Już teraz wszyscy powinniście o tym wiedzieć, począwszy od 1 listopadast W tym roku Ciało Kierownicze Świadków Jehowy odstąpiło od wymogu, aby wydawcy zborowi składali comiesięczne sprawozdania ze swojej działalności kaznodziejskiej. To ogłoszenie stanowiło część programu corocznych spotkań w październiku 2023 r., w których uczestniczyli wyłącznie uprzywilejowani ŚJ. Zwykle informacje ujawniane na dorocznym zgromadzeniu nie trafiają do rąk szeregowych członków społeczności ŚJ aż do styczniowej transmisji na JW.org, ale w tym roku kilka przemówień z programu dorocznego spotkania ukazały się w listopadowej audycji.

Jeśli jeszcze nie widziałeś Samuela Herda ogłaszającego to ogłoszenie, oto ono:

Miło nam poinformować, że od 1 listopada brstod roku 2023 głosiciele zborowi nie będą już proszeni o zgłaszanie czasu spędzanego w służbie. Wydawcy nie będą też proszeni o zgłaszanie miejsc docelowych, wyświetlanych filmów ani ponownych odwiedzin. Zamiast tego w sprawozdaniu ze służby polowej będzie po prostu umieszczone pole, w którym każdy głosiciel będzie mógł wskazać, że brał udział w jakiejkolwiek formie służby.

Ogłoszenie Herd nie jest jakąś drobną zmianą administracyjną, jaka często ma miejsce w zasadach i procedurach każdej dużej międzynarodowej korporacji. To wielka sprawa dla społeczności Świadków Jehowy, bardzo ważna, o czym świadczy reakcja publiczności na tę wiadomość.

Cóż, bracia i siostry, czyż to nie był niesamowity program? To naprawdę historyczny dzień w historii Świadków Jehowy.

„Niesamowity program”? „Historyczny dzień w historii Świadków Jehowy”?

Dlaczego? Dlaczego to jest takie niesamowite? Dlaczego jest tak historyczny?

Sądząc po entuzjastycznych oklaskach, publiczność jest niesamowicie zadowolona z tego ogłoszenia, ale dlaczego?

Czy kiedykolwiek odczuwałeś uporczywy ból głowy lub inny chroniczny ból, który nie ustąpił? Ale potem, niespodziewanie, to znika. Jak się czujesz? Nie byłeś zadowolony z bólu, ale na pewno jesteś szczęśliwy, że już minął, prawda?

Większość Świadków Jehowy to oświadczenie zostanie przyjęte z radością, ponieważ w końcu usunięto uciążliwy aspekt ich wielbienia, a stało się to dopiero po ponad stuleciu.

Ktoś, kto nigdy nie był Świadkiem Jehowy, prawdopodobnie nie zrozumie znaczenia tej zmiany. Postronnemu może się to wydawać drobną zmianą polityki administracyjnej. Przecież to tylko prosty raport sporządzany raz w miesiącu. Więc po co to całe zamieszanie? W odpowiedzi pozwól, że zabiorę Cię w krótką podróż w przeszłość.

Kiedy miałem 10 lat, moja rodzina uczestniczyła w 24th Uliczna Sala Królestwa w Hamilton, Ontario, Kanada. Na ścianie w pobliżu podestu znajdowała się tablica podobna do tej, na której wywieszano miesięczne sprawozdania dla zboru, zawierające szczegółowe informacje na temat godzin, miejsc pracy i średnich zborów. Jeśli dobrze pamiętam, pod koniec lat pięćdziesiątych XX wieku każdy głosiciel miał miesięczny cel: przepracować 1950 godzin w służbie kaznodziejskiej, zamieścić 12 czasopism, wykonać 12 telefonów zwrotnych („wizyt ponownych”) i przeprowadzić 6 studium biblijne. W pewnym momencie wymóg godzinowy został obniżony do 1 godzin miesięcznie.

Na podstawie tych wykresów należy zwrócić uwagę na to, że oba zaczynają się we wrześniu, a nie w styczniu. Dzieje się tak dlatego, że rok podatkowy Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego Strażnica trwa od września do sierpnia. Dlatego coroczne spotkania odbywają się w październiku każdego roku. Rada dyrektorów ma obowiązek zbierać się raz w roku na mocy dekretu statutu spółki. Religia Świadków Jehowy jest w swej istocie wytworem korporacji.

Znaczenie śledzenia staży, przepracowanych godzin i zgodności z procedurami korporacyjnymi jest i jest egzekwowane od dziesięcioleci w ramach odbywającej się co pół roku wizyty Nadzorcy Obwodu — chociaż w latach pięćdziesiątych XX wieku nazywano ich „Sługami Obwodu”. Przyjeżdżali, żeby sprawdzić sprawozdania zborowe i ocenić „duchowy” stan zborów, który opierał się na tym, czy zbory wywiązywały się z wyznaczonego limitu godzin pracy kaznodziejskiej oraz na liczbie publikacji i prowadzonych studiów biblijnych. Jeżeli tak nie było – a zazwyczaj tak nie było – zbór był poddawany „zachęcającej” przemowie, której podstawą lub celem było wywołanie u wszystkich poczucia winy, że nie zrobili wystarczająco dużo, aby ratować życie.

