Dwa razy zacząłem pisać post o tym tygodniu Wieża strażnicza studium (w12 6, s. 15 „Dlaczego na pierwszym miejscu stawiamy służbę Jehowie?”) i dwukrotnie postanowiłem wyrzucić to, co napisałem. Problem z napisaniem komentarza na temat takiego artykułu polega na tym, że trudno jest się obejść bez brzmienia, jakbyś był przeciwny Jehowie. To, co ostatecznie zmotywowało mnie do przeniesienia pióra na papier, że tak powiem, to dwa oddzielne e-maile - jeden od przyjaciela, a drugi od bliskiego krewnego - oraz komentarze wygłoszone na naszym własnym spotkaniu. Z e-maili jasno wynika, że ​​artykuł taki jak ten wywołuje silne poczucie winy. Osoby te wykonują dobrą robotę, służąc Bogu. Nie mówimy tutaj o marginalnych chrześcijanach. W rzeczywistości te e-maile to tylko dwie ostatnie reprezentacje z długiego szeregu pełnych poczucia winy listów od przyjaciół i rodziny, którzy porównują się do innych i czują się nieodpowiedni i niegodni. Dlaczego części konwencji i artykuły drukowane, które mają motywować do miłości i szlachetnych dzieł, mają w końcu wywoływać takie poczucie winy? Nie pomaga to w sytuacji, gdy bracia i siostry o dobrych intencjach wygłaszają nieprzemyślane komentarze podczas studiowania artykułów takich jak ten. Służba Bogu często sprowadza się do dobrego planowania i samozaparcia. Wydaje się, że wszystko, co trzeba zrobić, aby podobać się Bogu i uzyskać życie wieczne, to żyć jak nędzarz i poświęcać 20 godzin miesięcznie na głoszenie. Faktyczna formuła zbawienia.
To oczywiście nic nowego. To bardzo stary problem narzucania własnej opinii na temat przebiegu życia innej osoby. Pewna siostra, którą znam bardzo dobrze, rozpoczęła w młodości służbę pionierską, ponieważ prelegent na zgromadzeniu okręgowym powiedział, że jeśli ktoś może być pionierem, a nie, to wątpliwe, czy można się spodziewać przeżycia Armagedonu. Tak też zrobiła, a jej zdrowie się pogorszyło, więc przestała być pionierką i zastanawiała się, dlaczego Jehowa nie odpowiada na jej modlitwy, tak jak mówili na platformie kongresowej podczas tych wspaniałych wywiadów z prawdziwymi, odnoszącymi sukcesy pionierami.
Możliwe, że Jehowa odpowiedział na jej modlitwy. Ale odpowiedź brzmiała: nie. Tak! Nie dla pionierów. Oczywiście zasugerowanie czegoś takiego w obliczu artykułu takiego, jak właśnie przestudiowaliśmy, może wywołać wyraz przerażenia. Ta konkretna siostra nigdy więcej nie była pionierką. Jednak do tej pory pomogła przeszło 40 osobom w podjęciu chrztu. Co jest nie tak z tym obrazkiem? Problem polega na tym, że tego typu artykuł daje wszystkim, którzy są „za dużo prawi” okazję do bicia w bębny bez obawy, że zostaną wyprostowani, biorąc pod uwagę, że cokolwiek mniej niż entuzjastyczne poparcie dla każdego punktu w artykule jest nielojalnością do prowadzenia tak zwanego wiernego niewolnika.
Mamy zachęcać do pionierstwa i ducha pionierskiego na każdym kroku. Jeśli ktoś nie udzieli mniej niż entuzjastycznego wsparcia lub powinien podnieść rękę i powiedzieć „To wszystko dobrze, ale…”, grozi nam piętno negatywnego lub gorszego wpływu.
Dlatego, ryzykując, że zostaniemy uznani za dysydentów, pozwól nam trochę zrównoważyć wagi - a przynajmniej spróbować.
