Maria G. Buscemace

Pierwsze wydanie La Vedetta di Sion, Październik 1, 1903,
Włoskie wydanie Wieża Strażnicza Syjonu

Wśród nowych ruchów religijnych pochodzących ze Stanów Zjednoczonych znajdują się Świadkowie Jehowy, którzy mają około 8.6 miliona wyznawców na świecie i około 250,000 18 wyznawców we Włoszech. Aktywny we Włoszech od początku XX wieku, ruch był hamowany w swojej działalności przez rząd faszystowski; ale po zwycięstwie aliantów i w wyniku ustawy z 1949 czerwca 385 r. nr. XNUMX, który ratyfikował traktat o przyjaźni, handlu i nawigacji między rządem USA a traktatem Alcide De Gasperi, Świadkowie Jehowy, podobnie jak inne niekatolickie organizacje religijne, uzyskali prawne uznanie jako osoby prawne z siedzibą w Stanach Zjednoczonych.

  1. Początki Świadków Jehowy (Ita. Świadkowie Jehowy, odtąd JW), chrześcijańskie wyznanie teokratyczne, milenijne i restauratorskie lub „prymitywistyczne”, przekonane, że chrześcijaństwo musi zostać przywrócone na wzór tego, co wiadomo o wczesnym kościele apostolskim, datuje się na 1879, kiedy Charles Taze Russell (1852-1916) , biznesmen z Pittsburgha, po wzięciu udziału w II adwentystach, zaczął wydawać pismo Strażnica Syjonu i Herold Chrystusa w lipcu tego roku. Założył w 1884 roku Strażnicę Syjońską i Towarzystwo Traktatowe,[1] zarejestrowana w Pensylwanii, która w 1896 r. stała się Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania, Inc. lub Towarzystwo Strażnica (które ŚJ potocznie nazywają „Towarzystwem” lub „organizacją Jehowy”), główny podmiot prawny wykorzystywany przez przywódców ŚJ do rozszerzania działalności na cały świat.[2] W ciągu dziesięciu lat mała grupa studium biblijnego, która początkowo nie miała określonej nazwy (aby uniknąć denominacji wolałaby prostych „chrześcijan”), a następnie nazwała się „badaczami Biblii”, rozrosła się, dając początek dziesiątkom zborów, które były zaopatrywane w literaturę religijną Pensylwańskie Towarzystwo Biblijne i Traktatowe — Strażnica, które w 1909 roku przeniosło swoją siedzibę do Brooklynu w stanie Nowy Jork, a dziś znajduje się w Warwick w stanie Nowy Jork. Nazwę „Świadkowie Jehowy” przyjął w 1931 roku następca Russella, Joseph Franklin Rutherford.[3]

ŚJ twierdzą, że opierają swoje wierzenia na Biblii, która jest dla nich natchnionym i nieomylnym Słowem Jehowy. Ich teologia obejmuje doktrynę „postępowego objawienia”, która pozwala przywódcom, Ciału Kierowniczemu, często zmieniać interpretacje i doktryny biblijne.[4] Na przykład ŚJ znani są z milenializmu i głoszenia od domu do domu zbliżającego się końca. (zapowiada w dziennikach Strażnica, Obudzić!, książki wydawane przez Towarzystwo Strażnica oraz artykuły i filmy zamieszczane na oficjalnej stronie internetowej organizacji, jw.org itp.), i przez lata osiągali, że obecny „system rzeczy” zakończy się przed wszystkimi członkami pokolenia żyjącego w 1914 zmarł. koniec, naznaczony bitwą Armagedonu, wciąż jest bliski, nie twierdzi już, że musi spaść w 1914 roku.[5] popycha ich do sekciarskiego wyobcowania się ze społeczeństwa skazanego na zagładę w Armagedonie, są antytrynitarnymi, warunkowymi (nie przekonują o nieśmiertelności duszy), nie obchodzą świąt chrześcijańskich, dbają o pogańskie pochodzenie, przypisuj istotę zbawienia imieniu Boga „Jehowa”. Pomimo tych osobliwości, ponad 8.6 miliona ŚJ na świecie nie może być sklasyfikowanych jako religia amerykańska.

Jak wyjaśnił prof. pana Jamesa Pentona,

Świadkowie Jehowy wyrosli z religijnego środowiska amerykańskiego protestantyzmu końca XIX wieku. Chociaż mogą wydawać się znacząco różni od głównego nurtu protestantów i odrzucają pewne centralne doktryny wielkich kościołów, w rzeczywistości są amerykańskimi spadkobiercami adwentyzmu, proroczych ruchów w ramach dziewiętnastowiecznego brytyjskiego i amerykańskiego ewangelikalizmu oraz millenaryzmu obu siedemnastowiecznych anglikanizm wieku i anglikanizm protestancki. W rzeczywistości niewiele jest w ich systemie doktrynalnym, który wykracza poza szeroką anglo-amerykańską tradycję protestancką, chociaż istnieją pewne koncepcje, które mają więcej wspólnego z katolicyzmem niż protestantyzmem. Jeśli są one wyjątkowe pod wieloma względami – jak niewątpliwie są – to po prostu ze względu na szczególne kombinacje teologiczne i permutacje ich doktryn, a nie z powodu ich nowości.[6]

Propagacja ruchu na całym świecie będzie przebiegać zgodnie z dynamiką związaną po części z działalnością misyjną, ale po części z głównymi wydarzeniami geopolitycznymi na świecie, takimi jak II wojna światowa i zwycięstwo aliantów. Tak jest we Włoszech, nawet jeśli grupa jest obecna od początku XX wieku.

  1. Osobliwością genezy ŚJ we Włoszech jest to, że ich rozwój był promowany przez osobistości spoza Towarzystwa Strażnica. Założyciel, Charles T. Russell, przybył do Włoch w 1891 roku podczas europejskiej trasy i według przywódców ruchu zatrzymałby się w Pinerolo, w dolinach waldensów, wzbudzając zainteresowanie Daniele Rivoir, nauczyciela angielskiego Wiara waldensów. Ale istnienie przystanku w Pinerolo – co zdaje się potwierdzać tezę, że amerykańskie przywództwo, podobnie jak inne amerykańskie wyznania, padło ofiarą „waldenowskiego mitu”, czyli teorii, która okazała się fałszywa, zgodnie z którą łatwiej było nawrócić waldensów na Włochy niż katolików, koncentrując swoje misje wokół Pinerolo i miasta Torre Pellice –[7] jest kwestionowany na podstawie badania ówczesnych dokumentów dotyczących europejskiej podróży proboszcza z 1891 r. (w których wymienia się Brindisi, Neapol, Pompeje, Rzym, Florencję, Wenecję i Mediolan, ale nie Pinerolo i nawet Turyn),[8] a także późniejsze podróże, które zainteresowały Włochy (1910 i 1912) nie przedstawiają fragmentów ani w Pinerolo, ani w Turynie, będąc ustną tradycją bez podstawy dokumentalnej, jednak oficjalnym przez historyka i starszego ŚJ, Paolo Piccioli w opublikowanym artykule w 2000 roku w in Bollettino della Società di Studi Valdesi ( Biuletyn Towarzystwa Nauk Waldensa), protestanckie czasopismo historiograficzne oraz w innych pismach, publikowanych zarówno przez Strażnicę, jak i wydawców spoza ruchu.[9]

Z pewnością Rivoir, za pośrednictwem Adolfa Erwina Webera, szwajcarskiego kaznodziei Russellity i byłego ogrodnika pastora, entuzjastycznie nastawionego do tysiącletnich tez Russella, ale nie chcącego wyrzec się wiary waldensów, uzyska pozwolenie na tłumaczenie pism, a w 1903 roku pierwszy tom Russella Studia nad Pismem, tj Il Divin Piano delle Eta (Boski plan wieków), natomiast w 1904 r. pierwszy włoski numer Wieża Strażnicza Syjonu został wydany, zatytułowany La Vedetta di Sion e l'Araldo della presenza di Cristolub prościej La Vedetta di Sion, dystrybuowane w lokalnych kioskach.[10]

W 1908 roku w Pinerolo powstała pierwsza kongregacja, a biorąc pod uwagę, że dzisiejsza sztywna centralizacja nie obowiązywała wśród afiliantów Towarzystwa Strażnica – zgodnie z pewnymi przemyśleniami „Pastora” Russella –[11] Włosi będą używać nazwy „badacze Biblii” dopiero od 1915 roku. W pierwszych numerach La Vedetta di SionWłoscy współpracownicy Strażnicy używali, aby zidentyfikować swoje braterstwo, raczej niejasne nazwy z wyraźnym „prymitywistycznym” posmakiem, zgodnie z pismami Russella z lat 1882-1884, które widziały denominalizm jako przedsionek sekciarstwa, takie nazwy jak „Kościół” , „Kościół Chrześcijański”, „Kościół Maluczkiego Stadka i Wiernych” czy nawet „Kościół Ewangelicki”.[12] W 1808 roku Clara Lanteret z Chantelain (wdowa) w długim liście określiła włoskich współpracowników Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego — Strażnica, do którego należała, jako „Czytelników AURORA i TORRE”. Napisał: „Niech Bóg sprawi, żebyśmy wszyscy byli szczerzy i otwarci w naszym świadectwie o teraźniejszej prawdzie i radośnie rozwinęli nasz sztandar. Niech wszystkim czytelnikom Świtu i Wieży niech raduje się nieustannie w Panu, który pragnie, aby nasza radość była doskonała i aby nikt nam jej nie odebrał”.[13] Dwa lata później, w 1910 roku, w kolejnym długim liście Lanteret mówił jedynie ogólnikowo, że przesłanie „Pastora” Russella jest „światłem” lub „cennymi prawdami”: „Z radością ogłaszam, że starszy pastor jest od dawna emerytowanym baptystą Pan M., po częstych dyskusjach z nami dwojgiem (Fanny Lugli i ja) w pełni wychodzi na jaw iz radością przyjmuje drogocenne prawdy, które Bóg uznał za stosowne objawić nam przez swego drogiego i wiernego sługę Russella”.[14] W tym samym roku w liście rezygnacyjnym napisanym w maju 1910 r. przez czterech członków Kościoła Ewangelickiego Waldensów, a mianowicie Henriette Bounous, Francois Soulier, Henry'ego Boucharda i Luoise Vincon Rivoir, żaden, z wyjątkiem Boucharda, który użył określenia „Kościół Chrystusa”, nie użył nazwy dla określenia nowej denominacji chrześcijańskiej, a także Konsystorz Kościoła Waldensów, odnotowując odejście od kongregacji waldensów grupy, która opowiadała się za tysiącletnimi doktrynami „Pastora” Russella, nie używał żadnego dokładne określenie w zdaniu, nawet mylenie ich z członkami innych kościołów: Prezydent odczytuje później listy, które napisał w imieniu Konsystorza do tych osób, które przez długi czas lub niedawno, które na dwa lata opuściły waldensów dołączyć do Darbysti lub założyć nową sektę. (…) Natomiast Louise Vincon Rivoire przeszła do baptystów w sposób definitywny”.[15] Przedstawiciele Kościoła katolickiego będą mylić wyznawców Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego — Strażnica, aż do początku I wojny światowej, z protestantyzmem lub valdyzmem[16] lub, jak niektóre waldensyjskie periodyki, które dadzą ruchowi przestrzeń, z jego przywódcą, Charlesem Taze Russellem, który w 1916 r. nakłania w ulotce włoskich przedstawicieli do identyfikowania się z „Associazione Internazionale degli Studenti Biblici”.[17]

W 1914 r. grupa będzie cierpieć – podobnie jak wszystkie rusalickie wspólnoty na świecie – rozczarowanie niepowodzeniem w porwaniu do nieba, co sprawi, że ruch, który dotarł do około czterdziestu wyznawców skupionych głównie w dolinach waldensów, zejdzie tylko o piętnastu członków. W rzeczywistości, jak podano w 1983 Rocznik Świadków Jehowy (1983 wydanie angielskie):

W roku 1914 niektórzy Badacze Pisma Świętego, jak wówczas nazywano Świadków Jehowy, spodziewali się, że „zostaną porwani w obłokach na spotkanie Pana w powietrzu” i uwierzyli, że ich ziemskie dzieło głoszenia dobiegło końca. (1 Tes. 4:17). W istniejącej relacji czytamy: „Pewnego dnia niektórzy z nich wyszli w odosobnione miejsce, by czekać na to wydarzenie. Jednak gdy nic się nie wydarzyło, byli zmuszeni wrócić do domu w bardzo przygnębionym nastroju. W rezultacie wielu z nich odpadło od wiary”.

Około 15 osób pozostało wiernych, nadal uczęszczając na zebrania i studiując publikacje Towarzystwa. Komentując tamten okres, brat Remigio Cuminetti powiedział: „Zamiast oczekiwanej korony chwały otrzymaliśmy parę grubych butów do prowadzenia dzieła głoszenia”.[18]

Grupa trafi na pierwsze strony gazet, ponieważ jeden z niewielu odmawiających służby wojskowej ze względów religijnych podczas I wojny światowej, Remigio Cuminetti, był zwolennikiem Strażnicy. Cuminetti, urodzony w 1890 r. w Piscina, niedaleko Pinerolo, w prowincji Turyn, jako chłopiec wykazał „żarliwe oddanie religijne”, ale dopiero po przeczytaniu dzieła Charlesa Taze Russella, Il Divin Piano delle Eta, odnajduje swój autentyczny wymiar duchowy, którego na próżno szukał w „praktykach liturgicznych” Kościoła Rzymu.[19] Oderwanie się od katolicyzmu doprowadziło go do przyłączenia się do Badaczy Pisma Świętego w Pinerolo, rozpoczynając w ten sposób swoją osobistą drogę głoszenia.

Po wybuchu I wojny światowej Remigio pracował na linii montażowej warsztatów mechanicznych Riv w Villar Perosa w prowincji Turyn. Firma, która produkuje łożyska kulkowe, jest uznawana przez rząd włoski za pomocniczą w wojnie i w konsekwencji, jak pisze Martellini, „militaryzacja robotników” jest narzucona: „robotnikom (…) zakłada się bransoletkę z identyfikacją wojska włoskie, które skutecznie sankcjonują ich hierarchiczne podporządkowanie władzom wojskowym, ale jednocześnie uzyskują trwałe zwolnienie z czynnej służby wojskowej”.[20] Dla wielu młodych ludzi jest to korzystny środek ucieczki z frontu, ale nie dla Cuminettiego, który zgodnie ze wskazaniami biblijnymi wie, że nie musi współpracować w żadnej formie w przygotowaniu wojny. Młody Badacz Pisma Świętego postanawia więc zrezygnować i kilka miesięcy później natychmiast otrzymuje kartę wskazań, by iść do przodu.

Odmowa noszenia munduru otwiera proces Cuminettiego przed Sądem Wojskowym w Aleksandrii, który – jak pisze Alberto Bertone – w tekście wyroku wyraźnie nawiązuje do „racji sumienia przytaczanych przez sprzeciwiającego się”: odmówił, mówiąc, że wiara Chrystusa ma za podstawę pokój między ludźmi, powszechne braterstwo, które (…) jako przekonany wyznawca tej wiary nie mógł i nie chciał nosić munduru będącego symbolem wojny i czyli zabijania braci ( jak nazwał wrogów ojczyzny)”.[21] Po wyroku ludzka historia Cuminettiego zna „zwykłą wycieczkę po więzieniach” Gaety, Reginy Coeli i Piacenzy, internowanie w przytułku Reggio Emilia i liczne próby sprowadzenia go do posłuszeństwa, po czym postanawia „wstąpić do wojskowa służba zdrowia jako przewoźnik wypadków”,[22] robienie tego, co następnie będzie zakazane każdemu młodemu ŚJ, lub zastępcza służba dla wojska – i otrzymanie srebrnego medalu za męstwo wojskowe, czego Cuminetti odmówił, robiąc to wszystko dla „chrześcijańskiej miłości” – co następnie być zabronione do 1995 roku. Po wojnie Cuminetti wznowił głoszenie kazań, ale wraz z nadejściem faszyzmu Świadek Jehowy, poddany pilnej uwadze OVRA, został zmuszony do działania w tajnym reżimie. Zmarł w Turynie 18 stycznia 1939 r.