Oczywiście zawsze przypominano nam, że koniec jest bardzo blisko i stawką jest życie. Gdybyśmy nie wyruszyli i nie głosili, ludzie, którzy mogliby zostać ocaleni od wiecznej śmierci w Armageddonie, straciliby tę szansę i ich krew byłaby na naszych rękach. (w81 2 1-20) Popchnięto nas, abyśmy sięgnęli po większe „przywileje” w „służbie Jehowy”. „Zachęcano nas” do ofiarności w służbie dla Jehowy. Wszystko to nie opierało się na kochającym modelu chrześcijańskim wprowadzonym przez Jezusa, ale raczej na korporacyjnym modelu Towarzystwa Strażnica.

Chrześcijanie w I wieku n.e. głosili z miłości. Dla Świadków Jehowy działalność kaznodziejska polega przede wszystkim na poświęceniu. Termin „poświęcenie” pojawia się ponad tysiąc razy w publikacjach Strażnicy z roku 1950, ale ani razu nie pojawia się w Biblii, ani nawet w Przekładzie Nowego Świata. Pomyśl o tym!

Miałem około dwudziestu lat, kiedy zostałem mianowany starszym. Oczekiwano od nas, że będziemy dawać przykład, poświęcając na głoszenie więcej godzin, niż wynosi średnia w zborze. Jeżeli poziom starszego spadłby poniżej średniej w zborze, Nadzorca obwodu mógłby zalecić jego usunięcie. Zachorowałem w latach 80. i jako starszy zostałem usunięty, dopóki nie wyzdrowiałem i nie odzyskałem średniej miesięcznej.

Godziny pracy i staże były przechowywane na karcie rejestracyjnej wydawcy przez lata. Aby pokazać wagę tych długoterminowych zapisów działalności kaznodziejskiej, przeprowadzę cię do ostatnich lat mojego urzędowania jako starszy Świadków Jehowy. Biuro Oddziału w Kanadzie mianowało mnie na stanowisko COBE — Koordynatora Grona Starszych. W związku z tym moim zadaniem było przewodniczenie zebraniom starszych.

Dwa razy do roku, przed wizytą Nadzorcy Obwodu, spotykaliśmy się, aby rozważyć kandydatów do nominacji na sług pomocniczych lub starszych. Różni starsi wymieniali imię jakiegoś brata, który ich zdaniem spełniał odpowiednie kwalifikacje. Nieuchronnie ktoś wyciągał Biblię, aby sprawdzić kwalifikacje kandydata na podstawie 1 Tymoteusza 3:1-10 i Tytusa 1:5-9.

Robiłem to samo, gdy byłem młodszy i naiwny, ale w tym momencie byłem już w karuzeli wystarczająco długo, aby wiedzieć, że stratą czasu jest zaczynanie od duchowych kwalifikacji brata. Zatrzymywałem braci i mówiłem im, żeby najpierw przejrzeli karty wydawcy tego człowieka. Z ciężko zdobytego doświadczenia wiedziałem, że gdyby jego godziny pracy były poniżej normy, nie miałoby znaczenia jego duchowe kwalifikacje. Nadzorca obwodu po prostu nie poleciłby wydawcy poniżej przeciętnej. Tak naprawdę nawet gdyby miał dobre godziny pracy, prawdopodobnie nie byłby polecany, chyba że jego żona i dzieci również były aktywnymi głosicielami i miały dobre godziny pracy.

Trudno sobie wyobrazić obciążenie psychiczne, jakie na jednostkę nakłada taka konkurencyjna, oparta na uczynkach forma kultu. Członkowie zboru nieustannie mają poczucie, że nie robią wystarczająco dużo. Że powinni uprościć swoje życie, aby mogli zrobić więcej dla Jehowy, co tak naprawdę oznacza robienie więcej dla Organizacji.

Jeśli zmęczą się stresem i upadną, będą postrzegani jako słabi i nieuduchowieni. Sprawia się w nich wrażenie, że grozi im utrata życia wiecznego. Jeśli zdecydują się opuścić Organizację, zostaną odcięci od całej społeczności wsparcia. Ponieważ Ciało Kierownicze naucza fałszywej doktryny, że wszyscy niebędący ŚJ umrą na zawsze w Armageddonie, szczerzy chrześcijańscy głosiciele są skłonni wierzyć, że jeśli nie zrobią wszystkiego, co w ich mocy, a nawet więcej, zostaną osądzeni jako winni krwi za niezbawienie dusz których w przeciwnym razie można by uniknąć, gdyby tylko ktoś im głosił.

