Powiedział ci, ziemski człowieku, co jest dobre. A o co Jehowa prosi was z powrotem, aby zachowywać sprawiedliwość, kochać dobroć i skromnie chodzić ze swoim Bogiem? - Micah 6: 8

Odłączenie, wykluczenie i miłość życzliwości

Co drugi z trzech wymagań Bożych wobec ziemskiego człowieka ma wspólnego z wykluczeniem? Aby odpowiedzieć na to pytanie, opowiem o przypadkowym spotkaniu, które zwróciło moją uwagę jakiś czas temu.
Dwaj Świadkowie Jehowy spotykają się po raz pierwszy na chrześcijańskim zgromadzeniu. W trakcie rozmowy, która się pojawia, okazuje się, że jest byłym muzułmaninem. Zaintrygowany pierwszy brat pyta go, co przyciągnęło go do Świadków Jehowy. Były muzułmanin wyjaśnia, że ​​to było nasze stanowisko w sprawie piekła. (Hellfire jest również nauczany jako część religii islamu). Wyjaśnia, jak zawsze czuł, że doktryna przedstawiała Boga jako rażąco niesprawiedliwy. Jego rozumowanie jest takie, że skoro nigdy nie prosił o narodziny, jak Bóg mógł dać mu tylko dwie możliwości: „Bądź posłuszny lub torturowany na zawsze”. Dlaczego nie mógł po prostu wrócić do stanu nicości, w jakim się znajdował, zanim Bóg dał mu życie, o które nigdy nie prosił?
Kiedy usłyszałem to nowatorskie podejście do przeciwdziałania fałszywej doktrynie Hellfire, zrozumiałem, jak wielką prawdę odkrył ten brat.

Scenariusz A: Sprawiedliwy Bóg: Ty nie istniejesz. Bóg powołał cię do życia. Aby dalej istnieć, musisz być posłuszny Bogu, inaczej powrócisz do tego, czym byłeś, nie istniał.

Scenariusz B: Niesprawiedliwy Bóg: Ty nie istniejesz. Bóg powołał cię do życia. Będziesz nadal istniał, czy tego chcesz, czy nie. Twoje jedyne wybory to posłuszeństwo lub niekończące się tortury.

Od czasu do czasu niektórzy członkowie naszej Organizacji chcą się wycofać. Nie angażują się w grzech ani nie powodują niezgody i podziałów. Po prostu chcą zrezygnować. Czy doświadczą analogii ze scenariuszem A i po prostu powrócą do stanu, w jakim byli, zanim zostali Świadkami Jehowy, czy też wersja scenariusza B jest ich jedyną opcją?
Zilustrujmy to hipotetycznym przypadkiem młodej dziewczyny dorastającej w rodzinie Świadków Jehowy. Nazwiemy ją „Susan Smith”.[I]  W wieku 10 lat Susan, chcąc zadowolić rodziców i przyjaciół, wyraża chęć przyjęcia chrztu. Ciężko się uczy i w wieku 11 lat jej życzenie się spełnia, ku radości wszystkich w zborze. W miesiącach letnich Susan pełni rolę pionierów pomocniczych. W wieku 18 lat zostaje pionierką stałą. Jednak sytuacja w jej życiu się zmienia i zanim Susan skończy 25 lat, nie chce już być uznawana za Świadka Jehowy. Nikomu nie mówi dlaczego. W jej stylu życia nie ma nic, co byłoby sprzeczne z czystymi, chrześcijańskimi praktykami, z których słyną Świadkowie Jehowy. Po prostu nie chce już nią być, więc prosi miejscowych starszych o usunięcie jej nazwiska z listy członków zboru.
Czy Susan może wrócić do stanu, w jakim była przed chrztem? Czy jest scenariusz A dla Susan?
Gdybym zadał to pytanie komuś, kto nie jest świadkiem, prawdopodobnie udałby się do serwisu jw.org, aby uzyskać odpowiedź. Wpisując w Google „Czy Świadkowie Jehowy unikają rodziny”, znalazłby to link który otwiera się słowami:

„Ci, którzy zostali ochrzczeni jako Świadkowie Jehowy, ale już nie nauczają innych, być może nawet odchodząc od towarzystwa wierzących, są nie unikano. W rzeczywistości sięgamy do nich i staramy się ożywić ich duchowe zainteresowanie. ”[Dodano pogrubienie]

