Trudno byłoby znaleźć inny fragment Biblii, który byłby bardziej niezrozumiany, niewłaściwie zastosowany niż Mateusz 24: 3-31.

Przez wieki wersety te były używane, aby przekonać wierzących, że możemy rozpoznać dni ostateczne i poznać po znakach, że Pan jest blisko. Aby udowodnić, że tak nie jest, napisaliśmy znaczną liczbę artykułów na temat różnych aspektów tego proroctwa na naszej siostrzanej stronie: Pikiety Beroean - Archiwum, badając znaczenie „To pokolenie” (vs. 34), określanie kim jest „on” w w. 33, dzieląc trzyczęściowe pytanie vs. 3, wykazując, że tak zwane znaki wersetów 4-14 są niczym innym, jak i badaniem znaczenia wersety 23 do 28. Jednak nigdy nie było ani jednego obszernego artykułu, w którym próbowano by to wszystko połączyć. Mamy szczerą nadzieję, że ten artykuł zaspokoi tę potrzebę.

Czy mamy prawo wiedzieć?

Pierwszą kwestią, do której musimy się odnieść, jest nasza własna, całkiem naturalna chęć powrotu Chrystusa. To nic nowego. Nawet jego najbliżsi uczniowie odczuwali to i w dniu Jego wniebowstąpienia zapytali: „Panie, czy w tym czasie przywracasz królestwo Izraelowi?” (Dz 1: 6)[I]  Niemniej jednak wyjaśnił, że taka wiedza, mówiąc wprost, nie była naszą działalnością:

„Powiedział im: 'Nie do was należy znajomość czasów i pór roku, które Ojciec umieścił we własnej jurysdykcji. '”(Dz 1: 7)

Nie był to jedyny raz, gdy poinformował ich, że taka wiedza jest niedostępna:

„Odnośnie tego dnia i godziny nikt nie wie, ani aniołowie niebios, ani Syna, ale tylko Ojciec” (Mt 24: 36)

„Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w który dzień wasz Pan przyjdzie.” (Mt 24: 42)

„Z tego powodu i wy okazujecie się gotowi, ponieważ Syn Człowieczy przychodzi o godzinie, o której nie sądzicie, że jest.” (Mt 24: 44)

Zauważ, że te trzy cytaty pochodzą z 24 rozdziału Ewangelii Mateusza; sam rozdział, który zawiera to, co wielu mówi, jest znakami wskazującymi, że Chrystus jest blisko. Rozważmy przez chwilę tę niekongruencję. Czy nasz Pan powiedziałby nam - nie raz, nie dwa, ale trzy razy - że nie możemy wiedzieć, kiedy On przyjdzie; że nawet on nie wiedział, kiedy wróci; że faktycznie wróci w tym czasie kiedy najmniej się tego spodziewaliśmy; przez cały czas mówiąc nam, jak dojść do tego, czego nie powinniśmy wiedzieć? Brzmi to bardziej jak przesłanka do szkicu Monty Pythona niż solidna teologia biblijna.

Następnie mamy dowody historyczne. Interpretowanie Ewangelii według Mateusza 24: 3-31 jako środka do przewidzenia powrotu Chrystusa wielokrotnie prowadziło do rozczarowania, rozczarowania i katastrofy wiary milionów ludzi, aż po dzień dzisiejszy. Czy Jezus przesłałby nam mieszane przesłanie? Czy jakiekolwiek jego proroctwo nie spełni się wielokrotnie, zanim w końcu się spełni? Musimy bowiem przyznać, że właśnie to się wydarzyło, jeśli nadal mamy wierzyć, że jego słowa z Ewangelii według Mateusza 24: 3-31 mają być znakami, że jesteśmy w dniach ostatecznych i że on wkrótce powróci.

Rzeczywistość jest taka, że ​​my, chrześcijanie, uwiedzie nas własne pragnienie poznania niepoznawalnego; czyniąc to, odczytaliśmy w słowach Jezusa to, czego po prostu nie ma.

Dorastałem, wierząc, że Ew. Mateusza 24: 3-31 mówi o znakach wskazujących, że jesteśmy w dniach ostatecznych. Pozwoliłem, by moje życie kształtowało się tą wiarą. Czułem się częścią elitarnej grupy, która znała rzeczy ukryte przed resztą świata. Nawet kiedy data przyjścia Chrystusa była odsuwana do tyłu - wraz z każdą kolejną dekadą - usprawiedliwiałem takie zmiany, jak „nowe światło” objawione przez Ducha Świętego. W końcu, w połowie lat 1990., kiedy moja łatwowierność osiągnęła punkt krytyczny, poczułem ulgę, gdy mój szczególny rodzaj chrześcijaństwa porzucił kalkulację „tego pokolenia”.[ii]  Jednak dopiero w 2010, kiedy wprowadzono sfabrykowaną i niebiblijną doktrynę dwóch pokrywających się pokoleń, w końcu zacząłem dostrzegać potrzebę samodzielnego zbadania Pisma Świętego.

Jednym z wielkich odkryć, jakie dokonałem, była metodologia studiowania Biblii znana jako egzegeza. Powoli nauczyłem się odrzucać uprzedzenia i uprzedzenia i pozwalać Biblii na interpretację. Niektórym może wydawać się śmieszne mówienie o przedmiocie nieożywionym, takim jak książka, jako o zdolności do interpretacji. Zgodziłbym się, gdybyśmy mówili o jakiejkolwiek innej książce, ale Biblia jest Słowem Bożym i nie jest martwa, ale żywa.