Artykuł rozpoczyna się następującą przesłanką z akapitu 1: „Jehowo, chcę, żebyś był moim Mistrzem w każdym aspekcie mojego życia. Jestem twoim sługą. Chcę, żebyś określił, jak mam spędzać czas, jakie powinny być moje priorytety oraz jak mam wykorzystać moje zasoby i talenty ”.
OK, zgódźmy się, że jest to zasadniczo prawda. Przecież jeśli Jehowa prosi nas o złożenie w ofierze naszego pierworodnego, tak jak uczynił to z Abrahama, powinniśmy być gotowi to zrobić. Kłopot z tym stwierdzeniem polega na tym, że w całym artykule ośmielamy się uczyć, jak Jehowa chce, aby każdy z nas spędzał czas, jakie ma priorytety każdego z nas i jak chce, abyśmy korzystali z naszych zasobów i talentów. Weź pod uwagę, że przytaczamy takie przykłady, jak Noe, Mojżesz, Jeremiasz i apostoł Paweł. Każdy z tych mężczyzn dokładnie wiedział, jak Jehowa chciał, żeby spędzał czas, ustalał priorytety oraz korzystał ze swoich zasobów i talentów. Jak to? Dlatego Jehowa przemawiał bezpośrednio do każdego z nich. Powiedział im wprost, co chce, aby zrobili. Co do reszty z nas, daje nam zasady i oczekuje, że opracujemy sposób, w jaki odnoszą się one do nas osobiście.
Jeśli w tym momencie rozgrzewasz żelazko do znakowania, pozwól mi powiedzieć: nie zniechęcam do pionierów. Chodzi mi o to, że myśl, że każdy powinien być pionierem, o ile pozwalają na to okoliczności, wydaje mi się niezgodna z tym, co mówi Biblia. A tak w ogóle, co oznacza „pozwolenie okoliczności”? Gdybyśmy byli gotowi stać się drakończykami, czy prawie każdy nie byłby w stanie zmienić swojej sytuacji i pozwolić na służbę pionierską?
Przede wszystkim Biblia nic nie mówi o służbie pionierskiej; ani w Biblii nie ma niczego, co potwierdzałoby pogląd, że dowolna liczba godzin poświęcona głoszeniu każdego miesiąca - liczba ustalona przez ludzi, a nie przez Boga - w jakiś sposób gwarantuje, że Bóg stawia Jehowę na pierwszym miejscu? (Miesięczny wymóg na początku wynosił 120, potem spadł do 100, potem do 83, a na koniec wynosi 70, czyli prawie połowę pierwotnej liczby). Nie zaprzeczamy, że pionierstwo pomogło rozszerzyć działalność głoszenia w naszych czasach. Ma swoje miejsce w ziemskiej organizacji Jehowy. Mamy wiele ról serwisowych. Niektóre są zdefiniowane w Biblii. Większość jest wynikiem decyzji podjętych przez współczesną administrację. Jednak sugerowanie, że pełnienie którejkolwiek z tych ról, w tym pionierstwa, świadczy o tym, że wypełniamy nasze oddanie Bogu, wydaje się wprowadzającym w błąd nadmiernym uproszczeniem. Podobnie, brak wyboru stylu życia na podstawie jednej z tych ról nie oznacza automatycznie, że nie możemy sprostać naszemu oddaniu Bogu.
Biblia mówi o tym, że ma się całą duszę. Ale pozostawia to jednostce decyzję, w jaki sposób okaże to oddanie Bogu. Czy zbytnio kładziemy nacisk na jeden konkretny rodzaj usługi? Fakt, że tak wielu jest zniechęconych do słuchania tych rozmów i artykułów, sugerowałby, że być może tak jest. Jehowa rządzi swoim ludem z miłości. Nie motywuje go poczuciem winy. Nie chce, aby mu służono, ponieważ czujemy się winni. Chce, żebyśmy służyli, ponieważ Go kochamy. Nie potrzebuje naszej służby, ale chce naszej miłości.
Zobacz, co Paweł ma do Koryntian:

