dziewięciu punktów wydaje się przekonujący dla zwykłego czytelnika. Jednak nie trzeba wiele myśleć, aby zobaczyć je takimi, jakimi są: logicznymi błędami, które prowadzą do błędnych wniosków. Przeanalizujemy każdy z nich i spróbujemy zidentyfikować błąd zastosowany w celu przekonania nas, że te punkty stanowią prawdziwy dowód, a nie tylko ludzkie przypuszczenie.

Błąd Strawmana

Połączenia Fallman Strawmana to taki, w którym argument jest przeinaczany, aby ułatwić atak. Zasadniczo, aby wygrać spór, jedna strona konstruuje metaforycznego słomika, argumentując o czymś innym niż to, czym naprawdę jest. Dziewięć punktów argumentu tłumaczy razem wziętych tworzy typowy błąd słomka. Zakładają, że wystarczy udowodnić, że pierwsi chrześcijanie znali imię Jehowy i go używali.
To wcale nie jest argument. Faktem jest, że ci, którzy sprzeciwiają się praktyce wstawiania imienia Bożego do jakiegokolwiek tłumaczenia Pism Chrześcijańskich, chętnie zastrzegą, że uczniowie zarówno znali imię Boże, jak i go używali. Kłótnia nie dotyczy tego. Chodzi o to, czy zostali natchnieni, aby uwzględnić to podczas pisania Pisma Świętego.

Błąd potwierdzania konsekwencji

Po skonstruowaniu swojego strawmana pisarze muszą teraz tylko udowodnić A (że pisarze Pisma chrześcijańskiego zarówno znali, jak i używali imienia Jehowy), aby automatycznie udowodnić B (że musieli również zawrzeć je w swoich pismach).
Jest to błędne zdanie zwane potwierdzając konsekwencję: Jeśli A jest prawdziwe, B również musi być prawdziwe. 
Z pozoru wydaje się to oczywiste, ale w tym miejscu pojawia się błąd. Zilustrujmy to w ten sposób: kiedy byłem młodym mężczyzną, byłem za granicą przez kilka lat, w tym czasie napisałem kilka listów do ojca. Ani razu nie użyłem jego imienia w tych listach, zwracałem się do niego tylko jako „ojciec” lub „tata”. Napisałem też listy do przyjaciół, którzy przyjeżdżali mnie odwiedzić. W tych przypadkach prosiłem ich, aby skontaktowali się z moim ojcem, aby przynieśli mi prezenty. W tych listach podałem nazwisko i adres mojego ojca.
Po latach, gdyby ktoś spojrzał na tę korespondencję, mógłby udowodnić, że zarówno ja znałam, jak i używałam nazwiska ojca. Czy to dałoby im podstawę do argumentowania, że ​​moja osobista korespondencja z ojcem musiała zawierać również jego nazwisko? Że jego brak jest dowodem na to, że został w jakiś sposób usunięty przez nieznane osoby?
To, że A jest prawdziwe, nie oznacza automatycznie, że B również jest prawdziwe - błędem potwierdzania konsekwencji.
Spójrzmy teraz na każdy punkt kuli i zobaczmy, jak błędy budują się nawzajem.

Błąd kompozycji

Pierwszym błędem używanym przez pisarzy jest to, co nazywa się Błąd kompozycji. Dzieje się tak, gdy autor stwierdza fakt dotyczący jednej części czegoś, a następnie zakłada, że ​​skoro ma to zastosowanie, to dotyczy to również innych części. Rozważ dwa pierwsze punkty.

  • Kopie Pism Hebrajskich używane w czasach Jezusa i apostołów zawierały Tetragrammaton w całym tekście.
  • W czasach Jezusa i jego apostołów Tetragrammaton pojawił się także w greckich przekładach Pism Hebrajskich.

Pamiętaj, że te dwa punkty są przedstawione jako przekonujące dowody.
Fakt, że Pisma Hebrajskie zawierają tetragram, nie oznacza, że ​​Chrześcijańskie Pisma Greckie również go zawierają. Aby wykazać, że jest to błąd kompozycji, weź pod uwagę, że Księga Estery nie zawiera imienia Bożego. Jednak zgodnie z tym rozumowaniem musiało ono pierwotnie zawierać imię Boże, ponieważ zawiera je każda inna księga Pism Hebrajskich? Dlatego musimy dojść do wniosku, że kopiści usunęli imię Jehowy z Księgi Estery; coś, czego nie żądamy.