Ironią jest to, że jednocześnie powiedziano nam, że podążamy za Jezusem, który powiedział: „…moje jarzmo jest miłe, a moje brzemię lekkie”. (Mateusza 11:30)

Mówiono nam to tak często, że nie dostrzegaliśmy, że ciężar i ciężar, który dźwigaliśmy, nie pochodził od Chrystusa, ale od ludzi, którzy postępowali jak przywódcy żydowscy, uczeni w Piśmie i faryzeusze, których Jezus krytykował, mówiąc: „Wiążą ciężkie ciężary i kładźcie je na ramiona ludzi, lecz oni sami nie chcą ich ruszyć palcem”. (Mateusza 23:4)

Ciało Kierownicze obarczało przeciętnego Świadka Jehowy tym ciężkim ciężarem przez ponad sto lat, więc zastanawiające jest, dlaczego teraz, po takim czasie, go usuwają?!

Muszą zdać sobie sprawę, jak źle to wygląda. Wdrożyli ten wymóg już w roku 1920, rok po tym, jak twierdzili, że zostali mianowani niewolnikiem wiernym i roztropnym Chrystusa. Jeśli więc naprawdę kierują się Jehową, dlaczego zajęło im 103 lata uświadomienie sobie, że tak jak faryzeusze obciążają trzodę wielkimi ciężarami?

Ciało Kierownicze musi zwalić winę na kogoś innego. Nie potrafią przyznać się do prawdy, że tylko oni są odpowiedzialni za ten wymagający i przytłaczający ciężar. Ale nie można winić nikogo innego poza Jehową Bogiem, prawda?

Po pierwsze, w poprzednim przemówieniu, o którym mówiliśmy w naszym ostatnim filmie, Gage Fleegle powiedział nam, że ta zmiana tak naprawdę dokonuje się z miłości, ponieważ Jehowa Bóg nas kocha i z miłością i obficie zaopatruje swoją Organizację. Teraz w tym filmie rozważymy kolejne przemówienie Gerrita Loscha, który spróbuje nam pokazać, że głoszenie od drzwi do drzwi nadal jest postanowieniem biblijnym opartym na prawie dziesięciny w Prawie Mojżeszowym Przymierze.

Ich pomysł jest taki, że jeśli to wszystko zaakceptujemy, to nie będziemy o nich źle myśleć za to, że nałożyli na nas ten ogromny ciężar na całe życie, bo to było „od Jehowy”. Nie mają więc powodu przepraszać. Nie zrobili nic złego.

Nie jesteśmy zawstydzeni wprowadzanymi zmianami i nie… nie potrzebujemy przeprosin za to, że wcześniej nie udało nam się zrobić tego dokładnie tak, jak powinno.

Jeśli jesteś Świadkiem Jehowy, prawdopodobnie z radością przyjmiesz tę zmianę, tak jak ja bym przyjął, gdyby nastąpiła w czasie, gdy byłem jeszcze przekonany, że należę do jedynej prawdziwej religii na ziemi. Ale nie dajcie się zwieść. Hipokryzję, jaką ujawnia ta zmiana, widać wszędzie. Rozważmy przemówienie Gerrita Loscha, które doprowadziło do tego tak zwanego „niesamowitego wydarzenia historycznego”.

W dalszej części historii ludzkości Jehowa stworzył naród izraelski i dał mu piękną ziemię pełną dóbr. Jak Izraelici mogli okazać wdzięczność? Jehowa ponownie umożliwił swemu ludowi dawanie i w tym przypadku dał mu polecenie dawania dziesięciny. Co to jest? Dziesięcina oznacza oddawanie dziesięciny z czegoś. Izraelici mieli oddać Jehowie dziesiątą część wszystkich swoich płodów rolnych i zwierząt.

Zadajmy zatem ważne pytanie: Co dziesięcina w Izraelu ma wspólnego z działalnością głoszenia Świadków Jehowy? Ach, zabawne, że powinieneś zapytać. To odnosi się do mojego punktu widzenia na hipokryzję. Losch zamierza zastosować sprawdzoną technikę, stosowaną od wieków przez przywódców religijnych, aby usprawiedliwić swoją politykę w imię Boga. Formalnym określeniem tego, co zamierza stworzyć, jest relacja typu/antytypu. Ma zamiar wybrać coś z Biblii i twierdzić, że odpowiada to temu, co mają robić Świadkowie Jehowy. Typem jest izraelskie prawo dotyczące dziesięciny. Oddajesz 10% swoich zarobków. Pozafigurą jest czas, jaki Świadkowie spędzają na głoszeniu. Widzisz: Typ i Antytyp.