  1. W latach dwudziestych praca we Włoszech nabrała nowego rozmachu po powrocie do domu licznych emigrantów, którzy przyłączyli się do kultu w Stanach Zjednoczonych, a małe społeczności ŚJ rozprzestrzeniły się w różnych prowincjach, takich jak Sondrio, Aosta, Rawenna, Vincenza, Trento, Benevento , Avellino, Foggia, L'Aquila, Pescara i Teramo, jednak podobnie jak w 1920, przy rozczarowaniu w stosunku do 1914, praca ulega dalszemu spowolnieniu.[23]

Podczas faszyzmu, nawet za rodzaj głoszonego przesłania, wyznawcy kultu (podobnie jak wyznawcy innych niekatolickich wyznań religijnych) byli prześladowani. Reżim Mussoliniego uważał zwolenników Towarzystwa Strażnica za „najniebezpieczniejszych fanatyków”.[24] Nie była to jednak osobliwość włoska: lata Rutherforda naznaczone były nie tylko przyjęciem nazwy „świadkowie Jehowy”, ale wprowadzeniem hierarchicznej formy organizacyjnej i ujednolicenia praktyk w różnych zborach obowiązujących do dziś – tzw. „Teokracja” – a także rosnące napięcie między Towarzystwem Strażnica a otaczającym światem, które doprowadzi do prześladowania sekty nie tylko przez reżimy faszystowski i narodowosocjalistyczny, ale także marksistowski i liberalno-demokratyczny.[25]

Jeśli chodzi o prześladowania Świadków Jehowy przez faszystowską dyktaturę Benito Mussoliniego, Towarzystwo Strażnica, Annuario dei Testimoni di Geova del 1983, na stronie 162 wydania włoskiego, donosi, że „niektórzy przedstawiciele duchowieństwa katolickiego zdecydowanie przyczynili się do rozpętania faszystowskich prześladowań świadków Jehowy”. Ale historyk Giorgio Rochat, wyznania protestanckiego i notorycznie antyfaszystowski, donosi, że:

Właściwie nie można mówić o uogólnionej i kontynuowanej ofensywie antyprotestanckiej przez struktury podstawowych katolików, którzy potępiając z pewnością samo istnienie kościołów ewangelickich, mieli odmienne zachowania w stosunku do co najmniej czterech głównych zmiennych: środowiska regionalnego ( …); różny stopień agresywności i powodzenia przepowiadania ewangelicznego; indywidualne wybory proboszczów i lokalnych liderów (…); wreszcie dostępność podstawowych władz państwowych i faszystowskich.[26]

Rochat donosi, że jeśli chodzi o „wielką obławę na OVRA” między końcem 1939 a początkiem 1940 roku, „niezwykły brak katolickiej ingerencji i nacisków w całym śledztwie, potwierdzający niską częstość występowania Świadków Jehowy w lokalnych sytuacjach i politykę charakteryzowania ich represje”.[27] Oczywiście istniały naciski ze strony Kościoła i biskupów na wszystkie niekatolickie kulty chrześcijańskie (a nie tylko na bardzo nielicznych wyznawców Strażnicy, około 150 w całych Włoszech), ale w przypadku Świadków były one również spowodowane wyraźnymi prowokacjami przez kaznodziejów. W rzeczywistości od 1924 roku broszura pt L'Ecclesiasticismo in Istato d'accusa (włoskie wydanie traktatu) Oskarżony duchowny, akt oskarżenia odczytany na konwencji w Columbus w stanie Ohio w 1924 r.) według Rocznik z 1983 r., na s. 130, „straszne potępienie” dla duchowieństwa katolickiego, we Włoszech rozprowadzono 100,000 XNUMX egzemplarzy, a Świadkowie zrobili wszystko, aby zapewnić, że papież i watykańscy rarytasy otrzymali po jednym egzemplarzu. Remigio Cuminetti, odpowiedzialny za pracę Spółki, w liście do Josepha F. Rutherforda, opublikowanym w La Torre di Guardia (wydanie włoskie) Listopad 1925, s. 174, 175, pisze o broszurze antyklerykalnej:

Można powiedzieć, że wszystko poszło dobrze, proporcjonalnie do „czarnego” [tj. katolickiego, red.] środowiska, w którym żyjemy; w dwóch miejscach tylko w okolicach Rzymu oraz w mieście nad Adriatykiem zatrzymano naszych braci i skonfiskowano dla niego znalezione arkusze, ponieważ prawo wymaga odpłatnego zezwolenia na rozpowszechnianie jakiejkolwiek publikacji, a my nie staraliśmy się o żadne pozwolenie wiedząc, że posiadamy władzę Najwyższej Władzy [tj. Jehowę i Jezusa, poprzez Strażnicę, wyd.]. Wywoływały zdziwienie, zaskoczenie, okrzyki, a przede wszystkim irytację wśród duchowieństwa i sprzymierzeńców, ale o ile wiemy, nikt nie odważył się opublikować słowa przeciwko niemu i stąd widać więcej, że oskarżenie jest słuszne.

Żadna publikacja nigdy nie miała większego nakładu we Włoszech, jednak zdajemy sobie sprawę, że wciąż jest niewystarczająca. W Rzymie konieczne byłoby sprowadzenie go z powrotem w dużych ilościach, aby w tym świętym roku było znane [Cuminetti odnosi się do Jubileuszu Kościoła Katolickiego w 1925 r., wyd.], który jest świętym ojcem i najbardziej czcigodnym duchowieństwem, ale z tego powodu nie byliśmy wspierani przez Europejskie Centralne Biuro [Strażnicy, red.], do którego propozycja została wysunięta od stycznia ubiegłego roku. Może jeszcze nie nadszedł czas Pana.

Intencja kampanii była zatem prowokacyjna i nie ograniczała się do głoszenia Biblii, ale miała tendencję do atakowania katolików, właśnie w mieście Rzym, gdzie papież jest, gdy był Jubileusz, dla katolików rok przebaczenia grzechów, pojednania, nawrócenia i sakramentalnej pokuty, akt, który nie jest ani pełen szacunku, ani ostrożny w rozdawaniu, i który wydawał się być dokonany celowo, aby ściągnąć na siebie prześladowania, biorąc pod uwagę, że celem kampanii było, zgodnie z Kuminetti, aby „ujawnić w tym świętym roku, kto jest świętym ojcem i najczcigodniejszym duchowieństwem”.

We Włoszech, co najmniej od 1927-1928, postrzegając ŚJ jako wyznanie amerykańskie, które mogłoby naruszyć integralność Królestwa Włoch, władze policyjne zbierały informacje o kulcie za granicą za pośrednictwem sieci ambasad.[28] W ramach tych śledztw emisariusze faszystowskiej policji odwiedzili zarówno światową siedzibę Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego — Strażnica w Brooklynie, jak i oddział berneński, który do roku 1946 nadzorował pracę ŚJ we Włoszech.[29]

We Włoszech wszyscy, którzy otrzymali publikacje kongregacji, zostaną zarejestrowani, a w 1930 r. wprowadzenie na terytorium Włoch czasopisma Pocieszenie (później Przebudzony!) Został zabroniony. W 1932 r. w Mediolanie pod Szwajcarią otwarto tajne biuro Strażnicy, koordynujące małe wspólnoty, które mimo zakazów nie przestawały działać: aby zmusić włoskiego dyktatora do szału, były raporty OVRA, w których doniesiono, że ŚJ uważali „emanacje Duce i Faszyzmu Diabła”. Publikacje organizacji, w rzeczywistości, zamiast tylko głoszenia Ewangelii Chrystusa, rozpowszechniały ataki na reżim Mussoliniego pisane w Stanach Zjednoczonych, podobnie jak te z partii antyfaszystowskich, definiując Mussoliniego jako marionetkę katolickiego duchowieństwa i reżim jako „ klerycko-faszystowskie”, co potwierdza, że ​​Rutherford nie znał włoskiej sytuacji politycznej, natury faszyzmu i tarć z katolicyzmem, mówiąc banalnie:

Mówi się, że Mussolini nikomu nie ufa, że ​​nie ma prawdziwego przyjaciela, że ​​nigdy nie wybacza wrogowi. Obawiając się, że straci kontrolę nad ludźmi, nieugięcie się broni. (…) Ambicją Mussoliniego jest stać się wielkim wodzem i siłą rządzić całym światem. Działająca z nim organizacja rzymskokatolicka wspiera jego ambicje. Kiedy prowadził wojnę podboju z biednymi Murzynami z Abisynii, podczas której poświęcono tysiące ludzkich istnień, papież i organizacja katolicka poparli go i „pobłogosławili” jego śmiercionośną broń. Dziś dyktator Włoch próbuje zmusić mężczyzn i kobiety do bestialskiej prokreacji, aby produkować duże ilości mężczyzn do poświęcenia w przyszłych wojnach, i w tym również jest wspierany przez papieża. (…) To przywódca faszystów Mussolini w czasie wojny światowej sprzeciwiał się uznaniu papiestwa za władzę czasową i to ten sam, który w 1929 roku zapewnił papieżowi odzyskanie władzy doczesnej, odtąd nie więcej słyszano, że papież szukał miejsca w Lidze Narodów, a to dlatego, że przyjął sprytną politykę, zdobywając miejsce na grzbiecie całej „bestii” i cała konga leży na brzuchu, gotowa całować kciuk.[30]

Na s. 189 i 296 tej samej książki Rutherford zaryzykował nawet śledztwa godne najlepszych historii szpiegowskich: „Rząd Stanów Zjednoczonych ma dyrektora generalnego Urzędu Pocztowego, który jest katolikiem i jest w rzeczywistości agentem i przedstawicielem Watykanu (…) Agent Watykanu jest dyktatorskim cenzorem filmów kinowych i aprobuje pokazy, które wyolbrzymiają system katolicki, swobodne zachowanie między płciami i wiele innych przestępstw”. Dla Rutherforda papież Pius XI był lalecznikiem, który poruszał struny, manipulując Hitlerem i Mussolinim! Rutherfordowskie złudzenie wszechmocy osiąga swój punkt kulminacyjny, gdy jest powiedziane na s. 299, że „Królestwo (…) ogłaszane przez Świadków Jehowy jest jedyną rzeczą, której dziś naprawdę się boi hierarchia rzymskokatolicka”. W broszurze Faszyzm wolności (Faszyzm czy wolność), z 1939 r., na stronach 23, 24 i 30, podaje się, że:

Czy źle jest publikować prawdę o bandzie przestępców, którzy okradają ludzi? Nie! A potem, może źle jest publikować prawdę o organizacji religijnej [katolickiej], która działa tak samo obłudnie? […] Dyktatorzy faszystowscy i nazistowscy, z pomocą i współpracą hierarchii rzymskokatolickiej z siedzibą w Watykanie, niszczą kontynentalną Europę. Będą też mogli przez krótki czas przejąć kontrolę nad Imperium Brytyjskim i Ameryką, ale potem, zgodnie z tym, co sam Bóg zapowiedział, zainterweniuje i przez Jezusa Chrystusa… całkowicie unicestwi wszystkie te organizacje.

Rutherford przyjdzie przepowiedzieć zwycięstwo nazistów-faszystów nad Anglo-Amerykanami z pomocą Kościoła Katolickiego! Od zwrotów tego typu, przetłumaczonych z tekstów pisanych w Stanach Zjednoczonych i odbieranych przez reżim jako ingerencja zagraniczna, zaczną się represje: na propozycjach umieszczenia w więzieniu i na innych propozycjach karnych znaleziono pieczęć z napisem „ Wykonywałem rozkazy od samego Szefa Rządu” lub “Wykonywałem rozkazy od Duce”, z inicjałami Szefa Policji Arturo Bocchini na znak akceptacji tej propozycji. Mussolini następnie bezpośrednio śledził wszystkie prace represyjne i zlecił OVRA koordynację śledztw w sprawie włoskich ŚJ. Wielkie polowanie z udziałem karabinierów i policji odbyło się po okólniku nr. 441/027713 z 22 sierpnia 1939 r. zatytułowanej „Sette religiose dei „Pentekostali” ed altre” („Sekty religijne „Zielonoświątkowców” i innych), co skłoni policję do włączenia ich do sekt, którewykraczają poza pole ściśle religijne i wkraczają na pole polityczne, a zatem muszą być traktowane na równi z wywrotowymi partiami politycznymi, których istotnie w pewnych przejawach i pod pewnymi aspektami są o wiele bardziej niebezpieczne, ponieważ działając na podstawie uczuć religijnych jednostki, co jest znacznie głębsze niż sentyment polityczny, popychają je do prawdziwego fanatyzmu, prawie zawsze opornego na wszelkie rozumowanie i postanowienia”.

W ciągu kilku tygodni przesłuchano około 300 osób, w tym osoby, które tylko prenumerowały Strażnicę. Około 150 mężczyzn i kobiet zostało aresztowanych i skazanych, w tym 26 uznanych za najbardziej odpowiedzialnych, skierowanych do Sądu Specjalnego, na kary pozbawienia wolności od minimum 2 lat do maksimum 11 lat, łącznie 186 lat i 10 miesięcy (wyrok nr. 50 z 19 kwietnia 1940 r.), choć początkowo władze faszystowskie pomyliły ŚJ z prześladowanymi również przez reżim zielonoświątkowcami: „Wszystkie broszury skonfiskowane dotychczas wyznawcom sekty 'Zielonoświątkowców' są przekładami publikacji amerykańskich, których prawie zawsze autorem jest niejaki JF Rutherford”.[31]

Kolejny okólnik ministerialny, nr. 441/02977 z 3 marca 1940 r., rozpoznał ofiary z imienia i nazwiska z tytułu: «Setta religiosa dei 'Testimoni di Geova' o 'Studenti della Bibbia' e altre sette religiose i cui principi sono in kontrasto con la nostra istituzione' ("Religijna sekta 'Świadków Jehowy' lub 'Badaczy Pisma Świętego' i inne sekty religijne, których zasady konflikt z naszą instytucją”). Okólnik ministerialny mówił o „dokładnym zidentyfikowaniu tych sekt religijnych (…), które różnią się od znanej już sekty 'Zielonoświątkowców'”, podkreślając: „Stwierdzenie istnienia sekty 'Świadków Jehowy' oraz fakt że należy mu przypisać autorstwo druku rozważanego już we wspomnianym okólniku z 22 sierpnia 1939 r. N. 441/027713, nie może to skutkować opinią, że sekta „Zielonoświątkowców” jest politycznie nieszkodliwa (…) tę sektę należy uznać za niebezpieczną, choć w mniejszym stopniu niż sekta „Świadków Jehowy”. „Te teorie są przedstawiane jako prawdziwa istota chrześcijaństwa – kontynuuje szef policji Arturo Bocchini w okólniku – z arbitralnymi interpretacjami Biblii i Ewangelii. Szczególnie nakierowani w tych drukach są władcy wszelkich form rządu, kapitalizm, prawo do wypowiedzenia wojny i duchowieństwo każdej innej religii, począwszy od katolickiej”.[32]

Wśród włoskich ŚJ była też ofiara III Rzeszy, Narciso Riet. W 1943 roku, wraz z upadkiem faszyzmu, skazani przez Sąd Specjalny Świadkowie zostali zwolnieni z więzienia. Maria Pizzato, niedawno zwolniona Świadek Jehowy, skontaktowała się ze współwyznawcą Narciso Riet, repatriowanym z Niemiec, który był zainteresowany tłumaczeniem i rozpowszechnianiem głównych artykułów Strażnica magazyn ułatwiający tajne wprowadzanie publikacji we Włoszech. Naziści, wspierani przez faszystów, odkryli dom Rieta i aresztowali go. Na rozprawie 23 listopada 1944 r. przed berlińskim sądem ludowym Riet został wezwany do odpowiedzi za „naruszenie przepisów bezpieczeństwa narodowego”. Wydano na niego „wyrok śmierci”. Zgodnie z zapisem dokonanym przez sędziów, w jednym z ostatnich listów do swoich braci w hitlerowskich Niemczech Riet powiedziałby: „W żadnym innym kraju na ziemi ten szatański duch nie jest tak widoczny, jak w bezbożnym nazistowskim narodzie (…) Jak inaczej czy można by wyjaśnić straszne okrucieństwa i straszliwą przemoc, jedyną w historii ludu Bożego, popełnioną przez nazistowskich sadystów zarówno wobec Świadków Jehowy, jak i milionów innych ludzi?” Riet został deportowany do Dachau i skazany na śmierć wyrokiem wydanym w Berlinie 29 listopada 1944 r.[33]

