W interesującym zbiegu wydarzeń czytałem Rzymianie 8 w moim codziennym dzisiejszym czytaniu Biblii i prowokując do myślenia Menrowa komentarz wczoraj przyszło mi do głowy - szczególnie ten akapit:
„Jest to jeden z artykułów, które sprawią, że każdy ŚJ poczuje się raczej„ bezużyteczny ”, ponieważ zgodnie z doktryną WBTS zawsze trzeba coś poprawić. Jednak w żadnym z recenzowanych wersetów Biblia nie wyjaśnia, że tak zwane słabości należy przepracować, aby być „akceptowalnym” przez Boga, aby uzyskać Jego aprobatę. Zawsze zastanawiam się, do czego doprowadziłaby ta aprobata? Ponadto, dopóki ktoś nie otrzyma tak zwanej aprobaty, jakie jest jego stanowisko wobec Boga? ”
Potem, logując się na stronach internetowych, znalazłem to apel o pomoc na Omów prawdę:
„Organizacja powiązała czas świadczenia usługi z uzyskaniem pewnych uprawnień. Niedawno ktoś bliski (teściowa) odczuł skutki tego. Mój teść nie może już iść do Warwick i pomagać, mimo że jest aktywnym starszym, ponieważ czas służby mojej teściowej jest krótki. ”
Niech Świadkowie Jehowy zostaną faryzeuszami 21st Wieku, starając się zostać uznanymi przez uczynki za prawych?
Przed odpowiedzią omówmy dlaczego Rzymianie 8 może mieć znaczenie w tej dyskusji.
„Dlatego ci, którzy są w jedności z Chrystusem Jezusem, nie mają potępienia. 2 Gdyż prawo ducha, które daje życie w jedności z Chrystusem Jezusem, uwolniło cię od prawa grzechu i śmierci. 3 Czego Prawo nie było w stanie uczynić, ponieważ było słabe przez ciało, Bóg uczynił to, wysyłając własnego Syna na podobieństwo grzesznego ciała i dotyczący grzechu, potępiając grzech w ciele, 4 aby sprawiedliwy wymóg Prawa mógł się spełnić w nas, którzy postępujemy nie według ciała, ale według ducha. 5 Albowiem ci, którzy żyją według ciała, skupiają się na sprawach cielesnych, a ci, którzy żyją według ducha, na sprawach ducha. 6 Albowiem postawienie umysłu na ciele oznacza śmierć, ale postawienie umysłu na duchu oznacza życie i pokój; 7 ponieważ osadzenie umysłu na ciele oznacza wrogość wobec Boga, ponieważ nie jest ono podporządkowane prawu Bożemu, a tak naprawdę nie może być. 8 Zatem ci, którzy są w harmonii z ciałem, nie mogą podobać się Bogu. 9 Jednakże jesteście w harmonii nie z ciałem, ale z duchem, jeśli duch Boży naprawdę w was mieszka. Ale jeśli ktoś nie ma ducha Chrystusa, ten człowiek nie należy do niego ”(Romance 8: 1-9)
Przegapiłbym pełne znaczenie tego, gdybym nie przeczytał tylko poprzednich rozdziałów. Zawsze wierzyłem, że umieszczanie „umysłu w ciele” oznacza myślenie o cielesnych pragnieniach, szczególnie niewłaściwych pragnieniach, takich jak uczynki ciała wymienione w Galatów 5: 19-21. Oczywiście skupianie się na takich rzeczach jest sprzeczne z duchem, ale nie o to tutaj chodzi Pawłowi. Nie mówi: „Przestańcie myśleć o grzechach cielesnych, abyście mogli być zbawieni”. Kto z nas może to powstrzymać? Paul właśnie spędził poprzedni rozdział wyjaśniając, jak to było niemożliwe, nawet dla niego. (Romance 7: 13-25)
Kiedy Paweł mówi tutaj o myśleniu o ciele, ma na myśli myślenie o Prawie Mojżesza, a dokładniej o idei usprawiedliwienia przez posłuszeństwo temu Prawu. Pilnowanie ciała w tym kontekście oznacza dążenie do tego zbawienie przez uczynki. To daremna próba, skazana na niepowodzenie, ponieważ, jak mówi Galacjanom, „z powodu uczynków prawa żadne ciało nie zostanie uznane za prawe”. (Ga 2: 15, 16)
Więc kiedy Paul dochodzi do rozdziału 8, nie zmienia nagle tematów. Raczej ma zamiar zakończyć swój argument.