Oczywiście nie używa tych terminów, ponieważ na dorocznym zgromadzeniu w 2014 roku David Splane powiedział wszystkim, że Świadkowie już tak nie robią. Powiedział, że jeśli Biblia nie stwierdza wyraźnie takiej relacji typu/pozafigury, to tworzenie takiej relacji jest „wykraczaniem poza to, co jest napisane” (1 Koryntian 4:6). To coś złego, prawda?

Wygląda na to, że nadal muszą to robić, próbując twierdzić, że to, czego wymagają od Świadków, jest w rzeczywistości tym, czego wymaga od nich Bóg. Zatem nadal muszą wrócić do studni typu/antytypu, aby zaczerpnąć wody, ale mają nadzieję, że tego nie zauważycie, ponieważ nie używają już terminologii pozatypowej.

Ale na tym hipokryzja się nie kończy.

Wydaje się, że od Izraelitów wymagano także odłożenia dodatkowej dziesiątej części na pokrycie kosztów uczestnictwa w trzech krajowych świętach poświęconych Jehowie. Co trzeci i szósty rok fundusze te przekazywano miejscowej społeczności Lewitom, przybyszom, wdowom i chłopcom bez ojca.

Wyobraź sobie też, jak ci, którzy znaleźli się w niekorzystnej sytuacji, obcy mieszkańcy, wdowy i chłopcy bez ojca, również docenili to pełne miłości postanowienie. 

Wow! Formalne postanowienie ustanowione przez Jehowę Boga w celu zaspokojenia potrzeb biednych, wdów i dzieci bez ojca. Zatem powinniśmy wierzyć, że istnieje związek pomiędzy dziesięciną a głoszeniem ŚJ, ale gdzie jest ich związek pomiędzy dziesięciną a utrzymaniem biednych? Świadkowie Jehowy szczycą się tym, że są zorganizowani. Nie nazywają siebie kościołem, raczej są Organizacją Jehowy. Dlaczego więc nie ma zorganizowanej opieki dla wdów, chłopców bez ojca (sierot) i biednych? Właściwie dlaczego gronom starszych zborów stanowczo odradza się zakładanie zorganizowanych organizacji charytatywnych?

Być może słyszałeś o praktyce wybierania wersetów. Odnosi się do techniki wyrywania jednego wersetu z kontekstu i twierdzenia, że ​​oznacza on coś, czego nie oznacza. Tutaj wybierają coś z kodeksu prawnego i twierdzą, że jest to zapowiedzią czegoś, co praktykują dzisiaj. Ale ignorują kontekst. Jeśli dziesięcina rzeczywiście zapowiada dzieło głoszenia, to czy dziesięcina na rzecz biednych, wdów i dzieci bez ojca nie powinna również zapowiadać pewnych praktyk Świadków Jehowy?

Dziesięcina była sformalizowanym i zorganizowanym rządem prawa. Organizacja Świadków Jehowy przechwala się, że jest zorganizowana. Jaką zatem musi zorganizowaną procedurę zapewniać dobroczynność potrzebującym, biednym, potrzebującym wdowom i sierotom?

Jeśli dziesięcina odpowiada zorganizowanej działalności głoszenia, to czy organizacja dziesięciny nie powinna odpowiadać jakiejś zorganizowanej działalności charytatywnej Towarzystwa Strażnica?

Chociaż główną myślą Loscha jest porównanie dziesięciny w Prawie Mojżeszowym do poświęcania czasu na działalność kaznodziejską Świadków Jehowy, z pewnością nie przepuści okazji, aby przypomnieć trzodzie o konieczności dawania pieniędzy.

Dzisiaj oczywiście nie podlegamy już prawu Mojżeszowemu i jego wymogowi dziesięciny. Zamiast nakazać nam oddawanie dziesiątej części naszego dochodu, 10 Koryntian, rozdział 2, werset 9, mówi: „Niech każdy czyni tak, jak postanowił w swoim sercu, nie z niechęcią lub pod przymusem, gdyż Bóg miłuje ochotnego dawcę”.

Podobnie było kiedyś w zborach Świadków Jehowy. Darowizny nie były przekazywane pod przymusem. Zmieniło się to w 2014 r., kiedy Organizacja zaczęła prosić o comiesięczne datki, prosząc każdego wydawcę o przekazanie minimalnej kwoty ustalonej w poszczególnych krajach. Obecnie w Stanach Zjednoczonych kwota ta wynosi 8.25 dolara miesięcznie na wydawcę. Zatem rodzice trójki dzieci będący głosicielami byliby proszeni o płacenie co najmniej 41.25 dolara miesięcznie.

Nie odwracajmy jednak uwagi od naszego głównego tematu, a mianowicie tego, że Losch próbuje znaleźć w Prawie Mojżeszowym podstawę dotyczącą dziesięciny, aby wyjaśnić, dlaczego zamierzają znieść wymóg zgłaszania czasu. Wiem, że to naciągane, ale tylko z tym musi pracować. Aby jeszcze bardziej skomplikować mu sprawę, ma do wyjaśnienia inną praktykę głoszenia ŚJ na podstawie Pisma Świętego. Widzisz, z powodów, które wyjaśnimy później, musi on utrzymać obowiązek raportowania pionierów.