To maluje obraz życzliwych ludzi; taki, który nie narzuca nikomu swojej religii. Z pewnością nie ma nic, co można by porównać z piekielnym Bogiem chrześcijaństwa / islamu, który nie daje człowiekowi innego wyboru niż pełne uległość lub wieczne męki.
Problem polega na tym, że to, co oficjalnie mówimy na naszej stronie internetowej, jest klasycznym przykładem politycznego spinu, zaprojektowanym tak, aby przedstawiać korzystny obraz, jednocześnie ukrywając niezbyt przyjemną prawdę.
Nasz hipotetyczny scenariusz z Susan nie jest tak naprawdę hipotetyczny. Pasuje do sytuacji tysięcy; nawet dziesiątki tysięcy. Czy w prawdziwym świecie unikane są osoby, które podążają drogą podobną do Susan? Nie według serwisu internetowego jw.org. Jednak każdy uczciwy członek Świadków Jehowy byłby zobowiązany odpowiedzieć głośnym „Tak”. Okej, może nie głośny. Bardziej prawdopodobne byłoby to, że byłby to spuszczony wzrok, szuranie nogami i na wpół wymamrotane „Tak”; ale mimo wszystko „Tak”.
Faktem jest, że starsi byliby zobowiązani do przestrzegania zasad ustanowionych przez Ciało Kierownicze Świadków Jehowy i uważali Susan za odłączoną. Różnica między odłączeniem się a wykluczeniem jest podobna do różnicy między rzuceniem a zwolnieniem. Tak czy inaczej skończysz na ulicy. Bez względu na to, czy zostanie wykluczony, czy odłączony, to samo ogłoszenie zostanie ogłoszone na podium Sali Królestwa:  Susan Smith nie jest już Świadkiem Jehowy.[ii]  Od tego momentu będzie odcięta od całej rodziny i przyjaciół. Nikt już z nią nie rozmawiał, nawet nie przywitał się grzecznie, gdyby minął ją na ulicy lub zobaczył na zebraniu zborowym. Jej rodzina potraktuje ją jak parias. Starsi zniechęcali ich do kontaktu z nią poza najbardziej niezbędnym. Mówiąc najprościej, byłaby wyrzutkiem i gdyby ktoś zauważył, że rodzina lub przyjaciele łamią tę procedurę organizacyjną nawet rozmawiając z nią, zostaliby pouczeni, oskarżeni o nielojalność wobec Jehowy i Jego Organizacji; a gdyby nadal lekceważyli tę radę, ryzykowaliby również unikaniem (wykluczeniem).
Teraz wszystko to by się nie wydarzyło, gdyby Susan pozostała nieochrzczona. Mogła dorosnąć, nawet zacząć palić, upijać się, spać, a społeczność ŚJ nadal mogłaby z nią rozmawiać, głosić jej, zachęcać ją do zmiany stylu życia, studiować z nią Biblię, zaprosić ją nawet na rodzinny obiad; wszystko bez reperkusji. Jednak kiedy została ochrzczona, była w naszym scenariuszu z Bogiem Ognia Piekielnego B. Od tego momentu jej jedynym wyborem było przestrzeganie wszystkich instrukcji Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy lub odcięcie się od wszystkich, których kiedykolwiek kochała.
Biorąc pod uwagę tę alternatywę, większość pragnących odejść z Organizacji próbuje spokojnie odejść, mając nadzieję, że nie zostaną zauważeni. Jednak nawet tutaj dobrze dobrane, uprzejme słowa z pierwszego akapitu naszej strony internetowej odpowiadają na pytanie „Czy unikasz byłych członków swojej religii?” stanowią haniebną kłamstwo.
Rozważ to z Pasterz Stado Boga książka:

Ci, którzy nie są związani od wielu lat[iii]

40. Przy podejmowaniu decyzji o powołaniu komitetu sądowniczego grono starszych powinno rozważyć:

    • Czy nadal twierdzi, że jest Świadkiem?
    • Czy jest ogólnie uznawany za Świadka w zborze lub we wspólnocie?
    • Czy dana osoba ma pewien kontakt lub związek ze zborem, aby istniał wpływ zakwaszenia lub zepsucia?