„Albowiem Słowo Boże żyje i wywiera moc i jest ostrzejsze niż jakikolwiek obosieczny miecz i przebija się nawet do podziału duszy i ducha oraz stawów ze szpiku i jest w stanie rozpoznać myśli i intencje serca. 13 I nie ma stworzenia ukrytego przed jego wzrokiem, ale wszystkie rzeczy są nagie i otwarcie odsłonięte przed oczami tego, któremu musimy zdać sprawę. ”(He 4: 12, 13)

Czy te wersety mówią o Słowie Bożym, Biblii, czy o Jezusie Chrystusie? Tak! Granica między nimi jest zamazana. Duch Chrystusa nas prowadzi. Ten duch istniał jeszcze zanim Jezus przyszedł na ziemię, ponieważ Jezus istniał wcześniej jako Słowo Boże. (Jana 1: 1; Obj.19: 13)

Jeśli chodzi o to zbawienie, prorocy, który przepowiedział łaskę, która do was przyjdzie, dokładnie przeszukał i zbadał, 11próbuje ustalić czas i ustawienie, do którego Duch Chrystusa w nich wskazywał, kiedy przepowiedział cierpienia Chrystusa i chwały, które nastąpią. (1 Peter 1: 10, 11 BSB)[iii]

Przed narodzinami Jezusa „duch Chrystusa” był w starożytnych prorokach i jest w nas, jeśli modlimy się o niego, a następnie badamy Pismo Święte z pokorą, ale bez programu opartego na z góry przyjętych ideach lub naukach ludzi. Ta metoda studiowania obejmuje coś więcej niż tylko czytanie i rozważanie pełnego kontekstu fragmentu. Uwzględnia również okoliczności historyczne i punkt widzenia bohaterów biorących udział w oryginalnej dyskusji. Ale wszystko to jest nieskuteczne, jeśli nie otworzymy się również na prowadzenie Ducha Świętego. Nie jest to własność nielicznych elit, ale wszystkich chrześcijan, którzy dobrowolnie poddają się Chrystusowi. (Nie możesz poddać się Jezusowi i ludziom. Nie możesz służyć dwóm panom). Wykracza to poza proste, akademickie badania. Ten duch sprawia, że ​​dajemy świadectwo o naszym Panu. Nie możemy nie mówić o tym, co objawia nam duch.

„… I dodał:„ To są prawdziwe słowa, które pochodzą od Boga. Więc upadłem do jego stóp, aby mu oddać cześć. Ale powiedział mi: „Nie rób tego! Jestem współsługą z tobą i twoimi braćmi, którzy polegają na świadectwie Jezusa. Wielbić Boga! Albowiem świadectwo Jezusa jest duchem proroctwa ”. (Re 19: 9, 10 BSB)[iv]

Problematyczne pytanie

Mając to na uwadze, nasza dyskusja zaczyna się w wersecie 3 Mateusza 24. Tutaj uczniowie zadają trzyczęściowe pytanie.

„Kiedy siedział na Górze Oliwnej, uczniowie podeszli do niego prywatnie, mówiąc:„ Powiedz nam, kiedy to będzie i jaki będzie znak twojej obecności i zakończenia systemu rzeczy? ”” (Mt 24: 3)

Dlaczego siedzą na Górze Oliwnej? Jaka jest sekwencja wydarzeń prowadzących do tego pytania? Na pewno nie spytano mnie o to niespodziewanie.

Jezus właśnie spędził ostatnie cztery dni głosząc w świątyni. Podczas swojego ostatniego wyjazdu skazał miasto i świątynię na zniszczenie, pociągając je do odpowiedzialności za całą przelaną krew prawych, która dotarła aż do Abla. (Mt 23: 33-39). Bardzo wyraźnie dał do zrozumienia, że ​​tymi, do których się zwracał, byli ci, którzy zapłacą za grzechy przeszłości i teraźniejszości.

„Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie te rzeczy przyjdzie to pokolenie. ”(Mt 23: 36)

Opuszczając świątynię, jego uczniowie, zapewne zaniepokojeni jego słowami (za co Żyd nie kochał miasta i jego świątyni, dumy całego Izraela), wskazali mu wspaniałe dzieła architektury żydowskiej. W odpowiedzi powiedział:

„Nie widzisz wszystkie te rzeczy? Zaprawdę, powiadam wam: w żadnym wypadku kamień nie pozostanie tutaj na kamieniu i nie zostanie zrzucony ”(Mt 24: 2)

Kiedy więc później tego dnia dotarli do Góry Oliwnej, jego uczniowie bardzo o tym wszystkim myśleli. Dlatego zapytali:

  1. „Kiedy to zrobi te rzeczy być?"
  2. „Jaki będzie znak twojej obecności?”
  3. „Jaki będzie znak… zakończenia systemu rzeczy?”

Jezus właśnie im dwukrotnie powiedział, że „to wszystko” zostanie zniszczone. Więc kiedy pytali go o „te rzeczy”, pytali w kontekście jego własnych słów. Nie pytali na przykład o Armagedon. Słowo „Armageddon” nie pojawiło się przez następne 70 lat, kiedy Jan spisał swoje Objawienie. (Obj 16:16) .Nie wyobrażali sobie podwójnego spełnienia, jakiegoś pozafiguralnego, niewidzialnego spełnienia. Właśnie im powiedział, że dom i ukochane miejsce kultu zostaną zniszczone, a oni chcieli wiedzieć, kiedy. Jasne i proste.