Stanowi to problem, ponieważ jeśli twierdzi, że coś związanego z dziesięciną znosi wymóg zgłaszania czasu spędzonego w służbie polowej, to czy nie odnosiłoby się to do wszystkich, którzy liczą czas, niezależnie od tego, czy robią to jako głosiciele w zborze, czy pionierzy w zborze? Dlaczego miałoby to dotyczyć jednego, a nie drugiego? Nie zrobiłby tego, ale potrzebuje tego z powodów, których nie chce ujawniać. Musi jedynie uzasadnić swoje stanowisko, więc powraca do teologii typu/antytypu i czerpie z ustaleń Ślubu Nazarejczyka. Jeśli nie masz pewności, kim jest nazarejczyk, Losch wyjaśnia:

Ale czy możemy się czegoś więcej nauczyć z postępowania Jehowy ze starożytnym Izraelem? Tak, możemy się czegoś nauczyć z ustaleń nazarejczyka. Co to było? Układ nazarejczyka opisano w szóstym rozdziale Liczb. Przeczytajmy rozdział szósty, wersety pierwszy i drugi. Czytamy tam: „Jehowa rozmawiał dalej z Mojżeszem i rzekł: przemów do Izraelitów i powiedz im, czy mężczyzna czy kobieta składają specjalny ślub, że będą żyć dla Jehowy jako nazarejczyk…”

Wiązało się to ze złożeniem ślubowania Bogu w jakimś celu. Mogło to mieć dowolny cel i trwało przez określony czas, ale Jezus zakazał składania ślubów za swoich uczniów. Istotnie, nakazał im, aby nie składali ślubów:

„Znowu słyszeliście, że powiedziano starożytnym: ‚Nie wolno ci przysięgać, nie dotrzymując słowa, ale musisz dotrzymać swojej przysięgi Jehowie’. Jednakże powiadam wam: Wcale nie przysięgajcie ani na niebo, bo to jest tron ​​Boży; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem jego stóp; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego króla. Ani na głowę nie możesz przeklinać, bo jednego włosa nie możesz uczynić białym lub czarnym. Po prostu pozwól TWOJEmu słowu Tak oznaczać Tak, TWOJE Nie, Nie; bo to, co nadwyżka, pochodzi od niegodziwca”. (Mateusza 5:33-37)

Ze słów Jezusa widzimy, że w zborze chrześcijańskim nie ma odpowiedniego rozwiązania dotyczącego składania ślubów nazarejczyka i rzeczywiście jedno jest pewne, ustalenia pionierskie ustanowione przez Organizację, z wymogiem ustalonych godzin i koniecznością zgłaszania się starszym, nie mają zastosowania opierać się na Piśmie Świętym, ani pod Prawem Mojżeszowym, ani później w zborze chrześcijańskim. Organizacja po raz kolejny próbuje znaleźć biblijną podstawę dla swojej wymyślonej reguły, korzystając z relacji typ/antytyp, która nie jest stosowana w Piśmie Świętym.

Dlaczego? Ach, cóż, to interesujące pytanie, które może znaleźć odpowiedź w zasadach ustalonych na szczeblu międzynarodowym za pośrednictwem Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ciekawski? Cóż, musisz poczekać do następnego i ostatniego filmu z tej serii.

Ale na razie doszliśmy do centralnego punktu całego tego samousprawiedliwienia Organizacji. Przemówienie, w którym Samuel Herd stosuje sfabrykowane zastosowanie pozafiguralne wprowadzone przez jego współpracownika, Gerrita Loscha.

Czy słuchając, jak brat Losch omawiał ustalenia dotyczące dziesięciny i nazareatu, próbowałeś nawiązać do ustaleń, jakie mamy w zakresie współczesnego nabożeństwa? Być może zastanawiałeś się, co odpowiada dzisiejszej dziesięcinie. Jednakże postanowienie dotyczące dziesięciny ilustruje coś, czego Jehowa w dalszym ciągu oczekuje od swego ludu. Pamiętajcie, że dziesięcina miała stanowić nie tylko dziesiąta część, ale najlepsza dziesiąta części plonów danej osoby i jej zwierząt. Jehowa nie zasługuje na nic innego, jak tylko na to, co najlepsze. Jak możemy dać Jehowie to, co najlepsze, mając to na uwadze?

Czy widzisz teraz, jak oni pracowali nad przekonaniem ciebie, słuchacza, że ​​to, co zostało zapisane w prawie Mojżesza, odnosi się teraz w szczególny sposób do Świadków Jehowy? Jehowa chciał, aby Izraelici dali z siebie wszystko. Ale kto dzisiaj reprezentuje Jehowę? Jaka grupa mężczyzn twierdzi, że ich religia stanowi dziś „czyste wielbienie”? Wszyscy znamy odpowiedź na to pytanie, prawda?