Błędy słabej indukcji i dwuznaczności

Kolejnym punktem tak zwanych dowodów jest kombinacja co najmniej dwóch błędów.

  • Same Chrześcijańskie Pisma Greckie podają, że Jezus często odwoływał się do imienia Boga i przekazywał je innym.

Najpierw mamy błąd słabych indukcja. Nasze rozumowanie jest takie, że skoro Jezus używał imienia Bożego, używali go również pisarze chrześcijańscy. Ponieważ go używali, nagrywaliby go podczas pisania. Nic z tego nie jest dowodem. Jak już zilustrowaliśmy, mój ojciec znał i używa własnego nazwiska, użyłem go czasami, gdy było to właściwe. Nie oznacza to, że kiedy rozmawiałem o nim z moim rodzeństwem, użyłem go zamiast taty lub ojca. Ta linia słabego wnioskowania dedukcyjnego jest jeszcze słabsza przez włączenie innego błędu, tzw Błąd ekwokacji lub dwuznaczności.
Dla współczesnego słuchacza powiedzenie „Jezus dał innym poznać imię Boże” oznacza, że ​​powiedział ludziom, jak nazywa się Bóg. Faktem jest, że wszyscy Żydzi wiedzieli, że imię Boga to Jehowa, więc byłoby błędem powiedzieć, że Jezus dał im to poznać, Boże przeznaczenie. To tak, jakbyśmy mówili, że głosimy we wspólnocie katolickiej, aby poznać imię Chrystusa. Wszyscy katolicy wiedzą, że nazywa się Jezus. Jaki byłby sens głoszenia w katolickiej dzielnicy tylko po to, aby powiedzieć katolikom, że Pan nazywa się Jezus? Faktem jest, że kiedy Jezus wyraźnie powiedział: „Przyszedłem w imię mego Ojca”, miał na myśli inne znaczenie tego słowa, które byłoby łatwo zrozumiałe dla jego żydowskich słuchaczy. Błąd dwuznaczności jest używany przez pisarza tutaj, aby skupić się na niewłaściwym znaczeniu słowa „imię”, aby przedstawić swój punkt widzenia, a nie to, o czym mówił Jezus. (Ewangelia Jana 5:43)
Chrzcimy w imię Ojca, Syna i ducha świętego. Duch święty nie ma nazwy, ale ma imię. Podobnie anioł powiedział Marii, że jej dziecko będzie nazwane „Immanuel, co oznacza…„ Z nami jest Bóg ””. Jezus nigdy nie był nazywany Emanuelem, więc użycie tego imienia nie miało charakteru określenia „Tom” czy „Harry”.
Jezus przemawiał do Hebrajczyków. Istnieją dowody na to, że Mateusz napisał swoją ewangelię po hebrajsku. W języku hebrajskim wszystkie imiona mają znaczenie. W rzeczywistości słowo „imię” dosłownie oznacza „znak”. Więc kiedy Jezus powiedział „Przychodzę w imię mego Ojca”, dosłownie powiedział: „Przychodzę w charakterze mojego Ojca”. Kiedy powiedział, że dał ludziom poznać imię Boga, w rzeczywistości ukazywał charakter Boga. Ponieważ był doskonałym obrazem tego Ojca, mógł powiedzieć, że ci, którzy Go widzieli, widzieli także Ojca, ponieważ rozumiejąc charakter lub zamysł Chrystusa, mieli zrozumieć charakter lub zamysł Boga. (Mat. 28:19; 1:23; Jana 14: 7; 1 Kor. 2:16)
W związku z tym spójrzmy na nasz punktor w Dodatku A5, aby uzyskać więcej czasu.

  • Same Chrześcijańskie Pisma Greckie podają, że Jezus często odwoływał się do imienia Boga i przekazywał je innym.

Jezus przyszedł, aby objawić Boże imię lub charakter ludziom, którzy już znali oznaczenie JHWH, ale nie znali znaczenia; z pewnością nie wzmocnione znaczenie, które miał wyjawić Jezus. Objawił Jehowę jako kochającego Ojca, nie tylko Ojca narodowi czy ludowi, ale Ojcu każdego człowieka. To uczyniło nas wszystkich braćmi w szczególny sposób. Staliśmy się także braćmi Jezusa, dołączając w ten sposób ponownie do powszechnej rodziny, od której zostaliśmy wyobcowani. (Rzym. 5:10). Było to pojęcie praktycznie obce zarówno mentalności hebrajskiej, jak i greckiej.
Dlatego też, jeśli mamy zamiar zastosować logikę tego wypunktowania, zróbmy to bez błędu dwuznaczności lub dwuznaczności. Użyjmy terminu „imię” tak, jak go użył Jezus. Robiąc to, czego spodziewalibyśmy się zobaczyć? Spodziewalibyśmy się, że chrześcijańscy pisarze przedstawią Jehowę w postaci naszego kochającego, opiekuńczego i opiekuńczego Ojca. I to jest dokładnie to, co widzimy około 260 razy! Nawet bardziej niż wszystkie fałszywe odniesienia do J, które jedynie mylą przesłanie Jezusa.