Zauważysz również, że powiedział, że „to wszystko” przyjdzie na „to pokolenie”. Jeśli więc odpowiada na pytanie, kiedy „te rzeczy” się pojawią, iw trakcie tej odpowiedzi ponownie użyje zwrotu „to pokolenie”, czy nie doszliby do wniosku, że mówił o tym samym pokoleniu, o którym wspomniał wcześniej w dzień?

Parousía

A co z drugą częścią pytania? Dlaczego uczniowie używali terminu „twoja obecność” zamiast „twoje przyjście” lub „twój powrót”?

To słowo oznaczające „obecność” w języku greckim to Parousía. Chociaż może oznaczać to samo, co w języku angielskim („stan lub fakt istnienia, zaistnienia lub bycia obecnym w miejscu lub rzeczy”), w języku greckim istnieje inne znaczenie, którego nie ma w angielskim odpowiedniku.  Pauousia był „używany na wschodzie jako techniczne określenie królewskiej wizyty króla lub cesarza. Słowo to dosłownie oznacza „istnienie obok”, a więc „osobistą obecność” (K. Wuest, 3, Bypaths, 33). Oznaczało to czas zmian.

William Barclay w Słowa Nowego Testamentu (p. 223) mówi:

Co więcej, jedną z najpowszechniejszych rzeczy jest to, że prowincje datują nową erę od paruzji cesarza. Cos datował nową erę od paruzji Gajusza Cezara w 4 rne, podobnie jak Grecja od paruzji Hadriana w 24 rne. Wraz z przyjściem króla pojawił się nowy okres czasu.
Innym powszechnym zwyczajem było bicie nowych monet upamiętniających wizytę króla. Podróże Hadriana mogą być śledzone przez monety, które zostały wybite dla upamiętnienia jego wizyt. Kiedy Neron odwiedził Korynt, wybito monety dla upamiętnienia jego adwentu, adwentu, który jest łacińskim odpowiednikiem greckiej paruzji. Było tak, jakby wraz z przyjściem króla wyłonił się nowy zestaw wartości.
Paruzja jest czasami używana do określenia „inwazji” prowincji przez generała. Jest tak używany podczas inwazji Mithradatesów na Azję. Opisuje wejście na scenę nowej i zwycięskiej mocy.

Skąd możemy wiedzieć, jaki sens mieli na myśli uczniowie?

Co dziwne, ci, którzy promowali błędną interpretację, niewidzialnej obecności, nieświadomie udzielili odpowiedzi.

STOSUNEK APOSTOŁÓW
Kiedy zapytali Jezusa: „Jaki będzie znak waszej obecności?”, Nie wiedzieli, że jego przyszła obecność będzie niewidoczna. (Matt. 24: 3) Nawet po jego zmartwychwstaniu zapytali: „Panie, czy teraz przywracasz królestwo Izraelowi?” (Dz. 1: 6) Szukali widocznego przywrócenia go. Ich dochodzenie wykazało jednak, że Chrystus miał na myśli królestwo Boże przez Chrystusa jako bliskie.
(w74 1 / 15 p. 50)

Lecz nie otrzymawszy jeszcze ducha świętego, nie docenili, że nie zasiądzie na ziemskim tronie; nie mieli pojęcia, że ​​będzie rządził jako chwalebny duch z niebios i dlatego nie wiedzieli, że jego druga obecność będzie niewidoczna. (w64 9 / 15 pp. 575-576)

Kierując się tym rozumowaniem, zastanów się, co apostołowie wiedzieli w tamtym czasie: Jezus już im powiedział, że będzie z nimi, ilekroć dwóch lub trzech zostanie zebranych w jego imieniu. (Mt 18) Ponadto, gdyby pytali tylko o prostą obecność, tak jak dziś rozumiemy, mógłby im odpowiedzieć, podobnie jak wkrótce potem, słowami: „Jestem z wami przez wszystkie dni, aż do zakończenia system rzeczy ”. (Mt 20) Nie potrzebowaliby do tego znaku. Czy naprawdę mamy wierzyć, że Jezus chciał, abyśmy spojrzeli na wojny, trzęsienia ziemi i głód i powiedzieli: „Ach, kolejny dowód na to, że Jezus jest z nami”?

Warto również zauważyć, że z trzech ewangelii zgłaszających to pytanie, tylko Mateusz używa tego słowa parousii. Jest to istotne, ponieważ tylko Mateusz mówi o „królestwie niebios”, którego używa 33 razy. Skupia się bardzo na królestwie Bożym, które ma nadejść, a więc na nim, Chrystusie parousii oznaczałoby, że król przyszedł i wszystko się zmieni.

Synteleias do Ciebie Aiōnos

Zanim przejdziemy do wersetu 3, musimy zrozumieć, co uczniowie rozumieli przez „zakończenie systemu rzeczy” lub, jak to ujęło większość tłumaczeń, „koniec wieku”; w greckim, Synteleias do Ciebie Aiōnos). Moglibyśmy uważać, że zniszczenie Jerozolimy wraz ze świątynią oznaczało koniec wieku, i tak też się stało. Ale czy to właśnie mieli na myśli ci uczniowie, gdy zadawali swoje pytanie?