Przyjęli słowa Boga i teraz bezczelnie stosują je do zasad i praktyk, które sami ustanowili. Czy ci ludzie są kompetentni i wykwalifikowani, aby wysuwać takie twierdzenia? Czy naprawdę rozumieją Pismo Święte tak, jak twierdzą, abyśmy mogli zaufać ich interpretacji?

To dobre pytanie, prawda? Poddajmy je testowi i wiesz co? Nie będziemy musieli iść dalej niż to, co mówi dalej Samuel Herd:

Oczywiście bardzo się staramy przestrzegać wszystkich przykazań Jehowy. Ale jest jedno przykazanie, które wyróżnia się dzisiaj jako znak rozpoznawczy prawdziwych chrześcijan. Co to jest?

Mówi, że istnieje specjalne przykazanie, które w sposób szczególny wyróżnia dzisiejszych prawdziwych chrześcijan. Stado pyta nas, czy wiemy, co to jest? Gdyby David Splaine wygłaszał to przemówienie, prawdopodobnie po tym pytaniu dodałby jedno ze swoich frazesów, na przykład: „Dam ci chwilę”.

Ale nie potrzebujemy tej chwili, ponieważ wiemy, że istnieje specjalne przykazanie, które służy jako znak rozpoznawczy prawdziwych chrześcijan. Wiemy, kto dał to przykazanie i wiemy, gdzie je znaleźć w Biblii. Przeczytam ci to z ulubionej Biblii Samuela Herda, Przekładu Nowego Świata:

„Daję wam nowe przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali; tak jak ja was umiłowałem, wy również kochacie siebie nawzajem. Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami - jeśli macie między sobą miłość. ”(John 13: 34, 35)

Powtórzę: „Po tym WSZYSCY POZNAJĄ, że jesteście moimi uczniami, jeśli będzie między sobą miłość”.

Mamy więc widoczny dla wszystkich znak rozpoznawczy prawdziwych chrześcijan: okazują sobie wzajemną miłość Chrystusową.

Ale nie to przykazanie ma na myśli Stado. Tak naprawdę nie pyta o znak rozpoznawczy prawdziwych chrześcijan. Prosi o znak identyfikacyjny dla Świadków Jehowy. Zgadnij, co to jest?

Ale jest jedno przykazanie, które wyróżnia się dzisiaj jako znak rozpoznawczy prawdziwych chrześcijan. Co to jest? Przeczytajmy to razem na ekranie. W Ewangelii Mateusza, rozdział 28, wersety 19 i 20, jest napisane: „Idźcie więc i nauczajcie ludzi ze wszystkich narodów. Chrzcząc ich w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. I oto jestem z wami przez wszystkie dni, aż do zakończenia systemu rzeczy”. Czy byłeś zaskoczony, że przeczytaliśmy ten werset?

Mówiąc w imieniu wielu z nas tutaj, Samuelu, nie jesteśmy zaskoczeni, że przeczytałeś ten werset. Spodziewaliśmy się, że się pomylisz. Jak można oczekiwać, że poznacie prawdziwy znak rozpoznawczy prawdziwych chrześcijan, skoro nie potraficie nawet rozpoznać, kto mówi w tym wersecie? Stwierdziłeś „Oczywiście bardzo się staramy przestrzegać wszystkich przykazań Jehowy”. Ale to nie jest mowa Jehowy. Mówi to Jezus, który właśnie nam powiedział, że dana Mu została wszelka władza na niebie i na ziemi. Jest więc oczywiste, że jest to przykazanie Jezusa, a nie Jehowy. Jak mogłeś to przeoczyć, Samuelu?

Jeśli Ciało Kierownicze nie może poprawnie odpowiedzieć na pytanie: „Co jest znakiem rozpoznawczym uczniów Chrystusa, prawdziwych chrześcijan?” jak zatem mamy wierzyć ich twierdzeniom, że dziesięcina i ślub nazarejczyka reprezentują dzieło głoszenia ŚJ i służbę pionierską?

To wszystko zmyślone, ludzie! To było przez cały czas; na długo przed moimi narodzinami.

Nie sugeruję, że chrześcijanie nie powinni pozyskiwać uczniów ani chrzcić ich w imię Jezusa Chrystusa. Zupełnie nie!

W książce znajdujemy wiele wzmianek Akty Apostołów do uczniów przyjmujących chrzest w imię Jezusa. (Dzieje 2:38; 10:48; 19:5). Nie ma jednak wersetu stwierdzającego, że apostołowie dokonywali chrztów w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. I na pewno nie ochrzcili nikogo w imieniu organizacji. Stanowiłoby to bluźnierstwo, prawda?