  1. Joseph F. Rutherford zmarł w 1942 roku, a jego następcą został Nathan H. Knorr. Zgodnie z doktryną obowiązującą od 1939 roku pod przywództwem Rutherforda i Knorra, wyznawcy Świadków Jehowy mieli obowiązek odmówić służby wojskowej, ponieważ przyjęcie jej uznano za niezgodne z chrześcijańskimi normami. Kiedy podczas II wojny światowej działalność Świadków Jehowy w Niemczech i Włoszech została zakazana, Towarzystwo Strażnica mogło nadal dostarczać „pokarm duchowy” w postaci czasopism, ulotek itp. ze swojej szwajcarskiej siedziby. Świadkom z innych krajów europejskich. Szwajcarska siedziba firmy była strategicznie bardzo ważna, ponieważ znajdowała się w jedynym kraju europejskim, który nie był bezpośrednio zaangażowany w wojnę, ponieważ Szwajcaria zawsze była narodem neutralnym politycznie. Jednak w miarę jak coraz więcej szwajcarskich ŚJ było osądzanych i skazywanych za odmowę służby wojskowej, sytuacja zaczęła stawać się niebezpieczna. W rzeczywistości, gdyby w konsekwencji tych skazań władze szwajcarskie zakazały ŚJ, prace drukarskie i rozpowszechniające mogłyby prawie całkowicie zaprzestać, a przede wszystkim aktywa materialne niedawno przeniesione do Szwajcarii zostałyby skonfiskowane, tak jak „stało się”. w innych krajach. Szwajcarzy ŚJ zostali oskarżeni przez prasę o przynależność do organizacji, która podważała lojalność obywateli w armii. . Sytuacja stawała się coraz bardziej krytyczna do tego stopnia, że ​​w roku 1940 żołnierze zajęli berneńską filię Strażnicy i skonfiskowali całą literaturę. Kierownicy oddziałów zostali postawieni przed sądem wojskowym i istniało poważne ryzyko, że cała organizacja ŚJ w Szwajcarii zostanie zakazana.

Adwokaci Towarzystwa doradzili następnie, aby wydać oświadczenie, w którym stwierdzono, że ŚJ nie mają nic przeciwko wojsku i nie starają się w żaden sposób podważyć jego zasadności. W szwajcarskim wydaniu Trost (Pocieszenie, teraz Obudzić!) z dnia 1 października 1943 r. opublikowano wówczas „Deklarację” , pismo skierowane do władz szwajcarskich, w którym stwierdzono, że „nigdy [Świadkowie] nie uważali wypełniania obowiązków wojskowych za obrazę zasad i aspiracji Stowarzyszenia Świadków Jehowy”. Jako dowód ich dobrej wiary, w liście stwierdzono, że „setki naszych członków i sympatyków wypełniło swój obowiązek wojskowy i nadal to robi”.[34]

Treść tego stwierdzenia została częściowo powielona i skrytykowana w książce współautorstwa Janine Tavernier, byłej prezes stowarzyszenia na rzecz walki z nadużyciami sekciarskimi ADFI, która w tym dokumencie dostrzega „cynizm”,[35] biorąc pod uwagę znaną postawę Strażnicy do służby wojskowej i to, przez co przechodzili wówczas adepci w faszystowskich Włoszech czy na terenach III Rzeszy, biorąc pod uwagę, że z jednej strony Szwajcaria zawsze była państwem neutralnym, ale postawa kierownictwa ruchu, który próbował już pogodzić się z Adolfem Hitlerem w 1933 roku, nigdy nie zadał sobie trudu, aby wiedzieć, czy państwo wymagające wypełnienia zobowiązań wojskowych jest w stanie wojny, czy nie; w tym samym czasie niemieccy Świadkowie Jehowy zostali straceni za odmowę służby wojskowej, a Włosi trafili do więzienia lub na wygnanie. W konsekwencji postawa szwajcarskiego oddziału wydaje się problematyczna, nawet jeśli nie było to nic innego jak stosowanie tej strategii, którą przywódcy ruchu przyjęli od jakiegoś czasu, a mianowicie „doktryny teokratycznej wojny”,[36] zgodnie z którym „właściwe jest nieujawnianie prawdy tym, którzy nie mają prawa jej poznać”,[37] biorąc pod uwagę, że dla nich kłamstwem jest „powiedzenie czegoś fałszywego tym, którzy mają prawo znać prawdę, i robienie tego z zamiarem oszukania lub wyrządzenia krzywdy jemu lub komuś innemu”.[38] W 1948 roku, po zakończeniu wojny, kolejny prezes Towarzystwa, Nathan H. Knorr, zaprzeczył temu oświadczeniu, o czym mowa w La Torre di Guardia z 15 maja 1948, s. 156, 157:

Od kilku lat liczba głosicieli w Szwajcarii nie zmieniła się, co kontrastowało z największym napływem głosicieli w coraz większej liczbie, jaki miał miejsce w innych krajach. Nie zajęli w pełni publicznie zdecydowanego i jednoznacznego stanowiska, aby wyróżnić się jako prawdziwi biblijni chrześcijanie. Tak wyglądała poważna sprawa dotycząca kwestii zachowania neutralności wobec spraw i sporów światowych, a także sprzeciwu [?] Pacyfistom odmawiającym służby wojskowej ze względu na sumienie, a także kwestii pozycji, jaką muszą zajmować jako szczerzy ministrowie ewangelię ustanowioną przez Boga.

Na przykład w wydaniu z 1 października 1943 r Trost (szwajcarskie wydanie Pocieszenie), które w ten sposób pojawiły się w okresie największego nacisku tej ostatniej wojny światowej, kiedy polityczna neutralność Szwajcarii wydawała się zagrożona, szwajcarskie biuro zobowiązało się do opublikowania Deklaracji, której klauzula brzmiała: „Spośród setek naszych kolegów [niemiecki: Mitglieder] i przyjaciele w wierze [Glauberfreunde] wypełnili swoje obowiązki wojskowe i nadal je wypełniają do dziś”. To pochlebne stwierdzenie miało niepokojące skutki zarówno w Szwajcarii, jak iw niektórych częściach Francji.

Brat Knorr, gorąco oklaskiwany, nieustraszenie wyrzekł się tej klauzuli w oświadczeniu, ponieważ nie odzwierciedlała ona stanowiska Towarzystwa i nie była zgodna z zasadami chrześcijańskimi wyraźnie przedstawionymi w Biblii. Nadszedł więc czas, kiedy bracia szwajcarscy musieli uzasadnić przed Bogiem i Chrystusem, a w odpowiedzi na zaproszenie brata Knorra, by się pokazać, wielu braci podniosło ręce, by wskazać wszystkim obserwatorom, że wycofują swoją milczącą zgodę udzieloną tę deklarację w 1943 r. i nie chcieli jej w żaden sposób popierać.

„Deklaracja” została również zdementowana w liście Towarzystwa Francuskiego, w którym nie tylko autentyczność Deklaracja jest rozpoznany, ale gdy niedogodności związane z tym dokumentem są oczywiste, świadomy, że może to spowodować uszkodzenie; chce, aby pozostał on poufny i rozważa dalsze rozmowy z osobą, która zadała pytania dotyczące tego dokumentu, o czym świadczą dwie rekomendacje, które skierował do tego naśladowcy:

Prosimy jednak, abyście nie oddawali tej „Deklaracji” w ręce wrogów prawdy, a zwłaszcza nie zezwalali na jej fotokopie na mocy zasad podanych w Mateusza 7:6; 10:16. Nie chcąc zatem być zbyt podejrzliwym w stosunku do intencji odwiedzanego człowieka i kierując się zwykłą rozwagą, wolimy, aby nie posiadał on żadnej kopii tej „Deklaracji”, aby uniknąć jakiegokolwiek możliwego użycia niezgodnego z prawdą. (…) Uważamy, że ze względu na niejednoznaczną i drażliwą stronę dyskusji, wypada ci towarzyszyć starszy, aby odwiedzić tego pana.[39]

Jednak pomimo treści ww. „Deklaracji”, 1987 Rocznik Świadków Jehowy, poświęcony historii Świadków Jehowy w Szwajcarii, na stronie 156 [strona 300 wydania włoskiego, wyd.] na temat okresu II wojny światowej napisano: „Zgodnie z tym, co nakazywało ich chrześcijańskie sumienie, prawie wszyscy Świadkowie Jehowy odmówili czynienia służba wojskowa. (Izaj. 2:2-4; Rzym. 6:12-14; 12:1)”.

Sprawa dotycząca tej szwajcarskiej „Deklaracji” jest wspomniana w książce Sylvie Grafard i Léo Tristana pt. Les Bibleforschers et le Nazisme – 1933-1945w szóstym wydaniu. Pierwsze wydanie tomu, wydane w 1994 roku, zostało przetłumaczone na język włoski pod tytułem I Bibleforscher e il nazizm. (1943-1945) I dimenticati dalla Storia, wydanej przez paryskie wydawnictwo Editions Tirésias-Michel Reynaud, a zakup był rekomendowany wśród włoskich ŚJ, którzy w następnych latach wykorzystają go jako źródło spoza ruchu, aby opowiedzieć o surowych prześladowaniach popełnianych przez nazistów. Ale po pierwszej edycji nie zostały wydane żadne kolejne zaktualizowane. Autorzy tej książki, przygotowując szóstą edycję, otrzymali odpowiedź od szwajcarskich autorytetów geowizualnych, której fragmenty przytaczamy na stronach 53 i 54:

W 1942 r. odbył się znaczący proces wojskowy przeciwko przywódcom pracy. Wynik? Chrześcijański argument oskarżonych został tylko częściowo uznany i przypisywano im pewną winę w kwestii odmowy służby wojskowej. W rezultacie nad działalnością Świadków Jehowy w Szwajcarii pojawiło się poważne ryzyko formalnego zakazu przez rząd. Gdyby tak było, Świadkowie straciliby ostatnie biuro, które nadal oficjalnie działało na kontynencie europejskim. Mogłoby to poważnie zagrozić pomocy uchodźcom będącym Świadkami Jehowy z krajów rządzonych przez nazistów, a także tajnym działaniom na rzecz ofiar prześladowań w Niemczech.

W tym dramatycznym kontekście adwokaci Świadków, w tym cieszący się dużą renomą adwokat z Partii Socjaldemokratycznej Johannes Huber z St. Gallen, zachęcali urzędników Betel do wydania oświadczenia, które rozwiewałoby polityczne oszczerstwa. Rozpoczęty przeciwko Stowarzyszeniu Świadków Jehowy. Tekst „Deklaracji” został przygotowany przez tego prawnika, ale podpisany i opublikowany przez władze Stowarzyszenia. „Deklaracja” została złożona w dobrej wierze i ogólnie dobrze sformułowana. Prawdopodobnie pomogło to uniknąć zakazu.

„Jednak stwierdzenie w „Deklaracji, że” setki naszych członków i przyjaciół „wypełniło i nadal wykonuje” swoje obowiązki wojskowe, „po prostu podsumowało bardziej złożoną rzeczywistość. Termin „przyjaciele” odnosił się do osób nieochrzczonych, w tym do mężów niebędących Świadkami Jehowy, którzy oczywiście odbywali służbę wojskową. Jeśli chodzi o „członków”, to w rzeczywistości były to dwie grupy braci. W pierwszym byli Świadkowie, którzy odmówili służby wojskowej i zostali skazani dość surowo. „Deklaracja” o nich nie wspomina. W drugim było wielu Świadków, którzy faktycznie wstąpili do wojska.

„W tym względzie należy zwrócić uwagę na inny ważny aspekt. Kiedy władze kłóciły się ze Świadkami, twierdzili, że Szwajcaria jest neutralna, że ​​Szwajcaria nigdy nie rozpocznie wojny i że samoobrona nie narusza zasad chrześcijańskich. Ten ostatni argument nie był dla Świadków niedopuszczalny. W ten sposób zasada globalnej chrześcijańskiej neutralności Świadków Jehowy została zaciemniona przez fakt oficjalnej „neutralności” Szwajcarii. Świadczą o tym zeznania naszych starszych członków, którzy żyli w tym czasie: w przypadku aktywnego włączenia się Szwajcarii do wojny, szeregowcy byli zdeterminowani, aby natychmiast odłączyć się od armii i wstąpić w szeregi przeciwników. […]

Niestety do 1942 roku kontakty z Biurem Głównym Świadków Jehowy zostały zerwane. Osoby odpowiedzialne za pracę w Szwajcarii nie miały zatem możliwości skonsultowania się z nią w celu uzyskania niezbędnej porady. W rezultacie wśród Świadków w Szwajcarii niektórzy zdecydowali się odmówić służby wojskowej ze względu na sumienie, co skutkowało więzieniem, podczas gdy inni byli zdania, że ​​służba w neutralnej armii w kraju nie walczącym nie jest nie do pogodzenia z ich wiara.

„To dwuznaczne stanowisko Świadków w Szwajcarii było nie do przyjęcia. Dlatego zaraz po zakończeniu wojny i przywróceniu kontaktów z centralą światową postawiono pytanie. Świadkowie bardzo otwarcie mówili o zakłopotaniu, jakie wywołała im „Deklaracja”. Warto też zauważyć, że problematyczny wyrok był przedmiotem publicznej nagany i sprostowania przez prezesa Światowego Stowarzyszenia Świadków Jehowy MNH Knorra i to w 1947 roku na kongresie odbywającym się w Zurychu […].

„Od tego czasu dla wszystkich szwajcarskich Świadków zawsze było jasne, że chrześcijańska neutralność oznacza powstrzymanie się od jakichkolwiek powiązań z siłami zbrojnymi kraju, nawet jeśli Szwajcaria nadal oficjalnie wyznaje swoją neutralność. […]

Powód tej deklaracji jest więc jasny: organizacja musiała chronić ostatnie biuro operacyjne w Europie otoczonej przez III Rzeszę (w 1943 r. nawet północne Włochy zostaną najechane przez Niemców, którzy ustanowią Włoską Republikę Socjalną jako państwowa marionetka faszystowska). Oświadczenie było celowo niejednoznaczne; przekonać władze szwajcarskie, że Świadkowie Jehowy, którzy odmówili służby wojskowej, robili to z własnej inicjatywy, a nie zgodnie z kodeksem religijnym, oraz że „setki” ŚJ odbywały służbę wojskową, co jest fałszywym twierdzeniem zgodnie z oświadczeniem 1987 Rocznik Świadków Jehowy, w którym stwierdzono, że „większość Świadków Jehowy odmówiła podjęcia służby zbrojnej."[40] Dlatego autor Deklaracja obejmuje bez wyszczególniania „niewierzących” mężów żonatych ze ŚJ i nieochrzczonych śledczych – którzy według doktryny nie są uważani za Świadków Jehowy – i najwyraźniej kilku prawdziwych Świadków Jehowy.