To Jezus wprowadził pojęcie końca systemu rzeczy lub wieku. Więc nie wymyślali tutaj nowych pomysłów, ale prosząc tylko o jakieś wskazanie, kiedy nadejdzie koniec, o którym już mówił. Teraz Jezus nigdy nie mówił o trzech lub więcej systemach rzeczy. Wspomniał tylko o dwóch. Mówił albo o obecnym, jak io tym, co miało nadejść.

„Na przykład każdemu, kto wypowie słowo przeciw Synowi człowieczemu, zostanie mu wybaczone; ale kto mówi przeciwko duchowi świętemu, nie będzie mu wybaczone, nie, nie w tym systemie rzeczy, ani w tym, który nadejdzie. ”(Mt 12: 32)

„. . Jezus powiedział do nich: „Dzieci z ten system rzeczy ożenić się i są podane w małżeństwie, 35, ale tych, którzy zostali uznani za godnych zdobycia ten system rzeczy a zmartwychwstanie nie umarło ani nie zostało zawarte w małżeństwie. ”(Lu 20: 34, 35)

„. . A jego pan pochwalił szafarza, choć niesprawiedliwy, ponieważ działał z praktyczną mądrością; dla synów ten system rzeczy są mądrzejsi w praktyczny sposób w stosunku do własnego pokolenia niż synowie światła. ”(Lu 16: 8)

„. . kto nie dostanie teraz stukrotnego czasu, domy i bracia i siostry, matki i dzieci i pola, z prześladowaniami i nadchodzący system rzeczy życie wieczne. ”(Mr 10: 30)

Jezus mówił o systemie rzeczy, które nadejdą po zakończeniu obecnego. System rzeczy w czasach Jezusa obejmował nie tylko naród izraelski. Obejmował Rzym, a także resztę świata, którą znali.

Zarówno prorok Daniel, o którym Jezus wspomina w Ewangelii Mateusza 24:15, jak i sam Jezus przepowiedzieli, że zniszczenie miasta nastąpi z ręki innych, armii. (Łukasza 19:43; Daniela 9:26). Gdyby posłuchali wezwania Jezusa do „rozeznania” i usłuchali, zorientowaliby się, że miasto skończy się z rąk armii ludzkiej. Rozsądnie założyliby, że to Rzym, ponieważ Jezus powiedział im, że niegodziwe pokolenie ich czasów doczeka się końca i jest mało prawdopodobne, aby inny naród podbił i zastąpił Rzym w tak krótkim czasie, jaki pozostał. Tak więc Rzym, jako niszczyciel Jerozolimy, będzie istniał nadal po tym, jak „to wszystko” się wydarzy. Dlatego koniec wieku różnił się od „tego wszystkiego”.

Znak czy znaki?

Jedno jest pewne, był tylko jeden znak (grecki: sesja). Poprosili o pojedynczy zaloguj się werset 3, a Jezus dał im pojedynczy znak w wersecie 30. Nie prosili o znaki (liczba mnoga), a Jezus nie dał im więcej, niż prosili. Mówił o znakach w liczbie mnogiej, ale w tym kontekście mówił o znakach fałszywych.

„Albowiem fałszywi Chrystusowie i fałszywi prorocy powstaną i dadzą wielkie znaki i zastanawia się, aby wprowadzić w błąd, jeśli to możliwe, nawet wybranych. ”(Mt 24: 24)

Więc jeśli ktoś zaczyna mówić o „wielkich znakach”, prawdopodobnie jest fałszywym prorokiem. Co więcej, próba obejścia braku pluralizmu przez twierdzenie, że Jezus mówił o „złożonym znaku”, jest tylko podstępem, aby uniknąć bycia uznanym za jednego z fałszywych proroków, przed którymi nas ostrzegał. (Ponieważ osoby używające wyrażenia „znak złożony” - przy wielu okazjach - zawiodły ich przepowiednie, już okazali się fałszywymi prorokami. Dalsza dyskusja nie jest potrzebna).

Dwa wydarzenia

Czy uczniowie myśleli, że za jednym wydarzeniem (zniszczeniem Miasta) szybko nastąpi drugie (powrót Chrystusa), możemy się tylko domyślać. Wiemy, że Jezus zrozumiał różnicę. Wiedział o zakazie poznania czasu jego powrotu do władzy królewskiej. (Dzieje 1: 7). Najwyraźniej jednak nie było podobnego ograniczenia co do wskazań dotyczących zbliżającego się innego wydarzenia, zniszczenia Jerozolimy. W rzeczywistości, chociaż nie prosili o żadne oznaki tego podejścia, ich przetrwanie zależało od uznania przez nich znaczenia wydarzeń.

„Teraz naucz się tej ilustracji z drzewa figowego: gdy tylko jego młoda gałąź stanie się delikatna i wykiełkuje liście, wiesz, że lato jest już blisko. 33 Podobnie ty, kiedy widzisz te wszystkie rzeczy, wiedz, że jest blisko drzwi. ”(Mt 24: 32, 33)

„Jednak gdy zobaczysz obrzydliwą rzecz, która powoduje spustoszenie, stoi tam, gdzie nie powinna być (pozwól czytelnikowi zastosować rozeznanie). . . ”(Pan 13: 14)

„Naprawdę powiadam wam, że to pokolenie w żadnym wypadku nie przeminie, dopóki wszystkie te rzeczy się nie wydarzą. 35 Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa w żadnym wypadku nie przeminą. ”(Mt 24: 34, 35)

Oprócz tego, że dali im przewagę w ograniczonych ramach czasowych („to pokolenie”), pokazał również, w jaki sposób postrzegają oznaki jego podejścia. Te prekursory będą tak oczywiste, że nie będzie musiał ich wcześniej przeliterować, z wyjątkiem tego, który zapowiedział ich ucieczkę: wygląd obrzydliwości.