Ta wskazówka Ciała Kierowniczego nie ma sensu, jeśli nie możemy jeszcze uważać takich osób za członków zboru, a zatem podlegających jego władzy. Gdyby członek społeczności nie będący Świadkiem Jehowy grzeszył - powiedzmy, dopuszczał się rozpusty - czy rozważalibyśmy utworzenie komitetu sądowniczego? Jakie to byłoby śmieszne. Jednak jeśli ta sama osoba była ochrzczona, ale odpłynęła, nawet lata wcześniej, wszystko się zmienia.
Rozważmy naszą hipotetyczną siostrę Susan.[iv] Powiedzmy, że po prostu odeszła w wieku 25 lat. Następnie w wieku 30 lat zaczęła palić, a może stała się alkoholiczką. Czy nadal uważalibyśmy ją za byłego członka i pozostawili rodzinie decyzję, jak poradzą sobie z tą sytuacją, jak sugeruje nasza strona internetowa? Może potrzebuje wsparcia rodziny; nawet interwencja. Czy możemy pozostawić to im, aby zajmowali się tym, co uznają za stosowne, na podstawie ich wyszkolonego chrześcijańskiego sumienia? Niestety nie. To nie zależy od nich. Zamiast tego starsi są zobowiązani do działania.
Ostatecznym dowodem na to, że ci, którzy odpływają, nie są traktowani jak byli członkowie, jest fakt, że jeśli starsi utworzą komitet sądowy w sprawie Susan w oparciu o powyższe kryteria i postanowią ją wykluczyć, zostanie wydane takie samo oświadczenie, jakie zostało wydane, gdy ona został odłączony: Susan Smith nie jest już Świadkiem Jehowy.  To ogłoszenie nie ma sensu, jeśli Susan nie była już członkiem społeczności ŚJ. Oczywiście nie uważalibyśmy jej za byłego członka, jak sugeruje nasza strona internetowa, mimo że pasuje do scenariusza opisanego jako osoba, która „odpłynęła”.
Nasze działania pokazują, że wciąż uważamy, że ci, którzy odchodzą, i ci, którzy przestają publikować, podlegają zwierzchnictwu zboru. Prawdziwy były członek to taki, który rezygnuje z członkostwa. Nie podlegają już kongregacji. Jednak zanim odejdą, publicznie poinstruujemy wszystkich członków zboru, aby ich unikali.
Czy postępując w ten sposób, spełniamy wymóg Jehowy, by miłować życzliwość? A może zachowujemy się jak piekielny Bóg fałszywego chrześcijaństwa i islamu? Czy tak postąpiłby Chrystus?
Członek rodziny, który nie przyłączy się do wiary Świadków Jehowy, nadal będzie mógł rozmawiać i przebywać z członkami rodziny ŚJ. Jednak członek rodziny, który zostanie ŚJ, a potem zmieni zdanie, zostanie na zawsze odcięty od wszystkich innych członków rodziny, którzy praktykują wiarę Świadków Jehowy. Będzie tak, nawet jeśli były członek prowadzi wzorowe życie jako chrześcijanin.

Co to znaczy „kochać życzliwość”?

To dziwny wyraz dla współczesnego ucha, prawda?… „Kochać dobroć”. Oznacza o wiele więcej niż tylko bycie życzliwym. Każde z naszych trzech wymaganych słów z Micheasza 6: 8 jest powiązane ze słowem opisującym: wykonywanie sprawiedliwość, bądź skromny chodzący z Bogiem i miłość życzliwość. Nie mamy po prostu być tymi rzeczami, ale je robić; ćwiczyć je przez cały czas.
Jeśli mężczyzna mówi, że naprawdę kocha baseball, można by się spodziewać, że cały czas o tym mówi, chodzi na mecze baseballowe, recytuje statystyki gier i graczy, ogląda w telewizji, a może nawet gra, kiedy tylko nadarzy się okazja. Jeśli jednak nigdy nie usłyszysz, jak o tym wspomina, nie obejrzysz tego ani nie zrobisz, będziesz wiedział, że oszukuje ciebie i być może samego siebie.
Kochać dobroć oznacza działać niezawodnie z życzliwością we wszystkich naszych działaniach. Oznacza to kochanie samej koncepcji dobroci. Oznacza to, że chce się być cały czas życzliwym. Dlatego gdy będziemy postępować sprawiedliwie, będzie to łagodzone przez naszą nadrzędną miłość do dobroci. Nasza sprawiedliwość nigdy nie będzie surowa ani zimna. Możemy powiedzieć, że jesteśmy dobrzy, ale to owoce, które wydajemy, są świadectwem naszej sprawiedliwości lub jej braku.
Życzliwość najczęściej okazuje się potrzebującym. Musimy kochać Boga, ale czy kiedykolwiek zdarzy się, że Bóg będzie potrzebował, abyśmy byli dla Niego życzliwi? Życzliwość jest najbardziej potrzebna, gdy pojawia się cierpienie. Jako taka jest podobna do miłosierdzia. Nie mówiąc zbyt dobrze, możemy powiedzieć, że miłosierdzie jest dobrocią w działaniu. Czy miłość do dobroci i okazywanie miłosierdzia może odgrywać rolę w tym, jak indywidualnie podchodzimy do polityki Organizacji wobec osób odłączonych? Zanim będziemy mogli odpowiedzieć na to pytanie, musimy zrozumieć podstawy biblijne - jeśli takie istnieją - dla odłączenia się.

