To prawda, jest to bardzo drobna kwestia, ale w trosce o dokładność, w przyszłym tygodniu Wieża strażnicza (w12 8.) na stronie 15, ust. 14: „Strony internetowe promujące pornografię stanowią oczywiste zagrożenie dla zdrowia duchowego obywateli Królestwa. Od dziesięcioleci klasa wiernego niewolnika ostrzega nas przed takimi miejscami”.
Być może mieli zamiar pisać „dla” lat”, a nie dekady. W końcu funkcjonujący internet ma niecałe 20 lat. Witryny internetowe zaczęły pojawiać się dopiero w połowie lat dziewięćdziesiątych. Pierwsze ostrzeżenia dotyczące pornografii internetowej, jakie udało mi się znaleźć, pochodziły z 1990 roku. (w1996 96 s. 8 ust. 1; g13 13/96 s. 7)
Chociaż istnieją czytniki korekt dla czasopism, wydaje się, że jest ich niewiele, jeśli w ogóle, to czytników korekt technicznych. Jeśli masz starą książkę „Pomoc do zrozumienia Biblii”, poszukaj tematu „Cuda”. Próbując wyjaśnić, kim cuda mogą być po prostu zastosowaniem wiedzy naukowej, która jest poza naszą wiedzą, wykorzystuje ilustrację tego, co dzieje się z niektórymi materiałami po przechłodzeniu. Przykładem tego jest ołów. Książka „Aid” wyjaśnia, że chociaż ołów w normalnych temperaturach jest „doskonałym izolatorem”, staje się nadprzewodnikiem po schłodzeniu do temperatury bliskiej zera absolutnego. Druga połowa tego stwierdzenia jest dokładna. Po przechłodzeniu staje się nadprzewodnikiem. Jednak daleko mu do doskonałego izolatora. W najlepszym razie można go opisać jako słaby przewodnik prądu, co może potwierdzić każdy, kto kiedykolwiek próbował uruchomić silnik na zimno za pomocą kabli rozruchowych podłączonych do ołowianych zacisków akumulatora samochodowego.
Uzupełnienie
Właśnie dowiedziałem się, że hiszpańskie wydanie Wieża strażnicza jest napisane „lata”, a angielskie wydanie ePub z www.jw.org również mówi „lata”, więc wygląda na to, że to złapali, ale niestety, nie wcześniej niż wersja angielska trafiła do druku. Dziwne, że hiszpańscy tłumacze złapali to, ale nie zdążyli naprawić drukowanej wersji angielskiej.
Może powinni opublikować wszystkie artykuły WT i Awake przez grupę docelową, powiedzmy, 100 osób, zanim je wydrukują. Jestem pewien, że nie zabraknie chętnych. Czy to nie byłoby coś?
Interesująca obserwacja… Zauważyłem, że artykuł mówił „dekady”… ale nie myślałem o tym zbyt wiele. .Mieszkam w Afryce, a dostęp do internetu dopiero rośnie.