Odpowiedzialność za ten tekst spoczywa na osobie spoza ruchu religijnego, w tym przypadku na prawniku Strażnicy. Jeśli jednak chcemy dokonać porównania, zauważamy, że to samo było tym samym, co „Deklaracja Faktów” z czerwca 1933 r. skierowana do nazistowskiego dyktatora Hitlera, której tekst miał antysemickie elementy, twierdząc, że autorem był Paul Balzereit, szef Strażnicy Magdeburskiej, dosłownie oczerniany w latach 1974 Rocznik Świadków Jehowy jako zdrajca przyczyny ruchu,[41] ale dopiero po tym, jak historycy M. James Penton na pierwszej linii dołączą do innych autorów, takich jak byli włoscy ŚJ Achille Aveta i Sergio Pollina, zrozumieją, że autorem tekstu był Joseph Rutherford, przedstawiając niemieckich ŚJ jako chętnych do przyjścia pogodzenia się z reżimem Hitlera, wykazującym tę samą nazistowską niechęć do Stanów Zjednoczonych i środowisk żydowskich w Nowym Jorku.[42] We wszystkich przypadkach, nawet jeśli został napisany przez jednego z ich prawników, sygnatariuszami tego tekstu były rzeczywiście szwajcarskie władze organizacji Strażnica. Jedynym usprawiedliwieniem jest oderwanie się z powodu wojny, ze światową siedzibą główną na Brooklynie w październiku 1942 r., a następnie publiczne wyrzeczenie się w 1947 r.[43] Chociaż prawdą jest, że zwalnia to amerykańskie władze z kultu tysiąclecia, nie przeszkadza im to zrozumieć, że szwajcarskie władze Strażnicy, choć w dobrej wierze, faktycznie użyły nieprzyjemnej sztuczki, aby uniknąć flankującej krytyki ze strony szwajcarskich władców w sąsiednich faszystowskich Włoszech lub Nazistowskie Niemcy i wiele innych części świata, wielu ich współwyznawców trafiło do więzień lub aresztów policyjnych, a nawet zostało zastrzelonych lub zgilotynowanych przez SS, aby nie zlekceważyć rozkazu, by nie brać broni.

  1. Lata następujące po prezydenturze Rutherforda charakteryzują się renegocjacją niższego poziomu napięć ze spółką. Troski etyczne, związane w szczególności z rolą rodziny, stają się coraz bardziej widoczne, a postawa obojętności wobec otaczającego świata wkradnie się do ŚJ, zastępując otwartą wrogość wobec instytucji, obserwowaną za Rutherforda nawet w faszystowskich Włoszech.[44]

Poślubienie łagodniejszego wizerunku będzie sprzyjać globalnemu wzrostowi, który będzie charakteryzował całą drugą połowę XX wieku, co odpowiada również liczebnej ekspansji ŚJ, która przeszła ze 180,000 1947 aktywnych członków w 8.6 r. do 2020 mln (dane z 70 r.). za 1942 lat. Ale globalizacji ŚJ sprzyjała reforma religijna wprowadzona w XNUMX r. przez trzeciego prezydenta Nathana H. Knorra, a mianowicie ustanowienie „misyjnego kolegium społeczeństwa, Biblijnej Szkoły Strażnicy w Gilead”.[45] początkowo Strażnica Biblijny Uniwersytet Gilead, urodzony, aby szkolić misjonarzy, ale także przyszłych przywódców i rozszerzać kult na cały świat[46] po kolejnym apokaliptycznym oczekiwaniu pozostawionym na papierze.

We Włoszech, wraz z upadkiem faszystowskiego reżimu i końcem drugiej wojny światowej, praca ŚJ będzie powoli wznawiana. Liczba czynnych głosicieli była bardzo niska, według oficjalnych szacunków tylko 120, ale na polecenie prezesa Strażnicy Knorra, który pod koniec 1945 roku wraz z sekretarzem Miltonem G. Henschelem odwiedził szwajcarski oddział z sekretarzem Miltonem G. Henschelem, gdzie praca była koordynowana we Włoszech, zostanie zakupiona mała willa w Mediolanie, przy via Vegezio 20, w celu koordynowania 35 włoskich zborów.[47] Aby zwiększyć pracę w katolickim kraju, gdzie w epoce faszystowskiej hierarchie kościelne przeciwstawiały się ŚJ i kultom protestanckim, błędnie kojarząc ich z „komunizmem”,[48] Towarzystwo Strażnica wyśle ​​do Włoch kilku misjonarzy ze Stanów Zjednoczonych. W 1946 przybył pierwszy misjonarz ŚJ, Amerykanin pochodzenia włoskiego George Fredianelli, a kilku dołączy do nich, dochodząc do 33 w 1949. Ich pobyt nie będzie jednak łatwy, podobnie jak innych misjonarzy protestanckich, ewangelików i innych -Katolicy.

Aby zrozumieć kontekst konwulsyjnych relacji między państwem włoskim, Kościołem katolickim i różnymi misjonarzami amerykańskimi, trzeba dostrzec różne aspekty: z jednej strony kontekst międzynarodowy, z drugiej katolicki aktywizm po II wojnie światowej. W pierwszym przypadku Włochy podpisały traktat pokojowy ze zwycięzcami w 1947 r., gdzie wyróżniała się potęga, Stany Zjednoczone, w których ewangelicki protestantyzm był silny kulturowo, ale przede wszystkim politycznie, właśnie wtedy, gdy podział między modernistycznymi chrześcijanami a „nowym ewangelicyzmem” fundamentalistów z narodzinami Krajowego Stowarzyszenia Ewangelików (1942), Seminarium Fuller dla Misjonarzy (1947) i Christianity Today czasopisma (1956), czy popularność pastora baptystycznego Billy'ego Grahama i jego krucjat, które będą umacniać ideę, że starcie geopolityczne z ZSRR miało charakter „apokaliptyczny”,[49] stąd impuls do ewangelizacji misyjnej. Gdy Towarzystwo Strażnica tworzy Biblijną Szkołę Strażnicy w Gilead, amerykańscy ewangelicy, po Pax America i obfitości zbędnego sprzętu wojskowego, wzmacniają misje za granicą, w tym we Włoszech.[50]

Wszystko to musi być częścią wzmocnienia współzależności włosko-amerykańskiej poprzez Traktat o przyjaźni, handlu i nawigacji między Republiką Włoską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki, podpisany w Rzymie 2 lutego 1948 r. i ratyfikowany ustawą nr. 385 z 18 czerwca 1949 przez Jamesa Dunna, amerykańskiego ambasadora w Rzymie i Carlo Sforzy, ministra spraw zagranicznych rządu De Gasperi.

Prawo nr. 385 z 18 czerwca 1949 r., opublikowany w suplemencie Dziennik Urzędowy Republiki Włoskiej ( 'Dziennik Urzędowy Republiki Włoskiej”) nr. 157 z 12 lipca 1949 r. odnotował sytuację przywileju, jakim faktycznie cieszyły się Stany Zjednoczone wobec Włoch, zwłaszcza w sferze gospodarczej, jak art. 1, nie. 2, który stanowi, że obywatele każdej z Wysokich Układających się Stron mają prawo do korzystania z praw i przywilejów na terytoriach Wysokiej Układającej się Strony bez jakiejkolwiek ingerencji i zgodnie z obowiązującymi ustawami i przepisami, na warunkach nie mniej korzystne dla tych, które są obecnie przyznane lub które zostaną przyznane w przyszłości obywatelom tej Innej Umawiającej się Strony, jak wjeżdżać na swoje terytoria, przebywać tam i swobodnie podróżować.

W artykule stwierdzono, że obywatele każdej z dwóch stron będą wzajemnie mieli prawo do prowadzenia na terytoriach drugiego Wysokiego Wykonawcy „działalności handlowej, przemysłowej, transformacyjnej, finansowej, naukowej, edukacyjnej, religijnej, filantropijnej i zawodowej, z wyjątkiem wykonywanie zawodu prawniczego”. Sztuka. 2, nie. 2, z drugiej strony, stwierdza, że ​​„osoby prawne lub stowarzyszenia, utworzone lub zorganizowane zgodnie z prawem i przepisami obowiązującymi na terytoriach każdej Wysokiej Układającej się Strony, będą uważane za osoby prawne wspomnianej Innej Układającej się Strony, oraz ich status prawny będzie uznawany przez terytoria drugiej Umawiającej się Strony, bez względu na to, czy posiadają one stałe biura, oddziały lub agencje”. Pod nr. 3 tego samego art. 2 określono również, że „osoby prawne lub stowarzyszenia każdej Wysokiej Układającej się Strony bez ingerencji, zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawowymi i wykonawczymi, posiadają wszelkie prawa i przywileje wskazane w ust. 2 art. 1”.

Traktat, krytykowany przez lewicowego marksistę za korzyści uzyskane przez trusty amerykańskie,[51] wpłynie również na stosunki religijne między Włochami a Stanami Zjednoczonymi na podstawie postanowień artykułów 1 i 2, ponieważ osoby prawne i stowarzyszenia utworzone w jednym z tych dwóch krajów mogłyby być w pełni uznawane w Drugiej Umawiającej się Stronie, ale przede wszystkim dla art. . 11 ust. 1, który posłuży różnym amerykańskim grupom religijnym do większej swobody manewru pomimo różnic w Kościele katolickim:

Obywatele każdej Wysokiej Układającej się Strony korzystają na terytoriach drugiej Wysokiej Układającej się Strony z wolności sumienia i wolności wyznania i mogą, zarówno indywidualnie, jak i zbiorowo lub w instytucjach lub stowarzyszeniach religijnych, bez jakichkolwiek uciążliwości lub nękania z powodu ich wierzenia religijne, sprawują funkcje zarówno w swoich domach, jak i w innych odpowiednich budynkach, pod warunkiem, że ich doktryny lub ich praktyki nie są sprzeczne z moralnością lub porządkiem publicznym.

Ponadto po II wojnie światowej Kościół katolicki zrealizował we Włoszech projekt „chrześcijańskiej odbudowy społeczeństwa”, który zakładał dla jego pasterzy pełnienie nowej roli społecznej, ale także politycznej, która będzie realizowana w wyborach z masowym poparciem politycznym na korzyść chadecji, włoska partia polityczna o chadeckim i umiarkowanym natchnieniu, usytuowana w centrum sali obrad parlamentarnych, założona w 1943 r. i działająca od 51 lat do 1994 r., partia, która odegrała kluczową rolę rola w okresie powojennym Włoch oraz w procesie integracji europejskiej, biorąc pod uwagę, że przedstawiciele chadecji byli częścią wszystkich włoskich rządów od 1944 do 1994 roku, w większości wyrażając rolę przewodniczącego Rady Ministrów, walczącego również o utrzymanie wartości chrześcijańskich w społeczeństwie włoskim (sprzeciw chadeków wobec wprowadzenia rozwodów i aborcji do prawa włoskiego).[52]

Historia Kościoła Chrystusowego, grupy restauracyjnej wywodzącej się ze Stanów Zjednoczonych, potwierdza polityczną rolę amerykańskich misjonarzy, zważywszy, że próbę wypędzenia ich z terytorium Włoch utrudniała interwencja przedstawicieli rządu amerykańskiego, którzy zgłosili do władz włoskich, że Kongres byłby w stanie zareagować z „bardzo poważnymi konsekwencjami”, w tym odmową pomocy finansowej dla Włoch, gdyby misjonarze zostali wydaleni.[53]

Ogólnie rzecz biorąc, dla kultów akatolickich – nawet dla ŚJ, mimo że nie są uważani za protestantów ze względu na teologię antytrynitarną – sytuacja Włoch po wojnie nie będzie należała do najróżniejszych, mimo że formalnie kraj miał konstytucję, która gwarantowała prawa mniejszości.[54] W rzeczywistości, od 1947 roku, za wspomnianą „chrześcijańską odbudowę społeczeństwa” Kościół katolicki będzie sprzeciwiał się tym misjonarzom: w liście nuncjusza apostolskiego Włoch z 3 września 1947 r. i przesłanym do Ministra Spraw Zagranicznych, powtarza się, że „Sekretarz Stanu Jego Świątobliwości” sprzeciwiał się zawarciu we wspomnianym traktacie o przyjaźni, handlu i nawigacji między Republiką Włoską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki, który miał być podpisany dopiero później, klauzuli, która pozwoliłaby kulty niekatolickie do „organizowania prawdziwych aktów kultu i propagandy poza świątyniami”.[55] Ten sam nuncjusz apostolski niedługo potem zaznaczy, że przy art. 11 Traktatu, „we Włoszech baptyści, prezbiterianie, episkopalianie, metodyści, wesleyanie, migotanie [dosłownie „Tremolanti”, uwłaczający termin używany do określenia zielonoświątkowców we Włoszech, wyd.] kwakrów, Swedenborgian, naukowców, darbitów itp.”. mieliby możliwość otwierania „miejsc kultu wszędzie, a zwłaszcza w Rzymie”. Wspomina się o „trudności w uzyskaniu punktu widzenia Stolicy Apostolskiej, który ma być zaakceptowany przez amerykańską delegację w odniesieniu do sztuki. 11”.[56] Delegacja włoska nalegała na próbę przekonania delegacji USA do przyjęcia propozycji Watykanu”,[57] ale na próżno.[58] Włoski oddział Pensylwańskiego Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego — Strażnica, który, jak już wspomnieliśmy, poprosił o wysłanie misjonarzy ze Stanów Zjednoczonych, z których pierwszym będzie George Fredianelli, „wysłany do Włoch, by służył jako nadzorca obwodu”, to znaczy jako biskup wędrowny, którego terytorium będzie obejmowało „Całe Włochy, w tym Sycylię i Sardynię”.[59] Połączenia Annuario dei Testimoni di Geova del 1983 (wydanie angielskie, 1982 Rocznik Świadków Jehowy), gdzie w kilku miejscach opowiadana jest także historia Świadków Jehowy we Włoszech, opisująca jego działalność misyjną w powojennych Włoszech, Włochach całkowicie zrujnowanych jako spuścizna wojny światowej:

... Jednak pierwszym nadzorcą obwodu został mianowany brat George Fredianelli, który rozpoczął wizyty w listopadzie 1946 roku. Po raz pierwszy towarzyszył mu brat Vannozzi. (...) Brat George Fredianelli, obecnie członek Komitetu Oddziału, wspomina następujące wydarzenia ze swojej działalności w obwodzie:

„Kiedy wezwałam braci, zastałam krewnych i przyjaciół, którzy na mnie czekali i chcieli mnie wysłuchać. Nawet podczas odwiedzin ponownych ludzie dzwonili do swoich krewnych. W rzeczywistości nadzorca obwodu wygłaszał nie tylko jedno publiczne wystąpienie w tygodniu, ale jedno kilkugodzinne przy każdej wizycie powrotnej. Podczas tych wezwań może być obecnych nawet 30 osób, a czasem znacznie więcej zebranych razem, aby uważnie słuchać.

„Następstwa wojny często utrudniały życie w obwodzie. Bracia, podobnie jak większość innych ludzi, byli bardzo biedni, ale rekompensowała to ich serdeczna życzliwość. Z całego serca dzielili się odrobiną jedzenia, które mieli, i często nalegali, abym spał na łóżku, podczas gdy oni leżą na podłodze bez kołder, ponieważ byli zbyt biedni, aby mieć dodatkowe. Czasem musiałem spać w oborze na kupie słomy lub suszonych liści kukurydzy.

„Pewnego razu przybyłem na stację Caltanissetta na Sycylii z twarzą tak czarną jak kominiarz od sadzy wylatującej z maszyny parowej z przodu. Chociaż pokonanie około 14 do 80 kilometrów zajęło mi 100 godzin, po przybyciu na miejsce poprawiło mi się samopoczucie, gdy przywołałem wizje miłej kąpieli, po której nastąpił zasłużony odpoczynek w takim czy innym hotelu. Tak się jednak nie stało. W Caltanissetta roiło się od ludzi na obchodach Dnia Świętego Michała, a każdy hotel w mieście był pełen księży i ​​zakonnic. W końcu wróciłem na dworzec z pomysłem, aby położyć się na ławce, którą widziałem w poczekalni, ale nawet ta nadzieja zniknęła, gdy zastałem stację zamkniętą po przyjeździe ostatniego wieczornego pociągu. Jedynym miejscem, w którym mogłem usiąść i odpocząć, były schody przed stacją.