Czy utożsamienie rozdźwięku z wykluczeniem biblijnym?

Ciekawe, że do 1981 r. Można było opuszczać zbór bez obawy przed karą. „Odłączenie” było terminem stosowanym tylko do tych, którzy weszli do polityki lub wojska. Nie wykluczaliśmy takich osób, żeby nie naruszyć prawa, które mogłoby przynieść nam wiele prześladowań. Na pytanie urzędnika, czy wydalamy członków wojska, moglibyśmy odpowiedzieć: „Absolutnie nie! Nie wykluczamy członków zborów, którzy decydują się służyć swojemu krajowi w wojsku lub polityce ”. Niemniej jednak, gdy ogłoszenie zostało wygłoszone z platformy, wszyscy wiedzieliśmy, co to naprawdę oznacza; lub, jak mógłby to ująć Monty Python, „taki a taki jest odłączony. Wiesz co mam na myśli? Wiesz co mam na myśli? Podsuwaj, szturchaj. Mrugniecie. Nie mów nic więcej. Nie mów nic więcej."
W 1981 roku, mniej więcej w czasie, gdy Raymond Franz opuścił Betel, sytuacja się zmieniła. Do tego momentu brat, który złożył rezygnację, był po prostu traktowany jak każdy, kogo uważaliśmy za „na świecie”. Taki był scenariusz A. Nagle, po 100 latach publikacji Wieża strażnicza, Jehowa rzekomo wybrał ten moment, aby ujawnić za pośrednictwem Ciała Kierowniczego ukryte dotąd prawdy na temat odłączenia się? Następnie wszyscy odłączeni zostali nagle i bez ostrzeżenia wrzuceni do scenariusza B. Ten kierunek został zastosowany z mocą wsteczną. Nawet ci, którzy zrezygnowali przed 1981 r., Byli traktowani tak, jakby właśnie się rozstali. Akt miłującej dobroci?
Gdybyś dzisiaj zapytał przeciętnego ŚJ, dlaczego brat Raymond Franz został wykluczony, odpowiedź brzmiałaby: „Za apostazję”. Tak nie było. Faktem jest, że został wykluczony za zjedzenie lunchu z przyjacielem i pracodawcą, który odłączył się od Organizacji przed wejściem w życie stanowiska z 1981 roku.
Zanim jednak określimy ten czyn jako niesprawiedliwy i nieżyczliwy, zobaczmy, co ma do powiedzenia Jehowa. Czy możemy udowodnić nasze nauczanie i politykę dotyczącą odłączania się od Pisma Świętego? To nie tylko ostatnia miarka - jest jedyna.
Nasza własna encyklopedia Insight na Piśmie ŚwiętymTom I to dobre miejsce na rozpoczęcie. „Wykluczenie” jest omówione w temacie „Wydalenie”. Jednak nie ma podtematu ani podtytułu, który omawia „odłączenie”. Wszystko, co jest, można znaleźć w tym jednym akapicie:

Jednak w odniesieniu do każdego, kto był chrześcijaninem, ale później odrzucał zbór chrześcijański… apostoł Paweł nakazał: „Przestańcie się z nim mieszać”; a apostoł Jan napisał: „Nigdy nie przyjmuj go do swoich domów i nie pozdrawiaj go” (1Ko 5:11; 2Jn 9, 10. (it-1 s.788)

Na potrzeby dyskusji załóżmy, że opuszczenie Organizacji Świadków Jehowy jest równoznaczne z „odrzuceniem zboru chrześcijańskiego”. Czy dwa cytowane wersety potwierdzają pogląd, że takich osób należy traktować jako wykluczonych, a nawet nie „witają go”?