Ramy czasowe działania po pojawieniu się tego szczególnego znaku były bardzo ograniczone i wymagały natychmiastowego działania po oczyszczeniu drogi, jak przepowiedziano w Mt 24:22. Oto konto równoległe dostarczone przez Marka:

„Pozwól więc, aby mieszkańcy Ju ·dʹy zaczęli uciekać w góry. 15 Niech mężczyzna na dachu nie zejdzie ani nie wejdzie do środka, aby coś zabrać z domu; 16 i pozwól mężczyźnie na polu nie wracać do rzeczy za sobą, by podnieść swoją zewnętrzną odzież. 17 Biada kobietom w ciąży i karmiącym dziecko w tych dniach !. . W rzeczywistości, chyba że Jehowa skróci dni, żadne ciało nie zostanie zbawione. Ale ze względu na wybranych, których wybrał, skrócił dni. ”(Pan 13: 14-18, 20)

Nawet gdyby nie zadali tego pytania, Jezus musiałby znaleźć okazję do przekazania uczniom tej ważnej, ratującej życie informacji. Jednak jego powrót jako króla nie wymaga takiej konkretnej instrukcji. Czemu? Ponieważ nasze zbawienie nie zależy od tego, czy przeniesiemy się do jakiegoś konkretnego położenia geograficznego za jednym zamachem czy wykonamy jakąś inną wysoce specyficzną czynność, taką jak zakrwawienie odrzwi. (Wj 12: 7). Nasze zbawienie wyjdzie poza nasze ręce.

„I wyśle ​​swoich aniołów z wielkim dźwiękiem trąby, a oni zgromadzą wybranych spośród czterech wiatrów, od jednego krańca niebios do drugiego krańca.” (Mt 24: 31)

Nie dajmy się więc zwieść ludziom, którzy powiedzieliby nam, że są posiadaczami tajemnej wiedzy. Tylko jeśli ich posłuchamy, zostaniemy zbawieni. Mężczyźni, którzy używają takich słów, jak:

Wszyscy musimy być gotowi przestrzegać wszelkich instrukcji, które możemy otrzymać, niezależnie od tego, czy wydają się one zdrowe z punktu widzenia strategicznego czy ludzkiego. (w13 11 / 15 p. 20 par. 17)

Powodem, dla którego Jezus nie dał nam wskazówek dotyczących naszego zbawienia, tak jak uczynił to swoim uczniom z pierwszego wieku, jest to, że kiedy powróci, nasze zbawienie wyjdzie poza nasze ręce. Zadaniem potężnych aniołów będzie dopilnowanie, abyśmy zostali zebrani, zebrani jako pszenica do jego magazynu. (Mt 3:12; 13:30)

Harmonia wymaga braku sprzeczności

Wróćmy i rozważmy Mt 24: 33: „… kiedy zobaczysz te wszystkie rzeczy, wiedz, że jest blisko drzwi”.

Zwolennicy „znaków dni ostatecznych” wskazują na to i twierdzą, że Jezus mówi o sobie w trzeciej osobie. Ale gdyby tak było, to bezpośrednio zaprzecza swojemu ostrzeżeniu, zamieszczonemu zaledwie jedenaście wersetów dalej:

„Z tego powodu i wy okazujecie się gotowi, ponieważ Syn Człowieczy przychodzi o godzinie, o której nie sądzicie, że jest.” (Mt 24: 44)

Skąd możemy wiedzieć, że jest blisko, jednocześnie wierząc, że nie może być blisko? To nie ma sensu. Dlatego „on” w tym wersecie nie może być Synem Człowieczym. Jezus mówił o kimś innym, kimś, o kim wspomniano w pismach Daniela, kimś związanym z „tym wszystkim” (zniszczeniem miasta). Spójrzmy więc na Daniela po odpowiedź.

„A miasto i święte miejsce ludu przywódca to, co nadchodzi, doprowadzi ich do ruiny. A koniec nastąpi przy powodzi. I aż do końca będzie wojna; decydowane są pustkowie ... „I na skrzydle obrzydliwe rzeczy będzie ten, który powoduje spustoszenie; i aż do eksterminacji, to, o czym zdecydowano, wyleje się także na leżącego pustkowia. ”(Da 9: 26, 27)

Czy tym „tym”, który jest blisko drzwi, okazał się Cestius Gallus, którego nieudana próba włamania się do bramy świątyni (miejsca świętego) w 66 roku n.e. dała chrześcijanom możliwość posłuszeństwa Jezusowi i ucieczki, czy też Okazuje się, że „on” to generał Tytus, który w 70 roku n.e. ostatecznie zajął miasto, zabił prawie wszystkich jego mieszkańców i zrównał świątynię z ziemią, jest nieco akademicki. Liczy się to, że słowa Jezusa okazały się prawdziwe i dały chrześcijanom aktualne ostrzeżenie, którego mogliby użyć, by się zbawić.