Czy patrząc wstecz na wszystkie zmiany, które omawialiśmy w tej sześcioczęściowej serii dotyczącej dorocznego spotkania, możemy uczciwie powiedzieć, że widzimy w nich rękę Boga?

Ilekroć Organizacja wprowadzała zmiany, które wydają się sprzeczne z wcześniejszym zrozumieniem, zawsze twierdziła, że ​​dokonano tego pod kierunkiem Jehowy. Czy to kupujesz?

Samuel Herd chce, żebyś wierzył, że ta zmiana jest miłosnym postanowieniem Jehowy Boga.

Ale Jehowa jest realistą. Wie, że wielu naszych braci i sióstr ograniczają takie okoliczności, jak podeszły wiek lub poważne problemy zdrowotne. Inni radzą sobie z rosnącymi kosztami życia, konfliktami domowymi, wojnami lub sprzeciwem wobec naszej pracy.

„Jehowa jest realistą”?! Czy on właśnie to powiedział? Wszechmogący Bóg wszechświata jest realistyczny? Stado chciałoby, abyśmy uwierzyli, że Jehowa właśnie zdał sobie sprawę, że po ponad stu latach nakładania ciężaru na swój lud, nadszedł czas, aby zdjąć go z ich zgiętych pleców i opadłych ramion? Czy Jehowa dopiero teraz zdał sobie sprawę, jak twierdzi Herd, że „wielu naszych braci i sióstr ograniczają takie okoliczności, jak podeszły wiek lub poważne problemy zdrowotne, rosnące koszty utrzymania, konflikty domowe, wojny lub sprzeciw wobec pracy”. Poważnie?! Czy w latach 20. nie było Jehowy?th stulecia z pierwszą i drugą wojną światową, zimną wojną, erą nuklearną, konfliktami domowymi w latach sześćdziesiątych, inflacją lat siedemdziesiątych? Czy wtedy było niewiele chorób lub nie było ich wcale? Czy ludzie dopiero teraz zaczynają się starzeć?

Jeśli usunięcie wymogu godzinowego jest aktem miłości ze strony Jehowy Boga, to jak uzasadnić nakładanie tego wymogu na Świadków Jehowy przez ponad sto lat? Z pewnością nie można tego uznać za akt miłości!? Oczywiście, że nie i jest to fakt tak oczywisty, że Ciało Kierownicze musi przekonać swoją trzodę, że to wszystko dzieło Jehowy. Nie chcą przyjąć jakiejkolwiek odpowiedzialności za swoje czyny.

Cóż, wiedząc o tym, nie wstydzimy się wprowadzanych korekt i nie… nie potrzeba przeprosin za to, że wcześniej nie udało nam się zrobić tego dokładnie tak, jak powinno. Rozumiemy, że w ten sposób działa Jehowa. Kiedy jest taka potrzeba, odkrywa sprawy stopniowo.

Aa co z ogłoszeniem dotyczącym raportowania naszych służb terenowych? Jehowa obdarza nas godnością. Ma do nas zaufanie.

Jeśli wcześniej miałeś jakiekolwiek wątpliwości, czy teraz widzisz hipokryzję w tym, co twierdzą? Mark Sanderson mówi ci, że zapowiedź zaprzestania zgłaszania się do służby polowej pochodzi od Boga, ponieważ Jehowa „nas zaszczyca” i „ma do nas zaufanie”. Jeżeli jednak zmiana naprawdę pochodziła od Jehowy, to mężczyźni ją ujawniający robią to pod natchnieniem. Nie mogą zgodnie z prawdą twierdzić, że są omylni i pozbawieni natchnienia, jednocześnie utrzymując, że wprowadzone przez nich zmiany pochodzą od Jehowy.

Hipokryzja jest wyspecjalizowaną formą kłamstwa. Obłuda religijna, podobnie jak obłuda, którą Jezus potępił u faryzeuszy, polega na udawaniu, że przemawia w imieniu Boga, podczas gdy w rzeczywistości szuka się własnych korzyści.

Jak wilk przebrany za owcę udajesz kogoś, kim nie jesteś, aby pożreć to, co należy do kogoś innego. Chrześcijanie należą do Jezusa Chrystusa, a nie do ludzi.

„Ale tym, który gwarantuje, że wy i my należymy do Chrystusa, i tym, który nas namaścił, jest Bóg. On także położył na nas swoją pieczęć i dał nam znak tego, co ma nadejść, to jest ducha, w naszych sercach”. (2 Koryntian 1:21, 22)

Jeśli jednak nie macie ducha Chrystusowego, to nie należycie do Niego.