(1 Kor 5: 11) 11 Ale teraz piszę do was, abyście przestali dotrzymywać towarzystwa każdemu, kto nazywa się bratem niemoralnym seksualnie, chciwym, bałwochwalcą, oszczercą, pijakiem lub wymuszającym, nawet nie jedzącym z takim mężczyzną.

Jest to ewidentnie błędne zastosowanie. Paweł mówi tutaj o zatwardziałych grzesznikach, a nie o ludziach, którzy zachowując chrześcijański styl życia rezygnują z Organizacji.

(2 John 7-11) . . Bo wielu zwodzicieli wyszło na świat, nie uznając Jezusa Chrystusa za przyjściem w ciele. To jest zwodziciel i antychryst. 8 Uważajcie na siebie, abyście nie stracili rzeczy, które pracowaliśmy nad produkcją, ale abyście otrzymali pełną nagrodę. 9 Każdy, kto idzie naprzód i nie pozostaje w nauce Chrystusa, nie ma Boga. Tym, który pozostaje w tym nauczaniu, jest ten, kto ma zarówno Ojca, jak i Syna. 10 Jeśli ktoś przychodzi do ciebie i nie przynosi tej nauki, nie przyjmuj go do swoich domów ani nie witaj go. 11 Ten, kto mówi mu pozdrowienie, jest uczestnikiem jego niegodziwych dzieł.

Połączenia Wgląd książka cytuje tylko wersety 9 i 10, ale z kontekstu wynika, że ​​Jan mówi o zwodzicielach i antychrystach, ludziach angażujących się w nikczemne uczynki, idących naprzód i nie pozostających w nauce Chrystusa. Nie mówi o ludziach, którzy po cichu odchodzą od Organizacji.
Stosowanie tych dwóch wersetów do tych, którzy po prostu chcą zerwać kontakty ze zborem, jest dla takich obraźliwe. Pośrednio angażujemy się w wyzwiska, nazywając ich rozpustnikami, bałwochwalcami i antychrystami.
Przejdźmy do oryginalnego artykułu, który wprowadził to nowe zrozumienie. Z pewnością, jako źródło tej radykalnej zmiany myślenia, będzie znacznie więcej wsparcia biblijnego niż to, które znaleźliśmy w Wgląd książka.

w81 9 / 15 p. 23 par. 14, 16 Wykluczenie - jak to zobaczyć

14 Ten, kto był prawdziwym chrześcijaninem, mógłby zrzec się prawdy, twierdząc, że nie uważa się już za Świadka Jehowy ani nie chce być znany jako jeden z nich. Kiedy zdarza się to rzadkie wydarzenie, człowiek wyrzeka się swojej pozycji chrześcijanina, celowo odłączając się od zboru. Apostoł Jan napisał: „Wyszli od nas, ale nie byli z naszego rodzaju; bo gdyby byli podobni do nas, zostaliby z nami ”(1 Jana 2:19).

16 Osoby, które stają się „nie z naszego rodzaju” celowo odrzucając wiarę i przekonania Świadków Jehowy powinny być odpowiednio traktowane i traktowane tak, jak ci, którzy zostali wykluczeni z powodu wykroczeń.

Prawdopodobnie zauważysz, że tylko jeden werset jest używany do zmiany tej polityki, która radykalnie wpłynie na życie dziesiątek tysięcy. Przyjrzyjmy się dobrze temu wersetowi, ale tym razem w kontekście.

(1 John 2: 18-22) . . Młode dzieci, to ostatnia godzina i tak jak słyszeliście, że antychryst nadchodzi, nawet teraz pojawiło się wielu antychrystów, z tego faktu wiemy, że jest to ostatnia godzina. 19 Wyszli z nas, ale nie byli z nas; bo gdyby byli tego rodzaju, byliby z nami. Ale oni wyszli, aby pokazać, że nie wszyscy są z naszego rodzaju. 20 I masz namaszczenie od świętego, a wszyscy macie wiedzę. 21 Piszę wam, nie dlatego, że nie znacie prawdy, ale dlatego, że ją znacie i ponieważ żadne kłamstwo nie pochodzi od prawdy. 22 Kto jest kłamcą, ale ten, kto zaprzecza, że ​​Jezus jest Chrystusem? To jest antychryst, ten, który zaprzecza Ojcu i Synowi.