Ostrzeżenia, które stały się znakami

Jezus dobrze znał swoich uczniów. Znał ich wady i słabości; ich pragnienie wyeksponowania i ich zapał do końca. (Luke 9: 46; Mt 26: 56; Działa 1: 6)

Wiara nie musi patrzeć oczami. Widzi sercem i umysłem. Wielu jego uczniów nauczyłoby się mieć taką wiarę, ale niestety nie wszyscy. Wiedział, że im słabsza jest wiara, tym bardziej polega się na rzeczach, które można zobaczyć. Z miłością przekazał nam serię ostrzeżeń, abyśmy mogli zwalczyć tę tendencję.

W rzeczywistości zamiast natychmiast odpowiedzieć na ich pytanie, zaczął od razu z ostrzeżeniem:

„Uważaj, aby nikt cię nie wprowadzał w błąd” (Mt 24: 4)

Następnie przepowiada, że ​​wirtualna armia fałszywych Chrystusów - samozwańczych pomazańców - przyjdzie i wprowadzi w błąd wielu uczniów. Wskazywałyby one na znaki i cuda, aby oszukać nawet wybranych. Wojny, klęski głodu, zarazy i trzęsienia ziemi to z pewnością wydarzenia budzące strach. Kiedy ludzie cierpią z powodu jakiejś niewytłumaczalnej katastrofy, takiej jak zaraza (np. Czarna plaga, która zdziesiątkowała populację świata w 24th wieku) lub trzęsieniem ziemi, szukają znaczenia tam, gdzie ich nie ma. Wielu skoczy do wniosku, że jest to znak od Boga. To czyni z nich żyzny grunt dla każdego pozbawionego skrupułów człowieka, który ogłasza się prorokiem.

Prawdziwi naśladowcy Chrystusa muszą wznieść się ponad tę ludzką słabość. Muszą pamiętać jego słowa: „Uważajcie, abyście się nie przejmowali, bo to musi się wydarzyć, ale koniec jeszcze nie nadszedł”. (Mt 24: 6) .Aby podkreślić nieuchronność wojny, dodaje:

"Dla [Gar] naród powstanie przeciw narodowi, a królestwo przeciw królestwu, i będą następować niedobory żywności i trzęsienia ziemi w jednym miejscu po drugim. 8 Wszystkie te rzeczy są początkiem cierpienia. ”(Mt 24: 7, 8)

Niektórzy próbowali przekształcić to ostrzeżenie w złożony znak. Sugerują, że Jezus zmienia tutaj swój ton, z ostrzeżenia w wersecie 6 na złożony znak w wersecie 7. Twierdzą, że nie mówi on o powszechnym występowaniu wojen, trzęsień ziemi, głodu i zarazy,[v] ale pewnego rodzaju eskalacji, która sprawia, że ​​wydarzenia te są szczególnie istotne. Jednak język nie pozwala na taki wniosek. Jezus zaczyna to ostrzeżenie od połączenia Gar, co w języku greckim - podobnie jak w języku angielskim - jest środkiem do kontynuowania myśli, a nie do przeciwstawienia jej nowej.[VI],

Tak, świat, który miał nadejść po wstąpieniu Jezusa do nieba, w końcu zostanie wypełniony wojnami, klęskami głodu, trzęsieniami ziemi i zarazami. Jego uczniowie musieliby cierpieć przez te „bóle niedoli” wraz z resztą populacji. Ale nie podaje ich jako oznak swojego powrotu. Możemy to powiedzieć z całą pewnością, ponieważ historia zboru chrześcijańskiego daje nam dowody. Wielokrotnie zarówno ludzie o dobrych intencjach, jak i pozbawieni skrupułów przekonywali swoich współwyznawców, że dzięki tym tak zwanym znakom mogą poznać bliskość końca. Ich przepowiednie zawsze się nie sprawdzały, co skutkowało wielkim rozczarowaniem i katastrofą wiary.

Jezus kocha swoich uczniów. (Jana 13: 1). Nie dałby nam fałszywych znaków, które w taki sposób wprowadzałyby nas w błąd i niepokoiły. Uczniowie zadali mu pytanie, a on na nie odpowiedział, ale dał im więcej, niż prosili. Dał im to, czego potrzebowali. Dał im wiele ostrzeżeń, aby zwracali uwagę na fałszywych Chrystusów głoszących fałszywe znaki i cuda. To, że tak wielu zignorowało te ostrzeżenia, jest smutnym komentarzem do grzesznej natury ludzkiej.

Niewidzialny parousia?

Przykro mi to mówić, że należałem do tych, którzy ignorowali ostrzeżenie Jezusa przez większość mojego życia. Słyszałem „sztucznie wymyślone fałszywe historie” o niewidzialnej obecności Jezusa w roku 1914. Jednak Jezus ostrzegał nas nawet przed takimi rzeczami:

„Jeśli więc ktoś powie ci:„ Spójrz! Oto Chrystus ”lub„ Tam! ” Nie wierz w to. 24 Powstaną bowiem fałszywi Chrystusowie i fałszywi prorocy, którzy będą czynić wielkie znaki i cuda, aby wprowadzić w błąd, jeśli to możliwe, nawet wybranych. Wygląd 25! Ostrzegałem cię. 26 Dlatego, jeśli ludzie mówią: „Spójrz! On jest na pustyni, „nie wychodźcie; 'Popatrz! On jest w wewnętrznych pokojach, „nie wierz w to”. (Mt 24: 23-25)

William Miller, którego dzieło dało początek ruchowi adwentystom, użyło liczb z Księgi Daniela, aby obliczyć, że Chrystus powróci w 1843 lub 1844 roku. Kiedy to się nie powiodło, nastąpiło wielkie rozczarowanie. Jednak inny adwentysta, Nelson Barbour, wyciągnął lekcję z tej porażki i kiedy jego własne przepowiednie, że Chrystus powróci w 1874 roku, zawiodły, zmienił je na niewidzialny powrót i ogłosił sukces. Chrystus był „na pustyni” lub ukryty „w wewnętrznych komnatach”.