Błąd niewiary osobistej

Następnie spotykamy Błąd niewiarygodności osobistej.  To wtedy osoba argumentująca uzasadnia, że ​​coś musi być prawdą, ponieważ wydaje się niewiarygodne, że to nie może być prawda.

  • Ponieważ chrześcijańskie Pisma Greckie były natchnionym dodatkiem do świętych Pism Hebrajskich, nagłe zniknięcie imienia Jehowy z tekstu wydawałoby się niespójne.

Może wydają się niespójne ale to tylko ludzkie emocje, a nie twarde dowody. Byliśmy uprzedzeni, wierząc, że obecność imienia Bożego jest krytyczna, więc jego brak byłby zły i dlatego musi być wyjaśniony jako dzieło nikczemnych sił.

Post Hoc Ergo Propter Hoc

To po łacinie „po tym, dlatego z tego powodu”.

  • Boskie imię pojawia się w skróconej formie w Chrześcijańskich Pismach Greckich.

Więc argument wygląda tak. Imię Boże jest skracane do „Jah” i wstawiane do imion takich jak „Jezus” („Jehowa jest zbawieniem”) i wyrażeń takich jak „Alleluja” („Chwała Jah”). Wiedzieli o tym pisarze chrześcijańscy. Z inspiracji napisali imiona takie jak „Jezus” i słowa takie jak „Alleluja”. Dlatego też pisarze chrześcijańscy używali w swoich pismach pełnego imienia Bożego.
To głupi argument. Przepraszam, jeśli brzmi to szorstko, ale czasami wystarczy zadzwonić po pik, po imieniu. Faktem jest, że w dzisiejszych czasach często używa się słowa „Alleluja”. Słyszy się to w popularnych piosenkach, w filmach - słyszałem to nawet w reklamie mydła. Czy zatem możemy dojść do wniosku, że ludzie również znają imię Jehowy i go używają? Nawet jeśli ludzie zostaną poinformowani, że „Alleluja” zawiera imię Boże w skróconej formie, czy w konsekwencji zaczną go używać w mowie i piśmie?
Oczywiście, ten punktor ma na celu podtrzymanie błędnego przekonania Strawmana, że ​​uczniowie znali imię Boga. Jak już omówiliśmy, to nie jest problem i zgodzimy się, że znali jego nazwisko, ale to niczego nie zmienia. Tym bardziej absurdalne jest to, że, jak właśnie wykazaliśmy, ten konkretny punkt nie dowodzi nawet argumentu słomianego.

Apel do prawdopodobieństwa

Pamiętaj, że omawiamy przedmioty, które są przedstawiane jako „przekonujące dowody”.

  • Wczesne pisma żydowskie wskazują, że żydowscy chrześcijanie używali boskiego imienia w swoich pismach.

Fakt, że chrześcijańskie pisma żydowskie sprzed stu lat po spisaniu Biblii zawierają imię Boże, jest podawany jako „prawdopodobny powód”, by sądzić, że zawierało je również natchnione słowo. Prawdopodobieństwo to nie to samo, co dowód. Ponadto wygodnie pomija się inne czynniki. Czy te późniejsze pisma były skierowane do wspólnoty chrześcijańskiej, czy do osób postronnych? Oczywiście, zwracałbyś się do Boga po imieniu, tak jak syn rozmawiający z nieznajomymi o swoim ojcu użyłby imienia swojego ojca. Jednak syn rozmawiający z rodzeństwem nigdy nie użyłby imienia ojca. Mówił po prostu „ojciec” lub „tato”.
Innym kluczowym czynnikiem jest to, że te pisma żydowskich chrześcijan nie były natchnione. Autorami tych pism byli mężczyźni. Autorem Pism Chrześcijańskich jest Jehowa Bóg i natchnąłby pisarzy, by umieścili jego imię, jeśli tak zechce, albo użyli określenia „Ojciec” lub „Bóg”, gdyby takie było jego życzenie. A może teraz mówimy Bogu, co powinien był zrobić?
Jeśli Jehowa zainspirował dziś spisanie niektórych `` nowych zwojów '' i nie zdecydował się natchnąć pisarza do umieszczenia jego imienia, ale być może nazywał go tylko Bogiem lub Ojcem, przyszłe pokolenia mogłyby kwestionować autentyczność tych nowych natchnionych pism na samym początku. ta sama podstawa, której używamy w Załączniku A5. W końcu do tej pory Strażnica magazyn użył imienia Jehowy ponad ćwierć miliona razy. Tak więc rozumowanie pójdzie dobrze, natchniony pisarz również musiał go użyć. Rozumowanie byłoby wtedy tak samo błędne, jak jest teraz.