Z pomocą nadzorców obwodu zbory zaczęły regularnie organizować swe obrady Wieża strażnicza i literaturoznawstwo. Co więcej, w miarę jak podnosiliśmy jakość zebrań służbowych, bracia stawali się coraz bardziej wykwalifikowani w dziele głoszenia i nauczania.[60]

Fredianelli złoży wniosek o przedłużenie pobytu swoich misjonarzy we Włoszech, ale wniosek ten zostanie odrzucony przez MSZ po negatywnej opinii Ambasady Włoskiej w Waszyngtonie, która ogłosi to 10 września 1949 r.: „To Ministerstwo nie widzimy z naszej strony żadnego interesu politycznego, który radziłby nam przyjąć wniosek o przedłużenie”.[61] Również w notatce MSW z 21 września 1949 r. stwierdzono, że „nie ma interesu politycznego w udzieleniu wniosku o przedłużenie”.[62]

Z wyjątkiem niektórych, którzy byli dziećmi Włochów, misjonarze Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego — Strażnica już po sześciu miesiącach od przybycia będą musieli opuścić włoską ziemię. Ale tylko pod naciskiem nastąpi przedłużenie ich pobytu,[63] co potwierdza również włoskie wydanie pisma ruchu, w numerze z 1 marca 1951 r.:

Jeszcze zanim dwudziestu ośmiu misjonarzy przybyło do Włoch w marcu 1949 roku, urząd składał regularne wnioski z prośbą o roczne wizy dla nich wszystkich. Na początku urzędnicy dali jasno do zrozumienia, że ​​rząd patrzy na tę sprawę z ekonomicznego punktu widzenia i dlatego sytuacja wydawała się uspokajać naszych misjonarzy. Po sześciu miesiącach nagle otrzymaliśmy komunikat z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nakazujący naszym braciom opuszczenie kraju do końca miesiąca, za niecały tydzień. Oczywiście odmówiliśmy przyjęcia tego rozkazu bez walki prawnej i dołożono wszelkich starań, aby dojść do sedna sprawy, aby ustalić, kto jest odpowiedzialny za ten zdradziecki cios. Rozmawiając z osobami, które pracowały w Ministerstwie, dowiedzieliśmy się, że nasze akta nie wskazywały na żadne odwołanie ze strony policji czy innych władz, a zatem tylko kilku „dużych facetów” mogło być za to odpowiedzialnych. Kim mógł być? Przyjaciel ministerstwa poinformował nas, że akcja przeciwko naszym misjonarzom była bardzo dziwna, ponieważ nastawienie rządu było bardzo tolerancyjne i przychylne obywatelom amerykańskim. Może Ambasada mogłaby pomóc. Osobiste wizyty w Ambasadzie i liczne rozmowy z sekretarzem Ambasadora okazały się bezcelowe. Było więcej niż oczywiste, jak przyznali nawet amerykańscy dyplomaci, że ktoś, kto miał dużą władzę we włoskim rządzie, nie chciał, aby misjonarze Towarzystwa Strażnica głosili we Włoszech. Wobec tej silnej potęgi amerykańscy dyplomaci po prostu wzruszyli ramionami i powiedzieli: „Cóż, wiesz, Kościół katolicki jest tutaj Religią Państwową i praktycznie robią to, co lubią”. Od września do grudnia opóźnialiśmy akcję Ministerstwa przeciwko misjonarzom. W końcu ustalono limit; misjonarze mieli wyjechać z kraju do 31 grudnia.[64]

Po wydaleniu misjonarze mogli wrócić do kraju w jedyny dozwolony prawem sposób, jako turyści, prosząc o skorzystanie z wizy turystycznej na okres trzech miesięcy, po czym musieli wyjechać za granicę, aby na kilka dni wrócić do Włoch później praktyka, którą natychmiast, z niepokojem, zauważyły ​​władze policyjne: MSW, a właściwie okólnik z dnia 10 października 1952 r. «Associazione »Testimoni di Geova«» (Stowarzyszenie „Świadkowie Jehowy”), skierowane do wszystkich prefektów Włoch, ostrzegło organy policyjne, by wzmogły „czujność na działalność” wspomnianego związku wyznaniowego, nie dopuszczając „żadnego przedłużania zezwoleń na pobyt dla zagranicznych przedstawicieli” stowarzyszenia.[65] Paolo Piccioli zauważył, że „Dwóch misjonarzy [ŚJ], Timothy Plomaritis i Edward R. Morse, zostało zmuszonych do opuszczenia kraju, jak pokazano w aktach w ich imieniu”, cyt. powyżej, podczas gdy z dokumentacji archiwalnej w Centralnych Archiwach Państwowych „zahamowanie wjazdu do Włoch dwóch innych misjonarzy, Madorskich. W AS [Archiwum Państwowe] Aosty odnaleziono dokumenty z lat 1952-1953, z których wynika, że ​​policja próbowała wyśledzić małżonków Alberta i Opala Tracy oraz Franka i Lavernę Madorskich, misjonarzy [ŚJ]. usunięcie ich z terytorium narodowego lub nieufność w nawracaniu”.[66]

Często jednak porządek, zawsze w kontekście wspomnianej „chrześcijańskiej odbudowy społeczeństwa”, pochodził od władz kościelnych w czasach, gdy Watykan jeszcze się liczył. 15 października 1952 Ildefonso Schuster, kardynał Mediolanu, opublikował w Rzymski obserwator artykuł »Il pericolo protestante nell'Arcidiocesi di Milano« („Protestanckie niebezpieczeństwo w archidiecezji mediolańskiej”), brutalnie przeciwko protestanckim ruchom religijnym i stowarzyszeniom „pod dowództwem i za wynagrodzeniem zagranicznych przywódców”, zwracając uwagę na jego amerykańskie pochodzenie, gdzie dojdzie do ponownej oceny Inkwizycji, ponieważ tam duchowieństwo „miało wielką zaletę pomocy władzy cywilnej w tłumieniu herezji”, przekonując, że działalność tzw. protestantów „podważała jedność narodową” i „rozsiewała niezgodę w rodzinach”, ewidentne nawiązanie do ewangelizacji pracy tych grup, przede wszystkim członków Towarzystwa Strażnica.

W rzeczywistości, w wydaniu z 1-2 lutego 1954, gazeta watykańska, w „Lettera dei Presidenti delle Conferenze Episcopali Regionali d'Italia” („List przewodniczących regionalnych konferencji episkopatów Włoch”) wzywał duchowieństwo i wiernych do walki z dziełem protestantów i Świadków Jehowy. Choć w artykule nie wymieniono imion, oczywiste jest, że chodziło głównie o nie. Mówi: „Musimy wtedy potępić wzmożoną propagandę protestancką, zwykle obcego pochodzenia, która sieje zgubne błędy nawet w naszym kraju (…) troska o tych, którzy są na służbie (…)”. „Kto powinien być” mógł być tylko organem Bezpieczeństwa Publicznego. W rzeczywistości Watykan wezwał księży do potępienia ŚJ – i innych niekatolickich kultów chrześcijańskich, przede wszystkim zielonoświątkowców, surowo prześladowanych przez faszystów i chrześcijańsko-demokratyczne Włochy do lat pięćdziesiątych –[67] władzom policyjnym: setki faktycznie aresztowano, ale wielu natychmiast zwolniono, innych ukarano grzywną lub zatrzymano, nawet stosując nieuchylone zasady faszystowskiego kodeksu ustawodawczego, biorąc pod uwagę, że podobnie jak w przypadku innych kultów – pomyśl o zielonoświątkowcach – okólnik ministerialny nie . 600/158 z 9 kwietnia 1935 r. znany jako „Circular Buffarini-Guidi” (od nazwiska podpisującego go podsekretarza spraw wewnętrznych, sporządzony z Arturo Bocchini i za zgodą Mussoliniego) i został również oskarżony o naruszenie art. 113, 121 i 156 ujednoliconej ustawy o bezpieczeństwie publicznym wydanych przez faszyzm, które wymagały koncesji lub wpisu do specjalnych rejestrów dla tych, którzy rozpowszechniali pisma (art. 113), wykonywali zawód ulicznego sprzedawcy (art. 121) lub przeprowadził zbiórkę pieniędzy lub inkasa (art. 156).[68]

  1. Brak zainteresowania ze strony władz politycznych USA wynikałby z faktu, że ŚJ powstrzymują się od polityki, wierząc, że „nie są częścią świata” (Jan 17:4). ŚJ mają wyraźnie nakazane zachowanie neutralności wobec politycznych i militarnych kwestii narodów;[69] Członkowie sekty są zachęcani, aby nie ingerowali w to, co robią inni, jeśli chodzi o głosowanie w wyborach politycznych, kandydowanie na urząd polityczny, wstępowanie do organizacji politycznych, wykrzykiwanie haseł politycznych itp., jak wskazano w La Torre di Guardia (wydanie włoskie) z 15 listopada 1968, strony 702-703 i z 1 września 1986, strony 19-20. Wykorzystując swój niekwestionowany autorytet, przywództwo Świadków Jehowy skłoniło adeptów w ogromnej większości krajów (ale nie w niektórych stanach Ameryki Południowej), by nie pojawiali się w sondażach w wyborach politycznych. wyjaśnimy powody tego wyboru za pomocą listów z rzymskiego oddziału ŚJ:

To, co narusza neutralność, to nie tylko stawienie się w lokalu wyborczym czy wejście do kabiny wyborczej. Do naruszenia dochodzi, gdy jednostka dokonuje wyboru rządu innego niż Boży. (J 17) W krajach, w których istnieje obowiązek pójścia na wybory, bracia zachowują się tak, jak wskazano w W 16. We Włoszech nie ma takiego obowiązku lub nie ma kar dla tych, którzy się nie stawią. Ci, którzy się pojawiają, nawet jeśli nie są zobowiązani, powinni zadać sobie pytanie, dlaczego to robią. Jednak ten, kto się przedstawia, ale nie dokonuje wyboru, nie naruszając neutralności, nie podlega dyscyplinie komitetu sądowego. Ale jednostka nie jest wzorowa. Gdyby był starszym, sługą pomocniczym lub pionierem, nie mógłby być bez winy i zostałby usunięty z odpowiedzialności. (64Tm 1:3, 7, 8, 10). Gdyby jednak ktoś pojawił się w wyborach, starsi powinni z nim porozmawiać, żeby zrozumieć, dlaczego. Być może potrzebuje pomocy w zrozumieniu mądrego postępowania. Ale poza tym, że może stracić pewne przywileje, pójście do urn samo w sobie pozostaje sprawą osobistą i sumienia.[70]

Za przywództwo Świadków Jehowy:

Działanie tego, kto wyraża głos preferencyjny, jest pogwałceniem neutralności. Aby naruszyć neutralność, konieczne jest więcej niż przedstawienie się, konieczne jest wyrażenie preferencji. Jeśli ktoś to robi, odcina się od zboru za naruszenie jego neutralności. Rozumiemy, że ludzie dojrzali duchowo nie prezentują się tak bardzo, jak we Włoszech, nie jest to obowiązkowe. W przeciwnym razie manifestuje się niejednoznaczne postępowanie. Jeśli ktoś się pojawi i jest starszym lub sługą pomocniczym, może zostać usunięty. Jeśli jednak nie ma nominacji w zborze, osoba, która się pojawi, pokaże, że jest duchowo słaba i że starsi uznają ją za taką. Dobrze jest pozwolić każdemu wziąć na siebie swoje obowiązki. Udzielając odpowiedzi, zwracamy się do W. 1 października 1970 r. 599 i „Vita Eterna” rozdz. 11. Warto o tym wspomnieć w prywatnych rozmowach, a nie na spotkaniach. Oczywiście nawet na spotkaniach możemy podkreślić potrzebę neutralności, jednak sprawa jest na tyle delikatna, że ​​szczegóły najlepiej podawać ustnie, prywatnie.[71]

Ponieważ ochrzczeni ŚJ „nie są częścią świata”, jeśli członek kongregacji bez skruchy postępuje wbrew chrześcijańskiej neutralności, to znaczy głosuje, miesza się w sprawy polityczne lub pełni służbę wojskową, odcina się od kongregacji, co skutkuje ostracyzm i śmierć społeczna, jak wskazano w La Torre di Guardia (wydanie włoskie) 15 lipca 1982, 31, na podstawie Ew. Jana 15:9. Jeśli ktoś wytknie ŚJ, że narusza chrześcijańską neutralność, ale odmawia oferowanej pomocy i wnosi oskarżenie, komitet sądowniczy złożony ze starszych powinien przekazać fakty potwierdzające rozszczepienie do krajowego oddziału w drodze biurokratycznej procedury polegającej na wypełnieniu niektórych formularzy podpisanych S-77 i S-79, które potwierdzą decyzję.

Ale jeśli dla przywódców ruchu prawdziwe pogwałcenie zasady chrześcijańskiej neutralności wyraża się w głosowaniu politycznym, to dlaczego ŚJ zajęli stanowisko nie pójścia na wybory? Wydaje się, że Ciało Kierownicze decyduje się na tak drastyczny wybór, aby „nie wzbudzać podejrzeń i nie potykać innych”,[72] „zapominając”, w ściśle włoskim przypadku, że art. 48 włoskiej konstytucji stanowi, że: „Głosowanie jest osobiste i równe, wolne i tajne. Jego ćwiczenie jest obowiązek obywatelski”; „zapomniano”, że sztuka. 4 Ustawy Jednolitej nr. 361 z dnia 3 marca 1957 r., opublikowany w dodatku zwykłym do Gazzetta Oficjalna  nie. 139 z 3 czerwca 1957 r. stwierdza, że: „Wykonywanie głosowania jest obowiązek do którego żaden obywatel nie może uciec bez zaniechania dokładnego obowiązku wobec kraju”. Dlaczego więc Ciało Kierownicze i komitet oddziału w rzymskim Betel nie biorą pod uwagę tych dwóch norm? Ponieważ we Włoszech nie ma precyzyjnego ustawodawstwa, które ma tendencję do karania tych, którzy nie chodzą do sondaży, ustawodawstwo zamiast tego istnieje w niektórych krajach Ameryki Południowej i które sprowadza lokalnych i zagranicznych ŚJ do urn, aby nie ponosić sankcji administracyjnych , jednak anulowanie głosowania zgodnie z „chrześcijańską netralnością”.