Jan nie mówi o ludziach, którzy po prostu opuścili zbór, ale o antychrystach. Ludzie, którzy byli przeciw Chrystusowi. Ci są „kłamcami, którzy zaprzeczają, że Jezus jest Chrystusem”. Zapierają się Ojca i Syna.
Wygląda na to, że to najlepsze, co możemy zrobić. Jeden werset i do tego błędnie zastosowany.
Dlaczego to robimy? Co zyskać? Jak chroniony jest zbór?
Ktoś prosi o usunięcie swojego nazwiska z listy, a naszą odpowiedzią jest ukaranie go, odcinając go od wszystkich, których kiedykolwiek kochał w swoim życiu - matki, ojca, dziadków, dzieci, bliskich przyjaciół? I ośmielamy się przedstawiać to jako drogę Chrystusa? Poważnie???
Wielu doszło do wniosku, że nasza prawdziwa motywacja nie ma nic wspólnego z ochroną zboru, a wszystko, co ma związek z zachowaniem władzy kościelnej. Jeśli w to wątpisz, zastanów się, jakie napomnienia otrzymujemy wielokrotnie, gdy pojawiają się artykuły - coraz częściej - dotyczące potrzeby wspierania przez nas ustaleń dotyczących wykluczania. Powiedziano nam, że musimy to zrobić, aby wspierać jedność zboru. Że musimy okazywać poddanie się teokratycznej organizacji Jehowy i nie kwestionować wskazówek starszych. Jesteśmy zniechęceni do samodzielnego myślenia i powiedziano nam, że kwestionowanie wskazówek Ciała Kierowniczego to pójście naprzód i podążanie buntowniczymi krokami Koracha.
Ci, którzy odchodzą, często widzą, że niektóre z podstawowych nauk Świadków Jehowy są fałszywe. Uczymy, że Chrystus zaczął panować 1914które pokazaliśmy na tym forum jako nieprawdziwe. Uczymy, że większość chrześcijan nie ma nadziei niebiańskiej. Jeszcze raz, nieprawdziwy. Zapowiadaliśmy fałszywie o nadchodzącym zmartwychwstaniu 1925. Daliśmy fałszywą nadzieję milionom na podstawie błędna chronologia. Daliśmy niepotrzebny honor dla mężczyzntraktując ich jak naszych liderów pod każdym względem. Zakładaliśmy, że tak zmienić Pismo Święte, wstawiając imię Boże w miejscach, do których nie należy ono wyłącznie na podstawie spekulacji. A może najgorsze, że mamy zdewaluowany słuszne miejsce naszego wyznaczonego króla poprzez niedocenianie roli, jaką odgrywa on w zborze chrześcijańskim.
Jeśli brat (lub siostra) jest zaniepokojony ciągłym nauczaniem doktryny, która jest sprzeczna z Pismem, zgodnie z przytoczonymi przykładami, i w konsekwencji pragnie zdystansować się od zboru, musi to zrobić bardzo ostrożnie i cicho, zdając sobie sprawę, że nad twoją głową wisi wielki miecz. Niestety, jeśli wspomniany brat jest kimś, kogo moglibyśmy nazwać sławnym, będąc pionierem i starszym, niełatwo jest się wycofać niezauważony. Strategiczne wycofanie się z Organizacji, nieważne jak dyskretne, będzie postrzegane jako akt oskarżenia. Starsi z dobrymi intencjami z pewnością złożą bratu wizytę - być może naprawdę szczerą - aby przywrócić mu „zdrowie duchowe”. Zrozumiałe, że będą chcieli wiedzieć, dlaczego brat odchodzi, i nie zadowalają się niejasnymi odpowiedziami. Prawdopodobnie będą zadawać konkretne pytania. To jest niebezpieczna część. Brat będzie musiał oprzeć się pokusie uczciwego odpowiadania na takie bezpośrednie pytania. Będąc chrześcijaninem, nie będzie chciał kłamać, więc jego jedyną opcją jest zachowanie zakłopotanego milczenia lub po prostu może w ogóle odmówić spotkania ze starszymi.
Jeśli jednak odpowie szczerze, mówiąc, że nie zgadza się z niektórymi z naszych nauk, będzie zszokowany, jak atmosfera pełnej miłości troski o jego duchowość zmieni się w coś zimnego i surowego. Mógłby pomyśleć, że skoro nie promuje swojego nowego zrozumienia, bracia zostawią go w spokoju. Niestety, tak się nie stanie. Przyczyna tego sięga do listu z dnia 1 września 1980 r. Przesłanego przez Ciało Kierownicze do wszystkich nadzorców obwodów i okręgów - do tej pory nigdy nie unieważniony. Od strony 2, pkt. 1:

Pamiętaj, że aby zostać wykluczonym, odstępca nie musi być promotorem odstępczych poglądów. Jak wspomniano w akapicie drugim, strona 17 Strażnicy z 1 sierpnia 1980 roku, „Słowo„ apostazja ”pochodzi od greckiego terminu oznaczającego„ odstępstwo od ”,„ upadek, odstępstwo ”,„ bunt, porzucenie ”. Dlatego jeśli ochrzczony chrześcijanin porzuci naukę Jehowy przedstawioną przez niewolnika wiernego i roztropnego, i upiera się przy wierzeniu w inną doktrynę, pomimo napomnienia biblijnego, potem on apostatuje. Należy dołożyć wszelkich starań, aby zmienić jego sposób myślenia. Jeśli jednak po tak długich staraniach, by zmienić sposób myślenia, nadal wierzy w odstępcze idee i odrzuca to, co zostało mu zapewnione przez „klasę niewolnika”, wówczas należy podjąć odpowiednie działania sądowe.

Tylko dlatego, że masz inną wiarę w prywatność własnego umysłu, jesteś apostatą. Mówimy tutaj o całkowitym poddaniu się serca, umysłu i duszy. Byłoby dobrze - a nawet godne pochwały - gdybyśmy rozmawiali o Jehowie Bogu. Ale tak nie jest. Mówimy o naukach ludzi, którzy twierdzą, że mówią w imieniu Boga.
Oczywiście starszym poleca się najpierw na podstawie Pisma Świętego upomnieć błądzącego. Chociaż zakłada się tutaj, że można uczynić taką „naganę biblijną”, sprawdzoną rzeczywistością jest to, że nie ma sposobu, aby bronić naszych doktryn z 1914 r. I dwupoziomowego systemu zbawienia przy użyciu natchnionego Słowa Bożego. Nie powstrzyma to jednak starszych od podjęcia działań sądowych. W rzeczywistości, relacja po relacji, dowiadujemy się, że oskarżony chętnie omawia różnice w wierzeniach w Piśmie Świętym, ale bracia zasiadający w sądzie nie będą go angażować. Mężczyźni, którzy dość chętnie angażują się w długie dyskusje biblijne z zupełnie obcymi osobami na temat doktryn takich jak Trójca czy nieśmiertelna dusza, uciekną od podobnej dyskusji z bratem. Skąd ta różnica?
Mówiąc najprościej, kiedy prawda jest po twojej stronie, nie masz się czego obawiać. Organizacja nie boi się wysyłać swoich wydawców od drzwi do drzwi, aby dyskutować o Trójcy, Ogniu Piekielnym i nieśmiertelnej duszy z członkami kościołów chrześcijaństwa, ponieważ wiemy, że mogą zwyciężyć używając miecza ducha, Słowa Bożego. Jesteśmy dobrze przeszkoleni, jak to zrobić. Jeśli chodzi o te fałszywe doktryny, nasz dom jest zbudowany na skale. Jednak jeśli chodzi o doktryny właściwe naszej wierze, nasz dom jest zbudowany na piasku. Strumień wody, będący zimnym rozumowaniem biblijnym, pożarłby nasz fundament i spowodował, że nasz dom runął wokół nas.[v]  Dlatego naszą jedyną obroną jest odwołanie się do autorytetu - rzekomego „wyznaczonego przez Boga” autorytetu Ciała Kierowniczego. Korzystając z tego, staramy się stłumić sprzeciw i uciszyć sprzeczne opinie poprzez niewłaściwe wykorzystanie procesu wykluczania. Szybko stemplujemy symboliczne czoło naszego brata lub siostry etykietą „Odstępca” i podobnie jak trędowaci w starożytnym Izraelu wszyscy będą unikać kontaktu. Jeśli tego nie zrobią, możemy po raz drugi wyciągnąć pieczęć apostaty.