Apel do organu

Ten błąd opiera się na twierdzeniu, że coś musi być prawdą, ponieważ niektóre autorytety to potwierdzają.

  • Niektórzy badacze biblijni przyznają, że wydaje się prawdopodobne, iż imię Boże pojawiło się w cytatach z hebrajskiego Pisma Świętego w chrześcijańskich Pismach Greckich.
  • Uznani tłumacze Biblii używali imienia Bożego w Chrześcijańskich Pismach Greckich.

Wielu biblistów przyznaje, że Bóg jest Trójcą, a człowiek ma nieśmiertelną duszę. Wielu uznanych tłumaczy Biblii usunęło imię Boże z Biblii. Nie możemy odwoływać się do wagi autorytetu tylko wtedy, gdy nam to odpowiada.

Argumentum ad Populum

Ten błąd jest apelem do większości lub do ludzi. Znany również jako „argument modowy”, utrzymuje, że coś musi być prawdą, ponieważ wszyscy w to wierzą. Oczywiście, gdybyśmy przyjęli ten tok rozumowania, nauczalibyśmy Trójcy. Jednak jesteśmy gotowi użyć go, gdy pasuje to do naszej sprawy, tak jak robimy to w przypadku ostatniego z dziewięciu podpunktów.

  • Przekłady biblijne na ponad sto różnych języków zawierają boskie imię w Chrześcijańskich Pismach Greckich.

Prawda jest taka, że ​​przytłaczająca większość tłumaczeń Biblii usunęła imię Boże. Więc jeśli argument modowy jest tym, na czym chcemy oprzeć naszą politykę, to powinniśmy całkowicie usunąć imię Boże, ponieważ jest więcej ludzi jeżdżących za tym konkretnym modą.

W podsumowaniu

Czy po przejrzeniu „dowodów” uważasz, że są one „przekonujące”? Czy w ogóle traktujesz to jako dowód, czy jest to tylko wiele przypuszczeń i błędnego rozumowania? Autorzy tego dodatku uważają, że po przedstawieniu tych faktów mają powód, by powiedzieć „bez wątpienia, istnieje wyraźna podstawa do przywrócenia imienia Bożego, Jehowa, w Chrześcijańskich Pismach Greckich ”. [Kursywa moja] Następnie mówią o zespole tłumaczy NWT: „Mają głęboki szacunek dla imienia Bożego i zdrowy lęk przed usunięciem wszystkiego, co pojawiło się w tekście oryginalnym - Objawienie 22:18, 19”.
Niestety, nie ma wzmianki o odpowiednim „zdrowym strachu” przed dodaniem czegokolwiek, czego nie było w oryginalnym tekście. Cytując Objawienie 22:18, 19 dowodzi, że są oni świadomi kary za dodawanie lub odejmowanie od słowa Bożego. Czują się usprawiedliwieni, robiąc to, co zrobili, a ostatecznym arbitrem będzie Jehowa. Musimy jednak zdecydować, czy akceptujemy ich rozumowanie jako prawdę, czy tylko teorie ludzkie. Mamy narzędzia.
„Wiemy jednak, że Syn Boży przyszedł i dał nam zdolność intelektualną, abyśmy mogli poznać prawdziwego. „(1 Jana 5:20)
Od nas zależy, czy wykorzystamy ten dar od Boga. Jeśli tego nie zrobimy, grozi nam, że zostaniemy poruszeni „każdym wiatrem nauczania za pomocą podstępu ludzi, przez przebiegłość w oszukańczych planach”.

Meleti Vivlon

Artykuły Meleti Vivlon.
    10
    0
    Chciałbym, aby twoje myśli, proszę o komentarz.x