Jeśli chodzi o wybory polityczne, zjawisko absencji we Włoszech pojawiło się w latach 1970. XX wieku. Jeśli po wojnie obywatele włoscy poczuli się zaszczyceni mogąc uczestniczyć w życiu politycznym Republiki po latach faszystowskiej dyktatury, wraz z pojawieniem się licznych skandali związanych z partiami, to pod koniec lat 70. zaufanie tych uprawniony do przegapienia. Zjawisko to jest nadal bardzo obecne i świadczy o coraz większej nieufności do partii, a tym samym do demokracji. Jak podaje badanie ISTAT w tym zakresie: „Odsetek wyborców, którzy nie poszli na wybory, stale wzrastał od wyborów politycznych w 1976 r., kiedy stanowił 6.6% elektoratu, aż do ostatnich konsultacji w 2001 r., osiągając 18.6% uprawnionych do głosowania. Jeśli do podstawowych danych, czyli odsetka obywateli, którzy nie poszli na wybory, dodamy dane dotyczące tzw. głosów niewyrażonych (głosów pustych i kart pustych), to zjawisko wzrostu „niegłosowania” nabiera jeszcze większego wymiaru, docierając w ostatnich konsultacjach politycznych do prawie co czwartego głosującego”.[73] Oczywiste jest, że wstrzymanie się od wyborów, poza „chrześcijańską neutralnością” może mieć znaczenie polityczne, wystarczy pomyśleć o grupach politycznych, takich jak anarchiści, które wyraźnie nie głosują jako wyrazu ich głębokiej wrogości wobec legalitarnego systemu i wejścia do instytucji. Włochy wielokrotnie miały polityków, którzy zapraszali wyborców do niegłosowania, aby nie osiągnąć kworum w niektórych referendach. W przypadku ŚJ abstencjonizm ma wartość polityczną, ponieważ, podobnie jak anarchiści, jest wyrazem ich głębokiej wrogości wobec wszelkiego rodzaju systemu politycznego, który zgodnie z ich teologią sprzeciwiałby się suwerenności Jehowy. ŚJ nie uważają się za obywateli tego „obecnego systemu rzeczy”, ale na podstawie 1 Piotra 2:11 („Wzywam was jako obcych i tymczasowych mieszkańców, abyście nadal powstrzymywali się od cielesnych pragnień”, NWT) są oddzieleni od dowolny system polityczny: „W ponad 200 krajach, w których są obecni, świadkowie Jehowy są praworządnymi obywatelami, ale bez względu na to, gdzie mieszkają, są jak obcy: zachowują pozycję absolutnej neutralności w stosunku do polityki i kwestie społeczne. Już teraz uważają się za obywateli nowego świata, świata obiecanego przez Boga. Cieszą się, że ich dni tymczasowi mieszkańcy w niedoskonałym świecie system dobiega końca”.[74]

To jest jednak to, co należy zrobić dla wszystkich zwolenników, nawet jeśli przywódcy, zarówno z centrali światowej, jak i różnych oddziałów na całym świecie, często używają parametrów politycznych do działania. W rzeczywistości wyraźna uwaga na arenę polityczną przez czołowych włoskich ŚJ jest potwierdzona przez różne źródła: w liście z 1959 roku zauważa się, że włoski oddział Towarzystwa Strażnica wyraźnie zalecał poleganie na prawnikach „republikańskich lub socjaldemokratycznych”. tendencje”, bo „są najlepszą naszą obroną”, a więc używając parametrów politycznych, zakazanych adeptom, gdy jasne jest, że prawnika należy cenić za umiejętności zawodowe, a nie za przynależność partyjną.[75] Rok 1959 nie będzie odosobnionym przypadkiem, ale wydaje się, że jest to praktyka ze strony włoskiego oddziału: kilka lat wcześniej, w 1954 r.włoski Oddział Strażnicy wysłał dwóch pionierów specjalnych – czyli pełnoetatowych ewangelizatorów w rejony, w których istnieje największe zapotrzebowanie na kaznodziejów; co miesiąc poświęcają na posługę 130 godzin lub więcej, prowadząc trzeźwy tryb życia i niewielką rekompensatę od Organizacji – do miasta Terni, Lidii Giorgini i Serafiny Sanfelice.[76] Dwóch pionierów ŚJ, podobnie jak wielu ewangelizatorów tamtych czasów, zostanie pozwanych i oskarżonych o ewangelizację od drzwi do drzwi. W liście po skardze włoski oddział Świadków Jehowy zaproponuje starszemu odpowiedzialnemu prawnika do obrony dwóch pionierów, na podstawie programów nauczania, ale jawnie politycznych parametrów:

Drogi bracie,

Niniejszym informujemy, że proces dwóch pionierek odbędzie się 6 listopada w Sądzie Okręgowym w Terni.

Towarzystwo będzie bronić tego procesu iw tym celu z przyjemnością dowiemy się od Ciebie, czy możesz znaleźć prawnika w Terni, który może przyjąć obronę na rozprawie.

Biorąc to zainteresowanie, wolimy, aby wybór prawnika był o tendencji niekomunistycznej. . Chcemy skorzystać z pomocy prawnika Republikanów, Liberałów lub Socjaldemokratów. Kolejną rzeczą, o której chcemy wiedzieć z góry, będzie koszt prawnika.

Jak tylko uzyskasz te informacje, przekaż je do naszego biura, aby Towarzystwo mogło przystąpić do sprawy i podjąć decyzję. Przypominamy, że nie będziesz musiał angażować żadnego prawnika, a jedynie uzyskać informacje w oczekiwaniu na naszą komunikację dotyczącą Twojego listu.

Chętnie współpracując z Wami w pracy teokratycznej i oczekując na Waszą wzmiankę, przesyłamy Wam nasze braterskie pozdrowienia.

Twoi bracia w drogocennej wierze

Watch Tower B&T Society[77]

W liście do włoskiego Biura Oddziału Towarzystwa Strażnica, mieszczącego się w Rzymie przy Via Monte Maloia 10, poproszono JW Dante Pierfelice o powierzenie obrony sprawy prawnikowi Eucherio Morelli (1921-2013), radnemu miejskiemu w Terni i kandydat w wyborach parlamentarnych w 1953 r. do Partii Republikańskiej, którego opłata wynosiła 10,000 XNUMX lirów, liczba ta uważana przez branżę za „rozsądną” i załączył dwie kopie podobnych zdań, aby pokazać prawnikowi.[78]

Przyczyny parametrów przyjętych w 1954 i 1959 r., parametrów natury politycznej, są zrozumiałe, parametrów, które są więcej niż uzasadnione, ale gdyby zwykły ŚJ miał je zastosować, z pewnością uznano by to za niezbyt uduchowione, jasny przypadek "podwójny standard". W rzeczywistości w politycznym krajobrazie okresu powojennego Partia Republikańska (PRI), Partia Socjaldemokratyczna (PSDI) i Partia Liberalna (PLI) były trzema centrowymi siłami politycznymi, świeckimi i umiarkowanymi, dwie pierwsze z „demokratycznych lewica”, ostatni konserwatywny, ale świecki, ale wszyscy trzej będą proamerykańscy i atlantyccy;[79] nie byłoby właściwe, aby organizacja tysiącletnia, która czyni walkę z katolicyzmem swoją mocną stroną, skorzystała z prawnika powiązanego z chadekami, a ostatnie prześladowania za czasów reżimu faszystowskiego wykluczyły możliwość skontaktowania się z prawnikiem skrajnej prawicy, powiązanym do Ruchu Społecznego (MSI), partii politycznej, która zajmie się dziedzictwem faszyzmu. Nic dziwnego, że broniąc misjonarzy i wydawców oraz odmawiających służby wojskowej JW, będziemy mieli prawników takich jak prawnik Nicola Romualdi, republikański przedstawiciel Rzymu, który będzie bronił ŚJ przez ponad trzydzieści lat „kiedy bardzo trudno było znaleźć prawnika gotowego wesprzeć ( …) bo” i kto napisze również kilka artykułów w oficjalnej gazecie PRI, La Voce Repubblicana, na rzecz grupy religijnej w imię sekularyzmu. W artykule z 1954 roku napisał:

Władze policyjne nadal łamią tę zasadę wolności [religijnej], uniemożliwiając pokojowe zebrania wiernych, rozpraszając oskarżonych, powstrzymując propagandystów, narzucając im ostrzeżenie, zakaz pobytu, repatriację do Gminy za pomocą obowiązkowego listu przewozowego . Jak wspomnieliśmy wcześniej, bardzo często chodzi o te przejawy, które niedawno nazwano „pośrednimi”. Służba Bezpieczeństwa Publicznego, czyli Arma dei Carabinieri, nie postępuje słusznie zakazując przejawów uczuć religijnych, które konkurują z duchem katolickim, ale biorą za pretekst inne wykroczenia, które istnieją lub nie istnieją, lub są wynikiem kłótliwy i dokuczliwy wobec obowiązujących przepisów. Czasami, na przykład, dystrybutorzy Biblii lub broszur religijnych są zarzucani, że nie mają licencji przewidzianej dla ulicznych sprzedawców; czasami spotkania są rozwiązywane, ponieważ – jak się argumentuje – nie zażądano uprzedniej zgody organu policji; czasami krytykuje się propagandystów za rozdrażnione i denerwujące zachowanie, za które jednak nie wydaje się, aby w interesie swojej propagandy byli odpowiedzialni. Na scenie bardzo często pojawia się notoryczny porządek publiczny, w imię którego tak wiele arbitraży w przeszłości jest usprawiedliwionych.[80]

W przeciwieństwie do listu z 1959 r., który po prostu wzywał do skorzystania z prawnika zbliżonego do PRI i PSDI, list z 1954 r. wskazywał, że oddział wolał, aby wybór prawnika padł na jednego „niekomunistycznego nastawienia”. Pomimo tego, że w niektórych gminach burmistrzowie wybrani z list Partii Socjalistycznej i Partii Komunistycznej pomogli w tonacji antykatolickiej (bo świeccy katoliccy głosowali na Chrześcijańską Demokrację) lokalnym wspólnotom ewangelickim i ŚJ przeciw uciskowi. katolików, zatrudnienie marksistowskiego prawnika, chociaż świeckiego i popierającego mniejszości religijne, potwierdziłoby oskarżenie, fałszywe i skierowane do misjonarzy niekatolickich, o bycie „wywrotowymi komunistami”,[81] oskarżenia, które nie znalazło odzwierciedlenia – ograniczając nas tylko do ŚJ – do literatury ruchu, która w korespondencji z Włoch opublikowała najpierw w wydaniu amerykańskim, a następnie, po kilku miesiącach, w wydaniu włoskim, nie tylko krytykę Kościół katolicki obfitował, ale także „komunistycznych athei”, potwierdzając, jak przejęła się amerykańska przeszłość, w której panował zaciekły antykomunizm.

Artykuł opublikowany we włoskim wydaniu La Torre di Guardia z 15 stycznia 1956 r. w sprawie roli włoskiego komunisty w katolickich Włoszech, by zdystansować się od oskarżenia wysuwanego przez hierarchię kościelną, że komuniści wykorzystywali kulty protestanckie i niekatolickie (w tym Świadków) do pomocy w rozbiciu społeczeństwa:

Urzędnicy religijni argumentowali, że przedstawiciele komunistów i prasa „nie ukrywają sympatii i poparcia dla tej dzielącej protestanckiej propagandy”. Ale czy tak jest? We Włoszech poczyniono wielkie postępy w kierunku wolności wyznania, ale nie obyło się to bez trudności. A kiedy prokomunistyczne gazety donoszą na swoich felietonach o nadużyciach i niesprawiedliwym traktowaniu mniejszości religijnych, ich troska nie dotyczy słusznej doktryny, ani sympatyzowania lub wspierania innych religii, ale robienia kapitału politycznego z faktu, że niedemokratyczne i niekonstytucyjne działania zostały podjęte. podjęte przeciwko tym grupom mniejszościowym. Fakty pokazują, że komuniści nie są poważnie zainteresowani sprawami duchowymi, ani katolikami, ani niekatolikami. Ich głównym zainteresowaniem są rzeczy materialne tej ziemi. Komuniści wyśmiewają tych, którzy wierzą w obietnice królestwa Bożego pod rządami Chrystusa, nazywając ich tchórzami i pasożytami.

Prasa komunistyczna wyśmiewa Biblię i szkaluje chrześcijańskich duchownych, którzy nauczają Słowa Bożego. Jako przykład zwróć uwagę na następujący raport z komunistycznej gazety: Prawda z Brescii we Włoszech. Nazywając świadków Jehowy „amerykańskimi szpiegami przebranymi za ‚misjonarzy’”, napisano: „Chodzą od domu do domu i z ‚Pismem Świętym’ głoszą poddanie się wojnie przygotowanej przez Amerykanów” i dalej fałszywie oskarżyły tych misjonarzy o opłacenie agentów nowojorskich i chicagowskich bankierów i usiłowali „zbierać wszelkiego rodzaju informacje dotyczące mężczyzn i działalności organizacji [komunistycznych]”. Pisarz doszedł do wniosku, że „obowiązkiem robotników, którzy umieją dobrze bronić swojego kraju. . . jest więc zatrzaśnięcie drzwi przed twarzami tych wulgarnych szpiegów przebranych za pastorów”.

Wielu włoskich komunistów nie sprzeciwia się, aby ich żony i dzieci uczęszczały do ​​kościoła katolickiego. Czują, że skoro kobiety i dzieci pragną jakiejś religii, równie dobrze może to być ta sama stara religia, której nauczali ich ojcowie. Ich argumentem jest to, że w naukach religijnych Kościoła katolickiego nie ma nic złego, ale irytuje ich bogactwo Kościoła i jego opowiedzenie się za krajami kapitalistycznymi. Jednak religia katolicka jest największą we Włoszech – fakt, który dobrze zdają sobie sprawę komuniści szukający głosu. Jak dowodzą ich powtarzające się publiczne oświadczenia, komuniści zdecydowanie woleliby Kościół katolicki jako partnera niż jakąś inną religię we Włoszech.

Komuniści są zdeterminowani, by przejąć kontrolę nad Włochami, a mogą to zrobić tylko pozyskując na swoją stronę większą liczbę katolików, a nie niekatolików. Przede wszystkim oznacza to przekonanie takich nominalnych katolików, że komunizm z pewnością nie faworyzuje żadnej innej wiary religijnej. Komuniści są bardzo zainteresowani głosami katolickich chłopów, klasy od wieków związanej z katolicką tradycją, i jak powiedział włoski przywódca komunistyczny „nie proszą katolickiego świata, aby przestał być katolickim światem, ”, ale „dążą do wzajemnego zrozumienia”.[82]

Potwierdzając, że organizacja Świadków Jehowy, pomimo głoszonej „neutralności”, znajduje się pod wpływem pochodzenia amerykańskiego, w nielicznych artykułach z okresu od lat 50. do 70. istnieje pewien antykomunizm wymierzony w PCI, oskarżający kościół nie będąc bastionem przeciwko „czerwonym”.[83] Inne artykuły z lat 1950. i 1970. mają tendencję do negatywnego postrzegania wzrostu komunizmu, dowodząc, że pochodzenie północnoamerykańskie jest fundamentalne. Z okazji Międzynarodowego Zjazdu ŚJ, który odbył się w Rzymie w 1951 r., pismo ruchu opisuje fakty w następujący sposób:

„Włoscy głosiciele Królestwa i misjonarze pracowali przez wiele dni, aby przygotować grunt i aulę na to zgromadzenie. Wykorzystywany budynek był halą wystawienniczą w kształcie litery L. Komuniści byli tam już jakiś czas temu i pozostawili sprawy w opłakanym stanie. Podłogi były brudne, a ściany umazane politycznymi wyrazami. Mężczyzna, od którego bracia wydzierżawili ziemię i budynek, powiedział, że nie stać go na pokrycie kosztów naprawy na trzy dni zgromadzenia. Powiedział świadkom Jehowy, że mogą zrobić, co tylko zechcą, aby to miejsce było reprezentacyjne. Kiedy właściciel przyszedł na miejsce na dzień przed rozpoczęciem montażu, był zdumiony, widząc, że wszystkie ściany budynku, z którego będziemy korzystać, zostały pomalowane, a ziemia czysta. uporządkowano, a na rogu „L” wzniesiono piękną trybunę. Powstały lampy fluorescencyjne. Tył sceny został wykonany z plecionej siatki w kolorze laurowej zieleni i usiany różowymi i czerwonymi goździkami. Wyglądał teraz jak nowy budynek, a nie scena wraków i powstania pozostawionych przez komunistów”.[84]

A z okazji „Roku Świętego 1975”, oprócz opisu sekularyzacji włoskiego społeczeństwa w latach 1970., kiedy „władze kościelne przyznają, że mniej niż jeden na trzech Włochów (…) regularnie chodzi do kościoła”, czasopismo Svegliatevi! (Obudzić!) odnotowuje kolejne „zagrożenie” dla duchowości Włochów, które sprzyja oderwaniu się od kościoła:

To są infiltracje arcywroga Kościoła pośród włoskiej ludności, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Tym wrogiem religii jest komunizm. Chociaż w kilku przypadkach doktryna komunistyczna faktycznie pasuje zarówno do religii, jak i innych ideologii politycznych, ostateczny cel komunizmu nie uległ zmianie. Celem tym jest wyeliminowanie wpływów i władzy religijnej wszędzie tam, gdzie panuje komunizm.

Od trzydziestu lat we Włoszech oficjalna nauka katolicka głosi, że nie wybiera się kandydatów komunistycznych. Kilkukrotnie ostrzegano katolików, by nie głosowali na komunistów, pod groźbą ekskomuniki. W lipcu Roku Świętego katoliccy biskupi Lombardii powiedzieli, że księża, którzy zachęcali Włochów do głosowania na komunistów, muszą się wycofać, w przeciwnym razie grozi im ekskomunika.