Nasza wina

Kiedy z mocą wsteczną zmieniliśmy politykę dotyczącą sposobu traktowania tych, którzy się od nas wycofują, wprowadzaliśmy układ, który miałby niekorzystny wpływ na dziesiątki tysięcy. Czy to doprowadziło niektórych do samobójstwa, kto może powiedzieć; ale wiemy, że wielu się potknęło, co doprowadziło do gorszej śmierci: śmierci duchowej. Jezus ostrzegł nas przed naszym losem, gdybyśmy zgorszyli malucha.[VI],  W wyniku tego błędnego zastosowania Pisma Świętego rośnie waga winy krwi. Ale nie myślmy, że dotyczy to tylko tych, którzy wśród nas przewodzą. Jeśli człowiek, który tobą rządzi, żąda, abyś rzucił kamieniem w tego, którego skazał, to czy możesz być usprawiedliwiony, że rzucasz nim, ponieważ tylko wykonujesz rozkazy?
Mamy kochać dobroć. To jest wymóg naszego Boga. Powtórzmy to: Bóg wymaga, abyśmy „kochali dobroć”. Jeśli surowo traktujemy twego bliźniego, bo obawiamy się, że zostaniemy ukarani za nieposłuszeństwo rozkazom, kochamy siebie bardziej niż naszego brata. Ci ludzie mają władzę tylko dlatego, że im ją daliśmy. Jesteśmy oszukani, dając im tę moc, ponieważ powiedziano nam, że mówią w imieniu Boga, jako wyznaczonego przez niego kanału. Zatrzymajmy się na chwilę i zadajmy sobie pytanie, czy nasz kochający Ojciec, Jehowa, nie uczestniczyłby w takich niemiłych i pozbawionych miłości czynach? Jego Syn przyszedł na ziemię, aby objawić nam Ojca. Czy tak postąpił nasz Pan Jezus?
Kiedy Piotr zgromił tłum podczas Zesłania Ducha Świętego, ponieważ poparli swoich przywódców w zabiciu Chrystusa, zostali przywiązani do serca i poprowadzeni do pokuty.[VII]  Wyznaję, że w swoim czasie winiłem potępiać sprawiedliwego, ponieważ pokładam wiarę i ufam słowu ludzkiemu, zamiast podążać za swoim sumieniem i być posłusznym Bogu. Robiąc to, uczyniłem siebie czymś obrzydliwym dla Jehowy. Cóż, nie więcej.[viii] Podobnie jak za czasów Piotra, nadszedł czas, abyśmy żałowali.
To prawda, że ​​istnieją ważne biblijne powody do wykluczenia jednostki. Istnieje biblijna podstawa do odmowy nawet przywitania się z kimś. Ale nie do kogoś innego, kto powie mi lub tobie, kogo możemy traktować jak brata, a kogo mamy traktować jak wyrzutka; parias. Nikt nie może podać mi kamienia i powiedzieć, żebym rzucił nim w innego, nie dając mi wszystkiego, czego potrzebuję do podjęcia decyzji za siebie. Nie powinniśmy już więcej podążać za biegiem narodów i poddawać nasze sumienie zwykłemu człowiekowi lub grupie ludzi. W ten sposób dokonano wszelkiego zła. Miliony zabiły swoich braci na polach bitew, ponieważ oddali swoje sumienie jakiejś wyższej ludzkiej władzy, pozwalając jej wziąć odpowiedzialność za ich dusze przed Bogiem. To nic innego jak wielkie samooszukiwanie się. „Wykonywałem tylko rozkazy”, będzie miało mniejszą wagę przed Jehową i Jezusem w Dniu Sądu niż w Norymberdze.
Uwolnijmy się od krwi wszystkich ludzi! Naszą miłość do dobroci można wyrazić poprzez rozsądne okazywanie miłosierdzia. Kiedy w tym dniu staniemy przed naszym Bogiem, niech w księdze będzie wielki kredyt miłosierdzia na naszą korzyść. Nie chcemy, aby nasz wyrok odbywał się bez Bożego miłosierdzia.

(James 2: 13) . . . Kto nie czyni miłosierdzia, otrzyma sąd bez miłosierdzia. Miłosierdzie tryumfuje nad sądem.

Aby wyświetlić następny artykuł z tej serii, kliknij tutaj.


[I] Każde połączenie z prawdziwą osobą o tym nazwisku jest czysto przypadkowe.
[ii]  Pasterz Stado Boga (ks-10E 7: 31 p. 101)
[iii] (ks10-E 5: 40 p. 73)
[iv] Faktem jest, że przypadek Susan nie jest hipotetyczny. Na przestrzeni lat jej sytuacja powtarzała się tysiące razy w światowej społeczności Świadków Jehowy.
[v] Mata. 7: 24-27
[VI], Luke 17: 1, 2
[VII] Dzieje 2: 37, 38
[viii] Przysłowia 17: 15

Meleti Vivlon

Artykuły Meleti Vivlon.
    59
    0
    Chciałbym, aby twoje myśli, proszę o komentarz.x