„Jednakże pozostajecie w harmonii nie z ciałem, ale z duchem, jeśli duch Boży naprawdę w was mieszka. Ale jeśli ktoś nie ma ducha Chrystusa, ta osoba nie należy do niego. ”(Rzymian 8: 9)

Jeżeli duch Chrystusowy mieszka w nas, to jesteśmy posłuszni Jezusowi. Jesteśmy gotowi oddać Mu nasz czas, nasze zasoby, całą naszą istotę, nasze oddanie. Ponieważ czyniąc to wszystko, oddajemy cześć naszemu niebiańskiemu Ojcu.

Ludzie podobni do wilków starają się pożreć to, co ofiarujemy naszemu Panu. Chcą naszego posłuszeństwa, lojalności i wszystkiego, co mamy. Może nam się wydawać, że ofiarowujemy te cenne rzeczy Bogu, ale w rzeczywistości służymy ludziom.

Kiedy tacy ludzie zdobędą tak ogromną władzę i kontrolę nad innymi, nie chcą z niej rezygnować i posuną się niemal do wszystkiego, aby ją zachować, jeśli poczują się zagrożeni.

Jako dowód na to rozważmy, do czego było skłonne się posunąć ciało kierownicze Izraela, gdy poczuło się zagrożone.

„I zebrali się arcykapłani i faryzeusze, i pytali: «Co mamy czynić? Ten człowiek dokonuje wielkich cudów. A jeśli mu na to pozwolimy, cały lud w niego uwierzy, a Rzymianie przyjdą i zabiorą nam pozycję i nasz naród”. (Jana 11:47, 48)

Jezus właśnie dokonał wskrzeszenia swojego przyjaciela, Łazarza, lecz ci niegodziwcy ludzie widzieli jedynie zagrożenie dla ich bogactwa i pozycji, jakie stwarzały cuda Jezusa. Próbowali więc go zabić i w końcu go zabili. Jakie to niezwykłe!

Ciało Kierownicze Świadków Jehowy pragnie, aby jego trzoda wierzyła, że ​​zmiany w doktrynie i polityce tych dorocznych zgromadzeń pochodzą od Boga, ale czy ma to dla ciebie sens, czy też ich hipokryzja jest już na wyczerpaniu?

Przeanalizujmy te zmiany.

Pierwszy z nich, wprowadzony przez Geoffreya Jacksona, dotyczy końca systemu rzeczy, który jego zdaniem rozpoczyna się wraz z atakiem na Babilon Wielki.

Przez całe moje życie mówiono mi, że kiedy wybuchnie atak na Babilon Wielki, będzie już za późno na ocalenie któregokolwiek z moich przyjaciół lub członków rodziny, którzy opuścili Organizację. Teraz to się zmieniło. Jackson wyjaśnił, że ci, którzy opuścili Organizację, nadal będą mieli w ostatniej chwili szansę na pokutę i powrót. Skąd taka zmiana nastawienia Ciała Kierowniczego? Najwyraźniej nie pochodzi to od Jehowy, ponieważ Bóg nie zwodzi swoich dzieci przez dziesięciolecia fałszywymi naukami, a potem nie wkracza w ostatniej chwili z klapką.

Druga zmiana, wprowadzona przez Samuela Herda, dotyczy usunięcia obowiązkowego sprawozdania ze służby polowej, wymaganego od ponad stu lat.

Pokazaliśmy, że w Biblii nie ma nic, co potwierdzałoby pogląd, że chrześcijanie co miesiąc zgłaszają swój czas i miejsca pracy, tak jakby byli sprzedawcami pracującymi dla dużej korporacji wydawniczej. Mimo to Ciało Kierownicze, co miesiąc składając sprawozdania, powiedziało swojej trzodzie, że jest posłuszne Jehowie. Obecnie Sanderson zaprzecza tej nauce, twierdząc, że Jehowa w miłości usunął ten wymóg. Co za bezsens!

Obie te zmiany wpływają na nauki, które pozwoliły Ciału Kierowniczemu sprawować ścisłą kontrolę nad trzodą. Musimy pamiętać, że fałszywy prorok kieruje swoją trzodą strachem. Dlaczego więc mieliby porzucić zwycięską taktykę, która służyła im przez ponad 100 lat? Nie zrobiliby tego, gdyby ta taktyka przestała działać. Podobnie jak Sanhedryn, Ciało Kierownicze nie będzie uważać żadnego działania za zbyt radykalne, aby zachować „swoje miejsce i swój naród” (Jana 11:48), czyli Organizację Świadków Jehowy.

Czy Organizacja wkracza do głównego nurtu? Czy Ciało Kierownicze jest zmuszane do tych zmian przez zewnętrzne siły polityczne i świeckie?

Oto pytania, na które postaramy się odpowiedzieć w kolejnym i ostatnim filmie z tej serii dotyczącym dorocznego spotkania w 2023 roku.

 

 

Meleti Vivlon

Artykuły Meleti Vivlon.
    4
    0
    Chciałbym, aby twoje myśli, proszę o komentarz.x