L'Osservatore Romano, organ watykański, opublikował deklarację biskupów północnych Włoch, w której wyrazili „bolesną dezaprobatę” dla wyniku wyborów z czerwca 1975 r., w których komuniści zdobyli dwa i pół miliona głosów, przewyższając niemal liczbę głosów uzyskane przez partię rządzącą wspieraną przez Watykan. A pod koniec Roku Świętego, w listopadzie, papież Paweł udzielił nowych ostrzeżeń katolikom popierającym Partię Komunistyczną. Ale od jakiegoś czasu było oczywiste, że takie ostrzeżenia nie trafiają do bardziej głuchych uszu.[85]

Odnosząc się do doskonałych wyników PCI w polityce z 1976 r., konsultacje, w których zwyciężyła Chrześcijańska Demokracja, prawie stabilna z 38.71%, której prymat jednak po raz pierwszy został poważnie podważony przez Włoską Partię Komunistyczną, która: uzyskanie gwałtownego wzrostu poparcia (34.37%), zatrzymało kilka punktów procentowych chadecji, dojrzewając najlepszym wynikiem w swojej historii, gdyż Strażnica te wyniki były znakiem, że „system rzeczy” się wyczerpuje i że Babilon wielkie byłoby to, że wkrótce potem została zniszczona przez komunistów (jesteśmy niedługo po 1975 roku, kiedy organizacja przepowiedziała nieuchronny Armagedon, jak zobaczymy później) przez komunistów, jak wskazano w La Torre di Guardia z 15 kwietnia 1977, s. 242, w sekcji „Significato delle notizie”: 

W wyborach politycznych, które odbyły się we Włoszech zeszłego lata, partia większościowa, Chrześcijańska Demokracja, wspierana przez Kościół Katolicki, odniosła niewielkie zwycięstwo nad Partią Komunistyczną. Ale komuniści nadal zdobywali popularność. Widać to także w odbywających się w tym samym czasie wyborach samorządowych. Na przykład w administracji gminy Rzymu Partia Komunistyczna zdobyła 35.5 proc. głosów, w porównaniu z 33.1 proc. chrześcijańskiej demokracji. Tak więc po raz pierwszy Rzym znalazł się pod kontrolą koalicji kierowanej przez komunistów. W „Sunday News” w Nowym Jorku stwierdzono, że „był to krok wstecz dla Watykanu i dla papieża, który sprawuje władzę nad katolickim biskupem Rzymu”. Dzięki głosom w Rzymie partia komunistyczna dominuje teraz w administracji każdego większego włoskiego miasta, zauważa „Wiadomości”. (…) Te tendencje notowane we Włoszech i innych krajach w kierunku bardziej radykalnych form rządzenia i odejścia od religii „prawosławnej” są złą wróżbą dla kościołów chrześcijaństwa. Jednak zostało to przepowiedziane w biblijnym proroctwie w 17 i 18 rozdziałach Objawienia. Tam Słowo Boże ujawnia, że ​​religie, które „popełniły prostytucję” na tym świecie, zostaną nagle zniszczone w najbliższej przyszłości, ku przerażeniu zwolenników tych religii .

Dlatego komunistyczny przywódca Berlinguer, uznawany przez wszystkich za dość zrównoważonego polityka (zainicjował stopniowe oderwanie PKW od Związku Radzieckiego), w żarliwym umyśle Towarzystwa Strażnica miał zniszczyć Babilon we Włoszech: szkoda, że tymi wynikami wyborów otworzyła fazę „historycznego kompromisu” między DC Aldo Moro i PCI Enrico Berlinguera, fazę zainaugurowaną w 1973 roku, która wskazuje na obserwowany w latach 1970. trend zbliżenia między chadekami a włoskimi komunistami, który doprowadzi w 1976 r. do pierwszego jednokolorowego chadeckiego rządu, zarządzanego przez zewnętrzne głosowanie deputowanych komunistycznych, zwanego „Solidarnością Narodową”, kierowanego przez Giulio Andreottiego. W 1978 r. ten rząd zrezygnował, aby umożliwić bardziej organiczne wejście PWZ do większości, ale zbyt umiarkowana linia rządu włoskiego zaryzykowała wszystko; sprawa zakończy się w 1979 r., po porwaniu zabójstwa lidera chadecji przez marksistowskich terrorystów z Czerwonych Brygad, który miał miejsce 16 marca 1978 r.

Apokaliptyczna eschatologia ruchu była również uwarunkowana wydarzeniami międzynarodowymi, takimi jak powstanie Hitlera i zimna wojna: interpretując Daniela 11, który mówi o starciu między królem Północy i Południa, które dla ŚJ podwójne spełnienie, Ciało Kierownicze utożsamia króla Południa z „podwójną potęgą anglo-amerykańską”, a króla Północy z nazistowskimi Niemcami w 1933 roku, a po zakończeniu II wojny światowej z ZSRR i jego sojusznikami . Upadek muru berlińskiego sprawi, że organizacja przestanie utożsamiać Króla Północy z Sowietami.[86] Antysowieckość przekształciła się teraz w krytykę Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, która zakazała podmiotom prawnym Pensylwańskiego Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego Strażnica.[87]

  1. Klimat zmieni się dla ŚJ – i dla kultów niekatolickich – dzięki różnym wydarzeniom, takim jak zaprzestanie stosowania okólnika „Buffarini Guidi”, które miało miejsce w 1954 roku (po wyroku Sądu Kasacyjnego z 30 lat). z listopada 1953 r., w którym ten okólnik pozostał „czysto wewnętrznym porządkiem, nakazującym organom zależnym, bez jakiegokolwiek rozgłosu wobec obywateli, którzy, jak to Kolegium stale orzeka, nie mogli zatem podlegać sankcjom karnym w przypadku nieprzestrzegania”),[88] a konkretnie za dwa zdania z 1956 i 1957 r., które będą sprzyjać pracy Pensylwańskiego Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego — Strażnica, ułatwiając jego uznanie we Włoszech za kult na podstawie włosko-amerykańskiego traktatu o przyjaźni z 1948 r. na równi z innymi niekatolickimi kultami pochodzenia amerykańskiego.

Pierwsze zdanie dotyczyło zakończenia stosowania art. 113 ujednoliconej ustawy o bezpieczeństwie publicznym, który wymaga „zezwolenia lokalnego organu bezpieczeństwa publicznego” na „rozpowszechnianie lub wprowadzanie do obrotu w miejscu publicznym lub miejscu publicznie dostępnym pism lub znaków”, i który kierował organami karać ŚJ, znanych z pracy od drzwi do drzwi. Sąd Konstytucyjny, po aresztowaniu kilku wydawców Towarzystwa Strażnica, wydał pierwszy wyrok w swojej historii, ogłoszony 14 czerwca 1956 roku:[89] zdanie historyczne, jedyne w swoim rodzaju. W rzeczywistości, jak donosi Paolo Piccioli:

Orzeczenie to, uznawane przez uczonych za historyczne, nie ograniczało się do sprawdzenia zasadności wspomnianej reguły. Musiała przede wszystkim wypowiedzieć się w kwestii fundamentalnej, a mianowicie ustalić raz na zawsze, czy jej władza kontrolna rozciąga się również na wcześniej istniejące przepisy Konstytucji, czy też powinna być ograniczona do przepisów wydanych później. Hierarchie kościelne już dawno zmobilizowały prawników katolickich do poparcia niekompetencji Trybunału w stosunku do wcześniej istniejących praw. Oczywiście hierarchie watykańskie nie chciały uchylenia faszystowskiego ustawodawstwa z jego aparatem restrykcji, które tłumiły prozelityzm mniejszości religijnych. Ale Trybunał, ściśle przestrzegając Konstytucji, odrzucił tę tezę, potwierdzając fundamentalną zasadę, że „prawo konstytucyjne, ze względu na swój wewnętrzny charakter w systemie sztywnej konstytucji, musi przeważać nad prawem powszechnym”. Badając przywołany art. 113, Trybunał stwierdza bezprawność konstytucyjną różnych przepisów w nim zawartych. W marcu 1957 r. Pius XII, odnosząc się do tej decyzji, skrytykował „ogłoszone oświadczenie o konstytucyjnej bezprawności niektórych wcześniejszych norm”.[90]

Drugie zdanie dotyczyło natomiast 26 obserwujących skazanych przez Sąd Specjalny. W czasie, gdy wielu obywateli włoskich, skazanych przez ten sąd, uzyskało rewizję procesu i zostało uniewinnionych, Associazione Cristiana dei Testimoni di Geova („Chrześcijańskie Stowarzyszenie Świadków Jehowy”), jak wówczas nazywano kult, postanowiło zapytać o ponowne rozpatrzenie procesu w celu dochodzenia praw nie 26 skazanych, ale organizacji tout court,[91] biorąc pod uwagę, że wyrok Sądu Specjalnego oskarżył ŚJ o to, że są „tajnym stowarzyszeniem mającym na celu propagandę obniżającą nastroje narodowe i dokonywanie działań mających na celu zmianę formy rządu” i realizowanie „celów przestępczych”.[92]

Wniosek o ponowne rozpatrzenie procesu został omówiony przed Sądem Apelacyjnym w L'Aquila 20 marca 1957 r. z 11 z 26 skazanych, których bronił prawnik Nicola Romualdi, oficjalny prawnik włoskiego oddziału Towarzystwa Strażnica, członek Partii Republikańskiej i publicysta La Voce Repubblicana.

Raport z przeglądu wyroków donosi, że podczas gdy prawnik Romualdi wyjaśnił Trybunałowi, że ŚJ uważali katolicką hierarchię za „nierządnicę” za jej ingerencję w sprawy polityczne (ponieważ poprzez jej praktyki spirytystyczne „wszystkie narody są wprowadzane w błąd”), w Ap 17:4-6:18, NWT), „sędziowie wymienili spojrzenia i uśmiechy zrozumienia”. Sąd postanowił obalić poprzednie wyroki i w konsekwencji uznał, że działalność włoskiego oddziału Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego — Strażnica nie jest ani nielegalna, ani wywrotowa. .[93] Środek ten został utrzymany, biorąc pod uwagę „fakt, że okólnik z 1940 r. [który wygnał ŚJ] nie został dotychczas wyraźnie uchylony, [dlatego] konieczne będzie wstępne zbadanie możliwości wprowadzenia w życie zakazu wszelkiej działalności Stowarzyszenie”, zauważając jednak, że „należy [ro] ocenić (…) możliwe reperkusje w Stanach Zjednoczonych Ameryki”,[94] biorąc pod uwagę, że nawet jeśli oficjalnie organizacja ŚJ nie miała politycznego przykrycia, wściekłość na amerykański podmiot prawny może również prowadzić do problemów dyplomatycznych.

Jednak epokową zmianą, która będzie sprzyjać prawnemu uznaniu tej i innych niekatolickich organizacji ze Stanów Zjednoczonych, będzie Sobór Watykański II (październik 1962-grudzień 1965), który ze swoimi 2,540 „ojcami” był największym zgromadzeniem obradującym w całym kraju. historia Kościoła. Katolicyzm i jeden z największych w historii ludzkości, który zadecyduje o reformach na polu biblijnym, liturgicznym, ekumenicznym i w organizacji życia w Kościele, zmieniający katolicyzm u jego korzeni, reformujący jego liturgię, wprowadzający języki, którymi się posługuje celebracje, ze szkodą dla łaciny, odnawianie obrzędów, promowanie koncelebr. Wraz z reformami, które nastąpiły po Soborze, ołtarze zostały odwrócone, a mszały zostały w pełni przetłumaczone na języki współczesne. Jeśli najpierw Kościół rzymskokatolicki, będąc córką Soboru Trydenckiego (1545-1563) i kontrreformacji, będzie promował wzorce nietolerancji wobec wszystkich mniejszości religijnych, podżegając siły PS do ich represjonowania i przerywania zebrań, zgromadzeń, podżegających tłumy, które atakowały ich rzucając w nich różnymi przedmiotami, uniemożliwiając adeptom kultów niekatolickich dostęp do pracy publicznej, a nawet do prostych ceremonii pogrzebowych,[95] godzinę, z Soborem Watykańskim II, duchowni będą się gardzić i rozpoczęli, nawet dla różnych dokumentów dotyczących ekumenizmu i wolności religijnej, łagodniejszy klimat.

Zapewni to, że w 1976 roku Pensylwańskie Towarzystwo Biblijne i Traktatowe — Strażnica „zostanie przyznane do praw gwarantowanych przez Traktat o przyjaźni, handlu i nawigacji między Republiką Włoską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki z 1949 roku”;[96] kult mógł odwołać się do ustawy nr. 1159 z dnia 24 czerwca 1929 r. w sprawie „Przepisów o sprawowaniu kultów dopuszczonych do stanu i małżeństwa sprawowanych przed tymi samymi szafarzami kultu”, gdzie w art. 1 mówiono o „Kultach Akceptowanych”, a nie o „Kultach Tolerowanych”, jak to usankcjonowano w Statucie Albertyńskim od 1848 roku, do którego „Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego” zostało wykluczone z powodu braku osobowości prawnej, nie będąc też „ciałem” prawnym w Królestwie Włoch ani za granicą, a od 1927 roku zakazany. Teraz, dzięki przyznaniu praw gwarantowanych traktatem ze Stanami Zjednoczonymi, włoski oddział Towarzystwa Strażnica mógł mieć ministrów kultu z możliwością świętowania ważne małżeństwa dla celów cywilnych, korzystające z opieki zdrowotnej, praw emerytalnych gwarantowanych ustawą oraz z dostępem do zakładów karnych w celu sprawowania posługi.[97] Wykładniczy ustanowiony we Włoszech na podstawie dpr z dnia 31 października 1986 r., nr 783, opublikowany w Dziennik Gazzetta della Repubblica Italiana z dnia 26 listopada 1986 r.

  1. Od końca lat czterdziestych do lat sześćdziesiątych wzrost liczby głosicieli ŚJ był powszechnie tłumaczony przez Towarzystwo Strażnica jako dowód łaski Bożej. Amerykańskie przywództwo Świadków Jehowy cieszyło się, gdy w opisach dziennikarskich opisywano ich jako „najszybciej rozwijającą się religię świata” niż „W ciągu 1940 lat potroiła liczbę członków”;[98] strach przed bombą atomową, zimna wojna, konflikty zbrojne XX wieku sprawiły, że apokaliptyczne oczekiwania Strażnicy stały się bardzo wiarygodne i będą sprzyjać wzrostowi wraz z prezydenturą Knorra. Nie należy zapominać o utracie wigoru Kościoła katolickiego i różnych „tradycyjnych” kościołów ewangelickich. Jak zauważył M. James Penton: „Wielu byłych katolików zostało przyciągniętych do Świadków od czasu… reformy Vaticanum II. Często otwarcie stwierdzają, że ich wiara została zachwiana zmianami w tradycyjnych praktykach katolickich i wskazują, że szukali religii z „zdecydowanym zaangażowaniem” w wartości moralne i mocną strukturą autorytetu”.[99] Badania Johana Lemana nad sycylijskimi imigrantami w Belgii oraz badania przeprowadzone przez Luigiego Berzano i Massimo Introvigne w środkowej Sycylii zdają się potwierdzać refleksje Pentona.[100]

Rozważania te dotyczą „przypadku Włoch”, biorąc pod uwagę, że ruch ŚJ odniósł w katolickim kraju wielki sukces, początkowo powolny wzrost: rezultaty środków organizacyjnych wprowadzonych przez prezydenta Knorra wkrótce umożliwiły regularne drukowanie książek i La Torre di Guardia a od 1955 roku Svegliatevi! W tym samym roku region Abruzzo miał największą liczbę wyznawców, ale były regiony Włoch, takie jak Marche, gdzie nie było zborów. W sprawozdaniu służbowym z 1962 r. przyznano, że także ze względu na trudności, o których była mowa powyżej, „głoszenie odbywało się w niewielkiej części Włoch”.[101]

Z biegiem czasu nastąpił jednak wykładniczy wzrost, który można podsumować w następujący sposób:

1948…………………………………………………………………………………152
1951………………………………………………………………………….1.752
1955………………………………………………………………………….2.587
1958………………………………………………………………………….3.515
1962………………………………………………………………………….6.304
1966………………………………………………………………………….9.584
1969…………………………………………………………………………………12.886
1971…………………………………………………………………………………22.916
1975…………………………………………………………………………………51.248[102]

Odnotowujemy bardzo silny wzrost liczebności po 1971 roku. Dlaczego? Mówiąc na poziomie ogólnym, a nie tylko w przypadku Włoch, M. James Penton odpowiada w odniesieniu do mentalności przywódców Towarzystwa Strażnica w obliczu pozytywnych powojennych wyników:

Zdawali się też czerpać specyficznie amerykańskie poczucie satysfakcji, nie tylko z dramatycznego wzrostu liczby chrztów i nowych wydawców Świadków, ale także z budowy nowych drukarni, siedziby oddziałów i fenomenalnej ilości wydawanej literatury i dystrybuowane. Większy zawsze wydawał się lepszy. Odwiedzający mówcy z brooklyńskiego Betel często pokazywali slajdy lub filmy z nowojorskiej drukarni towarzystwa, podczas gdy w elokwentny sposób przedstawiali słuchaczom Świadków na całym świecie ilość papieru użytego do drukowania Strażnica i Obudzić! czasopisma. Kiedy więc wielki wzrost na początku lat pięćdziesiątych został zastąpiony powolnym wzrostem w ciągu następnych dziesięciu czy dwunastu lat, było to nieco zniechęcające zarówno dla przywódców Świadków, jak i poszczególnych Świadków Jehowy na całym świecie.