Zaczyna od kontrastowania „prawa ducha” z prawem Mojżeszowym, „prawem grzechu i śmierci” (vs. 2).
Następnie łączy to ostatnie z ciałem: „Czego Zakon nie mógł uczynić, ponieważ było słabe przez ciało…” (w. 3). Prawo Mojżeszowe nie mogło osiągnąć zbawienia, ponieważ ciało jest słabe; nie może być doskonale posłuszna.
Jego argumentem jest, że jeśli żydowscy chrześcijanie próbowali osiągnąć usprawiedliwienie lub zbawienie przez posłuszeństwo prawu, mieli na myśli ciało, a nie ducha.
„Albowiem postawienie umysłu na ciele oznacza śmierć, ale postawienie umysłu na duchu oznacza życie i pokój;” (Romance 8: 6)
Musimy pamiętać, że ciało jest z nas, ale duch jest z Boga. Próba osiągnięcia zbawienia przez ciało jest skazana na niepowodzenie, ponieważ próbujemy to osiągnąć sami - zadanie niemożliwe. Osiągnięcie zbawienia dzięki łasce Bożej przez ducha to nasza jedyna szansa. Zatem kiedy Paweł mówi o troszczeniu się o ciało, ma na myśli dążenie do „zbawienia przez uczynki”, ale myślenie o duchu oznacza „zbawienie przez wiarę”.
Aby to jeszcze raz podkreślić, kiedy Paweł mówi, że „ci, którzy żyją według ciała, skupiają się na sprawach ciała”, nie mówi o ludziach, których umysły są wypełnione grzesznymi pragnieniami. Odnosi się do tych, którzy dążą do zbawienia uczynkami ciała.
Jakże smutne jest stwierdzenie, że teraz trafnie opisuje to sytuację w Organizacji Świadków Jehowy. Publikacje mogą otwarcie nauczać, że zbawienie jest przez wiarę, ale na niezliczone subtelne sposoby uczą czegoś przeciwnego. Tworzy to ustne prawo, które infiltruje myślenie ŚJ z góry na poziom lokalny i skutkuje faryzejskim sposobem myślenia.
Mówi się, że Świadkowie Jehowy są religią judeochrześcijańską, w której duży nacisk kładzie się na „judeo”. W ten sposób Świadkowie Jehowy uczą się postrzegać siebie jako współczesnego odpowiednika narodu izraelskiego z jego regułami i prawami. Posłuszeństwo Organizacji jest postrzegane jako klucz do przetrwania. Być na zewnątrz to umrzeć. (w89 9 /1 p. 19 par. 7 „Pozostali zorganizowani dla przetrwania w tysiącleciu”)
Oznacza to, że musimy przestrzegać zasad i praw Organizacji, które często odmawiają jednostce wyboru sumienia. Niezastosowanie się do nich i narażenie się na ryzyko wykluczenia, co oznacza utratę życia.
Na tegorocznym kongresie obejrzeliśmy wideo przedstawiające brata imieniem Kevin, który odmówił udziału w specjalnej potępiającej kampanii głoszenia (tak zwanej orędziu sądu), w którą Ciało Kierownicze będzie kiedyś musiało się zaangażować. W rezultacie był wykluczeni z ratującego życie pobytu w „Organizacji Jehowy”, gdy nadszedł koniec. Krótko mówiąc, aby zostać zbawionym, musimy być w Organizacji, a aby być w Organizacji, musimy wyruszyć do służby polowej i zdać sprawozdanie z naszego czasu. Jeśli nie zgłosimy naszego czasu, nie będziemy liczeni jako członkowie Organizacji i nie otrzymamy wezwania, gdy nadejdzie czas. Nie poznamy „tajemnego pukania”, które prowadzi do zbawienia.