(1 Koryntian 12: 28-30). . .A Bóg umieścił odpowiednich w zborze, najpierw apostołów; po drugie, prorocy; po trzecie, nauczyciele; potem potężne dzieła; następnie dary uzdrowienia; pomocne usługi, umiejętność kierowania, różne języki. 29 Czy nie wszyscy są apostołami? Nie wszyscy są prorokami, prawda? Nie wszyscy są nauczycielami, prawda? Nie wszyscy wykonują potężne dzieła, prawda? 30 Czy nie wszyscy mają dary uzdrawiania? Nie wszyscy mówią językami, prawda? Nie wszyscy są tłumaczami, prawda?

Teraz uwzględnij to, co Piotr ma do powiedzenia:

(1 Piotra 4:10). . Proporcjonalnie do otrzymania daru, Użyj tego służąc sobie nawzajem, jak dobrzy szafarze niezasłużonej życzliwości Boga, wyrażanej na różne sposoby.

Jeśli nie wszyscy są apostołami; jeśli nie wszyscy są prorokami; jeśli nie wszyscy są nauczycielami; z tego wynika, że ​​nie wszyscy są pionierami. Paweł nie mówi o osobistych wyborach. Nie mówi, że nie wszyscy są apostołami, ponieważ niektórym brakuje wiary lub zaangażowania, by wyciągnąć rękę. Z kontekstu jasno wynika, że ​​mówi on, że każdy jest tym, kim jest, ze względu na dar, jaki dał mu Bóg. Prawdziwy grzech, oparty na tym, co Piotr dodaje do argumentu, polega na tym, że ktoś nie wykorzystuje swojego daru, by służyć innym.
Przyjrzyjmy się zatem temu, co powiedzieliśmy w pierwszym akapicie naszego studium, mając na uwadze zarówno słowa Pawła, jak i Piotra. To prawda, że ​​Jehowa mówi nam, jak chce, żebyśmy wykorzystali czas, talenty i zasoby. Dał nam prezenty. Te dary w dzisiejszych czasach przybierają formę naszych indywidualnych talentów, zasobów i zdolności. Nie chce, abyśmy wszyscy byli pionierami, tak jak nie chciał, aby wszyscy chrześcijanie pierwszego wieku byli apostołami, prorokami lub nauczycielami. On chce, żebyśmy korzystali z darów, które dał każdemu z nas, najlepiej jak potrafiliśmy, i aby interesy Królestwa były na pierwszym miejscu w naszym życiu. Oznacza to coś, co każdy z nas musi wypracować dla siebie. (… Z bojaźnią i drżeniem wypracowuj swoje zbawienie… ”(Filipian 2:12)
To prawda, że ​​każdy z nas powinien być tak aktywny, jak tylko może, w dziele głoszenia. Niektórzy z nas mają dar głoszenia. Inni robią to, ponieważ jest to wymagane, ale ich talenty lub dary leżą gdzie indziej. W pierwszym wieku nie wszyscy byli nauczycielami, ale wszyscy byli nauczani; nie wszyscy mieli dary uzdrawiania, ale wszyscy służyli potrzebującym.
Nie powinniśmy stwarzać naszym braciom poczucia winy, ponieważ nie chcą zostać pionierami. Skąd to pochodzi? Czy jest na to podstawa w Biblii? Czy czytając święte Słowo Boże w Pismach Greckich, czujesz się winny? Prawdopodobnie po przeczytaniu Pisma Świętego poczujesz się zmotywowany do zrobienia więcej, ale będzie to motywacja zrodzona z miłości, a nie z poczucia winy. Gdzie w wielu pismach Pawła skierowanych do zborów chrześcijańskich jego czasów znajdujemy zachęty, by poświęcić więcej godzin na głoszenie od drzwi do drzwi? Czy wychwala wszystkich braci, by byli misjonarzami, apostołami, pełnoczasowymi ewangelizatorami? Zachęca chrześcijan, aby robili wszystko, co w ich mocy, ale szczegóły są pozostawione indywidualnej decyzji. Z pism Pawła jasno wynika, że ​​przekrój chrześcijan pierwszego wieku w jakimkolwiek mieście był podobny do tego, co widzielibyśmy dzisiaj, przy czym niektórzy byli niezwykle gorliwi w dziele głoszenia, podczas gdy inni byli mniej, ale usługiwali więcej w innych sposoby. Ci sami wszyscy podzielali nadzieję, że będą panować z Chrystusem w niebiosach.
Czy nie możemy napisać tych artykułów w sposób, który minimalizuje poczucie winy, nie tracąc motywacji do ciągłego starania się o większą pomoc? Czy nie możemy zachęcać do dobrych uczynków raczej miłością niż poczuciem winy? Środki te nie usprawiedliwiają celu w organizacji Jehowy. Miłość musi być naszym jedynym motywatorem.

Meleti Vivlon

Artykuły Meleti Vivlon.
    3
    0
    Chciałbym, aby twoje myśli, proszę o komentarz.x