Charles Taze Russell wkupiony w chronologię Barbour i zaakceptował niewidzialną obecność 1874 roku. Nauczał, że rok 1914 będzie początkiem wielkiego ucisku, który uważał za pozafiguralne spełnienie słów Jezusa z Mateusza 24:21.

Tak było dopiero w 1930-ach JF Rutherford przeniósł początek niewidzialnej obecności Chrystusa dla Świadków Jehowy z 1874 na 1914.[VII]

Strata lat w służbie Organizacji zbudowanej na tak zmyślnie wymyślonych fałszywych opowieściach jest bolesna, ale nie możemy pozwolić, aby nas to przygnębiło. Raczej cieszymy się, że Jezus uznał za stosowne obudzić nas na prawdę, która nas wyzwala. Z tą radością możemy iść naprzód, dając świadectwo naszemu Królowi. Nie przejmujemy się uprzedzaniem tego, co jest poza naszą jurysdykcją. Dowiemy się, kiedy nadejdzie czas, bo dowody będą niezaprzeczalne. Jezus powiedział:

„Albowiem jak błyskawica wychodzi ze wschodu i świeci na zachód, tak będzie obecność Syna Człowieczego. 28 Gdziekolwiek jest tusza, tam gromadzą się orły. ”(Mt 24: 27, 28)

Każdy widzi błyskawicę, która błyszczy na niebie. Każdy może zobaczyć krążące orły, nawet z dużej odległości. Tylko ślepi potrzebują kogoś, kto powie im, że błysnęła błyskawica, ale my już nie jesteśmy ślepi.

Kiedy Jezus powróci, nie będzie to kwestia interpretacji. Świat go zobaczy. Większość pobije się w żalu. Będziemy się radować. (Obj 1: 7; Łk 21: 25-28)

Znak

W końcu docieramy do znaku. Uczniowie poprosili o jeden znak w Mateusza 24: 3, a Jezus dał im jeden znak w Ewangelii Mateusza 24:30:

"Następnie znak Syna Człowieczego pojawi się w niebiei wszystkie pokolenia ziemi będą bić się w żałobie, i ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach nieba z mocą i wielką chwałą ”(Mt 24: 30)

Mówiąc inaczej, Jezus powiedział im: „Zobaczysz mnie, kiedy mnie zobaczysz”. Znak jego obecności is jego obecność. Nie ma być systemu wczesnego ostrzegania.

Jezus powiedział, że przyjdzie jako złodziej. Złodziej nie daje znaku, że nadchodzi. Wstajesz w środku nocy zaskoczony nieoczekiwanym dźwiękiem, widząc go stojącego w twoim salonie. To jedyny „znak” jego obecności.

Zwolnienie ręki

W tym wszystkim właśnie pochwaliliśmy się ważną prawdą, która pokazuje, że Matthew 24: 3-31 jest nie tylko nie proroctwo dotyczące dni ostatecznych, ale nie może być takiego proroctwa. Nie może istnieć żadne proroctwo, które dałoby nam znaki poprzedzające, abyśmy wiedzieli, że Chrystus jest blisko. Czemu? Ponieważ byłoby to szkodliwe dla naszej wiary.

Chodzimy wiarą, a nie wzrokiem. Gdyby jednak rzeczywiście istniały znaki zapowiadające powrót Chrystusa, mogłoby to być zachętą, by jak gdyby opuścić rękę. Zachęta: „Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie”, byłaby w dużej mierze bez znaczenia. (Mk 2:5)

Zachęta zapisana w Rzymian 13: 11-14 miała niewielkie znaczenie, gdyby chrześcijanie na przestrzeni wieków mogli wiedzieć, czy Chrystus jest blisko, czy nie. Nasza niewiedza jest krytyczna, ponieważ wszyscy mamy bardzo ograniczoną długość życia i jeśli mamy to zmienić na nieskończone, musimy zawsze czuwać, ponieważ nie wiemy, kiedy nasz Pan przyjdzie.

W podsumowaniu

Odpowiadając na zadane mu pytanie, Jezus powiedział swoim uczniom, aby uważali, aby nie przeszkadzały im katastrofalne wydarzenia, takie jak wojny, głód, trzęsienia ziemi i zarazy, interpretując je jako znaki Boże. Ostrzegł ich również przed ludźmi, którzy przyjdą, występując jako fałszywi prorocy, używając znaków i cudów, aby przekonać ich, że Jezus już powrócił niewidzialnie. Powiedział im, że zniszczenie Jerozolimy będzie czymś, co mogą zobaczyć, i że nastąpi to w ciągu życia ludzi, którzy wówczas żyli. W końcu powiedział im (i nam), że nikt nie może wiedzieć, kiedy wróci. Jednak nie musimy się martwić, ponieważ nasze zbawienie nie wymaga od nas przewidywania Jego przyjścia. Aniołowie zajmą się zbiorami pszenicy w wyznaczonym czasie.