Na tym się nie kończy. Musimy też przestrzegać wszystkich innych zasad, nawet pozornie mniejszych (dziesiątej części koperku i kminku). Na przykład, jeśli nie poświęcimy określonej, określonej ustnie liczby godzin, odmówimy nam „przywilejów” świętej służby Bogu. Innymi słowy, Jehowa nie chce naszej świętej służby, jeśli wykonujemy poniżej średniej w zborze, co potępia wielu w każdym zborze, ponieważ aby istniała średnia, niektórzy muszą być poniżej tej średniej. (To tylko prosta matematyka). Jeśli Bóg nie chce naszej świętej służby w jakimś projekcie budowlanym, ponieważ mamy zbyt mało godzin, jak mógłby chcieć, abyśmy żyli w Nowym Świecie?
Nawet nasz ubiór i wygląd mogą stać się kwestią zbawienia. Brat w dżinsach lub siostra w garniturze prawdopodobnie nie zostaną dopuszczeni do służby polowej. Brak służby polowej oznacza, że w końcu ktoś nie jest liczony jako członek zboru, co oznacza, że nie zostanie zbawiony podczas Armagedonu. Ubiór, wygląd, towarzystwo, edukacja, rekreacja, rodzaj pracy - lista jest długa - są regulowane przez zasady, których przestrzeganie pozwala Świadkowi pozostać w Organizacji. Zbawienie zależy od przynależności do Organizacji.
To jest część „judeo” - sposób myślenia faryzeusza z jego ustnym prawem, które wywyższało niektórych, a oczerniało większość. (Mt 23: 23-24; John 7: 49)
Podsumowując, Paweł ostrzegł chrześcijan w Rzymie o radzie, której Świadkowie Jehowy nie posłuchali. Zbawienie przez organizację sprowadza się do „pilnowania ciała”. Jeśli Żydów nie można było uratować, pamiętając o Prawach Bożych przekazanych przez Mojżesza, o ileż mniej dbanie o prawa Organizacji może skutkować uznaniem ich za prawych przez Jehowę?
Religia judeochrześcijańska - rzeczywiście; protestancki kaznodzieja, którego odwiedziłem pod koniec lat 60., nazwał nas „zreformowanym ruchem żydowskim”. Nie mogłem zrozumieć, o co mu wtedy chodziło, ale teraz rozumiem. Musiał wyprzedzać mnie.
Kiedy czytasz werset 7, twoja interpretacja wyrażenia myślenie o ciele jako oznaczające myślenie prawa Mojżeszowego, nie ma sensu, ponieważ tekst mówi. w wersecie 7, ponieważ skupianie się na ciele oznacza wrogość wobec Boga, ponieważ nie jest to podporządkowanie się prawu Bożemu, ani też nie może tak być. Zwróć uwagę na małe słowo. To, o czym on mówi, to myślenie ciała… które, jak mówisz, oznacza przestrzeganie prawa Mojżesza… .. więc mówisz, że myślenie prawa Mojżesza jest... Czytaj więcej "
Dziękuję za komentarz, pquin7. Należy pamiętać, że Paweł rozmawia teraz z chrześcijańskim sposobem myślenia. Prawo Mojżesza przeminęło; zostało zastąpione nowym prawem, prawem Chrystusa. Zatem ci, którzy postępują zgodnie ze starym prawem, traktują ciało. Nie chodzi o to, że Prawo Mojżeszowe jest złe, ale o to, że ci, którzy starają się zachować je jako środek do zbawienia teraz, gdy Chrystus przyszedł, robią to z pragnienia osiągnięcia zbawienia przez uczynki. Myślą o ciele... Czytaj więcej "
Dobrze powiedziane Meleti!