Uzupełnienie

Wnikliwy czytelnik napisał do mnie z pytaniem o werset 29, którego nie skomentowałem. A konkretnie, do jakiego „ucisku” się odnosi, kiedy mówi: „Zaraz po ucisku tamtych dni…”

Myślę, że problem wynika z użycia przez Pana tego słowa w wersecie 21. To słowo jest zakrzepica w języku greckim oznacza „prześladowanie, utrapienie, utrapienie”. Bezpośredni kontekst wersetu 21 wskazuje, że odnosi się on do wydarzeń związanych ze zniszczeniem Jerozolimy w I wieku. Jednak kiedy mówi „zaraz po ucisku [zapalenie zatok] z tamtych dni ”, czy ma na myśli ten sam ucisk? Jeśli tak, to powinniśmy spodziewać się historycznych dowodów na to, że słońce jest zaćmione, a księżyc nie świeci, a gwiazdy spadną z nieba. " Co więcej, ponieważ kontynuuje bez przerwy, ludzie pierwszego wieku powinni byli również widzieć „znak Syna Człowieczego ... ukazujący się w niebie” i powinni byli bić się z żalu, widząc Jezusa „nadchodzącego na obłokach” nieba z mocą i wielką chwałą ”.

Nic z tego się nie wydarzyło, więc w wersecie 29 wydaje się, że nie mógł odnosić się do tego samego ucisku, o którym wspomina w wersecie 21.

Powinniśmy pamiętać, że między opisem zniszczenia żydowskiego systemu rzeczy w w. 15-22 i przyjście Chrystusa w w. 29-31, są wersety, które mówią o fałszywych Chrystusach i fałszywych prorokach wprowadzających w błąd nawet wybranych, dzieci Boże. Wersety te kończą się w wersetach 27 i 28 z zapewnieniem, że obecność Pana będzie szeroko widoczna dla wszystkich.

Tak więc, zaczynając od wersetu 23, Jezus opisuje warunki, które nastąpią po zniszczeniu Jerozolimy i które zakończą się, gdy objawi się Jego obecność.

„. . Podobnie jak błyskawica wychodzi ze wschodu i świeci na zachód, tak będzie obecność Syna Człowieczego. 28 Gdziekolwiek jest tusza, tam gromadzą się orły. ”(Mt 24: 27, 28)

Pamiętaj, że zapalenie zatok oznacza „prześladowanie, utrapienie, utrapienie”. Obecność fałszywych Chrystusów i fałszywych proroków na przestrzeni wieków przyniosła prawdziwym chrześcijanom prześladowania, ucisk i utrapienie, surowo wystawiając na próbę i oczyszczając dzieci Boże. Wystarczy spojrzeć na prześladowania, jakie znosimy jako Świadkowie Jehowy, ponieważ odrzucamy nauki fałszywych proroków, o których Jezus powrócił już w 1914 r. Wydawałoby się, że ucisk, o którym mówi Jezus w wersecie 29, jest tym samym, o którym Jan wspomina w Objawieniu 7:14.

W Pismach Chrześcijańskich znajduje się 45 odniesień do ucisku i praktycznie wszystkie z nich odnoszą się do szlaków i prób, które chrześcijanie przechodzą jako proces uszlachetniania, aby stać się godnym Chrystusa. Zaraz po zakończeniu tego wielowiekowego ucisku na niebie pojawi się znak Chrystusa.

To jest moje zdanie na różne tematy. Nie mogę znaleźć niczego, co bardziej pasuje, ale jestem otwarty na sugestie.

__________________________________________________________

[I] O ile nie zaznaczono inaczej, wszystkie cytaty biblijne pochodzą z Przekładu Pisma Świętego w Nowym Świecie (1984 Reference Edition).

[ii] Świadkowie Jehowy sądzili, że długość dni ostatnich, o których nadal uczą, rozpoczęła się w 1914 roku, można zmierzyć, obliczając długość pokolenia, o którym mowa w Mateusza 24:34. Nadal utrzymują tę wiarę.

[iii] Cytuję z Berean Study Bible, ponieważ Przekład Nowego Świata nie zawiera wyrażenia „duch Chrystusa”, ale zamiast tego zastępuje niedokładne tłumaczenie „” duch w nich ”. Czyni to, mimo że Kingdom Interlinear, na którym opiera się NWT, wyraźnie czyta „duch Chrystusa” (greckie:  Pneuma Christou).

[iv] Berean Study Bible

[v] Luke 21: 11 dodaje „w jednym miejscu po drugim zarazy”.

[VI], Definicja Wyczerpująca Zgodność NAS Gar jako „za, rzeczywiście (spójnik używany do wyrażenia przyczyny, wyjaśnienia, wnioskowania lub kontynuacji)”

[VII]  Strażnica z 1 grudnia 1933 roku, strona 362: „W roku 1914 ten czas oczekiwania dobiegł końca. Chrystus Jezus otrzymał władzę nad królestwem i został wysłany przez Jehowę, by panował wśród swoich wrogów. A zatem rok 1914 to drugie przyjście Pana Jezusa Chrystusa, Króla chwały ”.

Meleti Vivlon

Artykuły Meleti Vivlon.
    28
    0
    Chciałbym, aby twoje myśli, proszę o komentarz.x