Wydaje mi się, że źle zrozumiałeś moje stwierdzenie, którego nigdy nie powiedziałem, gdy stwierdzasz. „To”, o którym mówił Paweł, to prawo Mojżesza… to twój, który wierzę, sugerował, że… Cytuję twoje własne słowa: Kiedy Paweł mówi tutaj o myśleniu o ciele mówi o przestrzeganiu Prawa Mojżeszowego, a dokładniej o idei usprawiedliwienia przez posłuszeństwo temu Prawu. Po prostu próbuję zrozumieć, co masz na myśli mówiąc o myśleniu ciała. Przyjmuję to jako myślenie o sprawach cielesnych, a dokładniej o praktykowanie grzechu, jak 1 Jana 3: 4-9... Czytaj więcej "
Zgadzam się, że myślenie o ciele, ogólnie rzecz biorąc, może odnosić się do „myślenia o sprawach cielesnych, a zwłaszcza do praktykowania grzechu”, jak mówisz. A jeśli weźmiemy w ten sposób słowa Pawła, nie pomylimy się, unikając takich rzeczy. Wierzę jednak, że w tym przypadku skupia się na szczególnej metodzie „dbania o ciało”. (Ponownie, jest to esej, więc nie głoszę tutaj dogmatu, ale tylko punkt widzenia). Uważam, że takie zrozumienie daje wielką korzyść. Powodem jest to, że postrzeganie jego słów jako odnoszących się tylko do więcej... Czytaj więcej "
Bardzo ciekawe do przemyślenia. Z pewnością jest bardzo, bardzo prawdą, że w „naszej” organizacji pewne dzieła lub stanowiska sprawiają, że ktoś jest postrzegany jako bardziej prawy niż reszta. Siedzę teraz w klasie, szósty dzień Szkoły Służby Pionierskiej. Idea, że Pionierzy są ponad „wydawcą”, jest z całą pewnością nauczana, chociaż nie została bezpośrednio wyrażona.
Mógłbym iść naprzód.
Dziękuję Meleti za kolejny skłaniający do myślenia artykuł… Teraz rozumiem, dlaczego poczucie winy jest tak bardzo niezależne od tej organizacji, którą znamy jako WT. Bez względu na to, co robiliśmy, ile godzin pracowaliśmy, to nigdy nie wystarczało…. Czasami czułem się tak, jakbym właśnie wspiął się na górę tylko po to, aby usłyszeć… „Więc to wszystko, zrób to jeszcze raz” Twój komentarz dotyczący nauczania przeciwieństwa „zbawienia przez wiarę” to kolejna subtelna zasada, dla której WT stworzyła nas… Oceniają nas raczej godziny, niż nasza wiara. Intensywność i głębia... Czytaj więcej "
Dzięki Meleti, bardzo aktualny artykuł. Pewnego dnia rozmyślałem nad Psalmem 33:11, co skłoniło mnie do rozważenia przymierza Zakonu i wyższości prawa Chrystusa. Coraz częściej zdarzało się, że kierowaliśmy się ku prawom ze starego, przestarzałego prawa, jako „zasadom” wybieranym z woli władzy i wykorzystywanym jako bodźce do przestrzegania ich konkretnych reguł. Kiedy w rzeczywistości celem Prawa Mojżeszowego było oddzielenie i ochrona linii nasienia i stworzenie go... Czytaj więcej "
Martha Martha
Wychowywałeś wyższe władze, zbierając i egzekwując pewne prawa Prawa Mojżeszowego, masz rację.
Jedną z tych, które najbardziej mi przeszkadzają, jest wykorzystanie przez nich Kapłańskiej 5: 1 do stworzenia i egzekwowania systemu znicza w zborze. To z kolei, moim zdaniem, doprowadziło do tego, że jednostki i rodziny trzymały się na dystans. Zwłaszcza Starsi, nawet w przypadku niektórych jest to prawie tajemnicze. Widzę bardzo niewielu bliskich poza naszymi spotkaniami zborowymi.
Wyłączne zamiast włączających.
Piękny artykuł Meleti. Komentarze tego brata wraz z siłą tego artykułu doprowadziły mnie do łez.
Naprawdę musimy trzymać się razem. (Matthew 25: 40) Naprawdę bolesne jest patrzeć, jak ludzie, którzy twierdzą, że mówią w imieniu Boga, źle traktują miliony swoich owiec. A wszystko po co? Dla czyjej chwały?
Agapa,
GWIT
Dzięki, GWIT. Miło cię słyszeć.