Skutkiem takich uczuć niektórych Świadków było przekonanie, że być może dzieło głoszenia dobiega końca: być może większość pozostałych owiec została już zebrana. Być może zbliżał się Armagedon.[103]

Wszystko to zmieni się z przyspieszeniem, które wpłynie, jak widać powyżej, na wzrost liczby wyznawców w roku 1966, kiedy Towarzystwo zelektryzowało całą wspólnotę Świadków, wskazując rok 1975 jako koniec sześciu tysięcy lat historii ludzkości i , zatem, według wszelkiego prawdopodobieństwa, początek tysiąclecia Chrystusa. Stało się tak za sprawą nowej książki zatytułowanej Vita eterna nella libertà dei figli di Dio (Inż. Życie wieczne w wolności Synów Bogów”), opublikowany na letnich konwencjach 1966 (1967 dla Włoch). Na stronach 28–30 jej autor, którym później wiedziano, że był to Fryderyk William Franz, wiceprezes Strażnicy, stwierdził, po skrytykowaniu chronologii biblijnej opracowanej przez irlandzkiego arcybiskupa Jamesa Usshera (1581-1656). 4004 pne. rok urodzenia pierwszego człowieka:

Od czasów Usshera intensywnie badano chronologię biblijną. W tym dwudziestym wieku przeprowadzono niezależne badanie, które nie podąża ślepo za tradycyjnymi kalkulacjami chronologicznymi chrześcijaństwa, a wydrukowana kalkulacja czasu, która wynika z tego niezależnego badania, wskazuje datę stworzenia człowieka na 4026 rpne. EV Według tej zaufanej biblijnej chronologii, sześć tysięcy lat po stworzeniu człowieka zakończy się w 1975 roku, a siódmy tysiącletni okres historii ludzkości rozpocznie się jesienią 1975 roku n.e.[104]

Autor pójdzie dalej:

Sześć tysięcy lat istnienia człowieka na ziemi dobiega zatem końca, tak, w tym pokoleniu. Jehowa Bóg jest wieczny, jak napisano w Psalmie 90:1, 2: „Jehowo, sam okazałeś, że jesteś dla nas królewskim mieszkaniem z pokolenia na pokolenie. Zanim narodzą się same góry, albo nim zarządzałeś ziemią i żyzną ziemią jak z bólami porodowymi, od czasu nieokreślonego do czasu nieokreślonego jesteś Bogiem ”. Z punktu widzenia Jehowy Boga te sześć tysięcy lat istnienia człowieka, które wkrótce minie, są niczym sześć dni dwudziestu czterech godzin, gdyż ten sam psalm (wersety 3, 4) mówi dalej: „Przynosisz cofnijcie śmiertelnika do prochu i powiecie: 'Wróćcie, dzieci człowiecze. Od tysiąca lat są w twoich oczach jak wczoraj, gdy minęło, i jak straż nocna. ”M Niewiele lat w naszym pokoleniu dojdziemy zatem do tego, co Jehowa Bóg mógłby uznać za siódmy dzień istnienia człowieka.

Jakże słusznie byłoby, gdyby Jehowa Bóg uczynił ten okres siódmego tysiąca lat sabatowym okresem odpoczynku, wielkim sabatem jubileuszowym na proklamowanie ziemskiej wolności wszystkim jej mieszkańcom! Byłoby to bardzo odpowiednie dla ludzkości. Byłoby to również bardzo odpowiednie ze strony Boga, ponieważ, pamiętajcie, ludzkość wciąż ma przed sobą to, co ostatnia księga Pisma Świętego nazywa tysiącletnim panowaniem Jezusa Chrystusa na ziemi, tysiącletnim panowaniem Chrystusa. Proroczo Jezus Chrystus, gdy był na ziemi dziewiętnaście wieków temu, powiedział o sobie: „Syn Człowieczy jest Panem sabatu”. (Mateusza 12: 8). To nie przypadek, ale zgodnie z miłosnym zamierzeniem Jehowy Boga królestwo Jezusa Chrystusa, „Pana sabatu”, przebiegało równolegle do siódmego tysiąclecia istnienia człowieka. ”[105]

Na końcu rozdziału, na s. 34 i 35, „Tabelle di date significative della creazione dell'uomo al 7000 AM” („Tabela z ważnymi datami stworzenia człowieka o godzinie 7000 rano” została wydrukowana. który stwierdza, że ​​pierwszy człowiek Adam został stworzony w 4026 pne i że sześć tysięcy lat istnienia człowieka na ziemi zakończy się w 1975 roku:

Ale dopiero od 1968 roku organizacja nadała wielkie znaczenie nowej dacie końca sześciu tysięcy lat historii ludzkości i możliwym implikacjom eschatologicznym. Nowa mała publikacja, La verità che conduce alla vita eterna, bestseller w organizacji wspominany z nostalgią jako „błękitna bomba”, prezentowany na zjazdach okręgowych, które w tym roku miały zastąpić starą książkę Sia Dio riconosciuto verace jako główne narzędzie badawcze do pozyskiwania nawróconych, które, podobnie jak książka z 1966 r., dało początek oczekiwaniom na ten rok 1975, zawierającym insynuacje wskazujące na fakt, że świat nie przetrwa dłużej niż ten brzemienny w skutki rok, ale które zostaną poprawione w Przedruk z 1981 roku.[106] Towarzystwo zasugerowało też, by studia biblijne z osobami zainteresowanymi pomocą nowej księgi ograniczyć do krótkiego okresu, nie dłuższego niż sześć miesięcy. Pod koniec tego okresu przyszli nawróceni musieli już zostać ŚJ lub przynajmniej regularnie chodzić do miejscowej Sali Królestwa. Czas był tak ograniczony, że ustalono, że jeśli ludzie nie zaakceptują „Prawdy” (jak zdefiniowali ŚJ w całym ich aparacie doktrynalnym i teologicznym) w ciągu sześciu miesięcy, możliwość poznania jej musiała być dana innym, zanim była zbyt późno.[107] Oczywiście, nawet patrząc na dane dotyczące wzrostu we Włoszech w latach 1971-1975, spekulacje na temat apokaliptycznej daty przyspieszyły poczucie pilności wiernych, a to skłoniło wielu zainteresowanych do wskoczenia na apokaliptyczny rydwan Towarzystwa Strażnica. Poza tym wielu letnich Świadków Jehowy doznało szoku duchowego. Następnie jesienią 1968 roku Spółka, w odpowiedzi na odpowiedź opinii publicznej, zaczęła publikować serię artykułów na temat Svegliatevi! i La Torre di Guardia to nie pozostawiało wątpliwości, że spodziewali się końca świata w 1975 roku. W porównaniu z innymi eschatologicznymi oczekiwaniami z przeszłości (takimi jak 1914 lub 1925), Strażnica będzie ostrożniejsza, nawet jeśli istnieją stwierdzenia, które jasno wskazują, że organizacja doprowadziła wyznawców do wiary w to proroctwo:

Jedno jest absolutnie pewne, chronologia biblijna poparta spełnionym proroctwem biblijnym pokazuje, że sześć tysięcy lat ludzkiej egzystencji wkrótce się skończy, tak, w tym pokoleniu! (Mat. 24:34). Nie czas zatem na obojętność i zadowolenie. To nie jest czas na żartowanie słowami Jezusa, że ​​„o tym dniu i godzinie nikt nie wie, ani aniołowie nieba, ani Syn, tylko Ojciec”. (Mat. 24:36). Wręcz przeciwnie, jest to czas, w którym należy wyraźnie uświadomić sobie, że koniec tego systemu rzeczy szybko zbliża się do swego gwałtownego końca. Nie łudźcie się, wystarczy, aby sam Ojciec znał „dzień i godzinę”!

Nawet jeśli nie możemy wyjść poza rok 1975, czy jest to powód, by być mniej aktywnym? Apostołowie nie widzieli nawet do dnia dzisiejszego; nic nie wiedzieli o 1975 roku. Wszystko, co widzieli, to krótki czas przed nimi, w którym mogli dokończyć powierzoną im pracę. (1 Piotra 4: 7) Tak więc we wszystkich ich pismach pojawia się niepokój i wołanie o naglącą potrzebę. (Dzieje 20:20; 2 Tym. 4: 2) I słusznie. Gdyby spóźnili się lub zmarnowali czas i bawili się myślą, że zostało jeszcze kilka tysięcy lat, nigdy nie ukończyliby wyścigu, który przed nimi postawiono. Nie, biegli ciężko i szybko i wygrali! Dla nich była to kwestia życia lub śmierci. – 1 Kor. 9:24; 2 Tym. 4:7; Żyd. 12:1.[108]

Trzeba powiedzieć, że literatura Towarzystwa nigdy dogmatycznie nie stwierdzała, że ​​w 1975 roku nadejdzie koniec. Przywódcy tamtych czasów, zwłaszcza Frederick William Franz, niewątpliwie opierali się na poprzedniej porażce z 1925 roku. Niemniej jednak zdecydowana większość ŚJ niewiele lub nic nie wiedziała o starych eschatologicznych niepowodzeniach kultu, była ogarnięta entuzjazmem; Wielu nadzorców podróżujących i okręgowych używało daty 1975 r., zwłaszcza na zgromadzeniach, by zachęcić członków do intensywniejszego głoszenia. I niemądre było otwarcie wątpić w tę datę, ponieważ może to wskazywać na „słabą duchowość”, jeśli nie brak wiary dla „niewolnika wiernego i roztropnego”, czyli przywództwa.[109]

Jak ta nauka wpłynęła na życie ŚJ na całym świecie? Ta nauka miała dramatyczny wpływ na życie ludzi. W czerwcu 1974 r Minister del Regno donoszą, że liczba pionierów gwałtownie wzrosła, a ludzie, którzy sprzedali swoje domy, byli chwaleni za spędzenie niewielkiej ilości czasu na służbie dla Boga. Podobnie doradzono im, aby odłożyli edukację swoich dzieci:

Tak, koniec tego systemu jest bliski! Czy to nie jest powód do rozwoju naszej firmy? W związku z tym możemy się czegoś nauczyć od biegacza, który pod koniec wyścigu wykonuje ostatni sprint. Spójrz na Jezusa, który najwyraźniej przyspieszył swoją działalność w dniach ostatnich, gdy był na ziemi. W rzeczywistości ponad 27 procent materiału w Ewangeliach jest poświęcone ostatniemu tygodniowi ziemskiej służby Jezusa! – Mateusza 21, 1–27: 50; Marka 11, 1–15: 37; Łukasza 19:29-23:46; Jana 11:55-19:30.

Dzięki uważnemu przeanalizowaniu naszych okoliczności w modlitwie możemy również odkryć, że jesteśmy w stanie poświęcić więcej czasu i energii na głoszenie w tym końcowym okresie, przed zakończeniem obecnego systemu. Wielu braci właśnie to robi. Widać to w szybko rosnącej liczbie pionierów.

Tak, od grudnia 1973 roku co miesiąc pojawiają się nowe szczyty pionierskie. Obecnie we Włoszech jest 1,141 pionierów stałych i specjalnych, co jest bezprecedensową liczbą. Oznacza to o 362 więcej pionierów niż w marcu 1973 roku! Wzrost o 43 procent! Czy nasze serca się nie radują? Dochodzą do nas wieści, że bracia sprzedają swoje domy i dobytek oraz organizują spędzenie reszty życia w tym starym systemie jako pionier. Jest to z pewnością doskonały sposób na wykorzystanie krótkiego czasu, jaki pozostał do końca niegodziwego świata. – 1 Jana 2:17.[110]

Tysiące młodych ŚJ podjęło karierę pionierów stałych kosztem studiów lub kariery w pełnym wymiarze godzin, podobnie jak wielu nowo nawróconych. Biznesmeni, sklepikarze itp. porzucili dobrze prosperujące interesy. Specjaliści zrezygnowali z pełnoetatowej pracy, a sporo rodzin na całym świecie sprzedało swoje domy i przeniosło się „Tam, gdzie potrzeba [kaznodziejów] była największa”. Młode pary odłożyły małżeństwo lub zdecydowały się nie mieć dzieci, jeśli się pobiorą. Dojrzałe pary wycofywały swoje konta bankowe, a tam, gdzie system emerytalny był częściowo prywatny, fundusze emerytalne. Wiele osób, zarówno młodych, jak i starszych, zarówno mężczyzn, jak i kobiet, decydowało się na odroczenie niektórych operacji lub odpowiedniego leczenia. Tak jest we Włoszech Michele Mazzoni, byłego starszego zboru, który zeznaje:

Są to biczowanie, lekkomyślne i lekkomyślne, które zepchnęły całe rodziny [Świadków Jehowy] na chodnik dla dobra GB [Ciała Kierowniczego, wyd.], z powodu którego naiwni wyznawcy stracili dobra i pracę, aby przejść od drzwi do drzwi drzwi do zwiększenia dochodów Towarzystwa, już wielu znaczących i rzucających się w oczy… Wielu ŚJ poświęciło przyszłość własną i swoich dzieci na rzecz tej samej Firmy… naiwni ŚJ uważają, że warto zaopatrzyć się, aby stawić czoła pierwszemu okresy przetrwania po straszliwym dniu Bożego gniewu, który w 1975 r. zostałby rozpętany w Harmageddonie… niektórzy ŚJ zaczęli zaopatrywać się w życie i świece latem 1974 roku; taka psychoza rozwinęła się (…).

Mazzotti wszędzie i przy każdej okazji głosił koniec systemu rzeczy na rok 1975, zgodnie z podanymi wskazówkami. Jest też jednym z tych, którzy tak dużo zaopatrywali (konserwy), że pod koniec 1977 roku nie pozbył się ich jeszcze wraz z rodziną.[111] „Niedawno zetknąłem się z ludźmi różnych narodowości: Francuzami, Szwajcarami, Anglikami, Niemcami, Nowozelandczykami i ludźmi mieszkającymi w Afryce Północnej i Ameryce Południowej” – mówi Giancarlo Farina, były ŚJ. i dyrektor Casa della Bibbia (Domu Biblii), turyńskiego ewangelickiego wydawnictwa, które dystrybuuje Biblie, „wszyscy potwierdzili mi, że Świadkowie Jehowy głosili rok 1975 jako rok końca. Kolejny dowód na niejednoznaczność GB znajdujemy w kontraście między tym, co zostało powiedziane w Ministero del Regno z 1974 roku, a tym, co jest powiedziane w Strażnicy [z dnia 1 stycznia 1977, s. 24]: tam bracia są chwaleni za sprzedawanie swoich domów i dóbr oraz spędzenie ostatnich dni w służbie pionierskiej”.[112]

Źródła zewnętrzne, takie jak prasa ogólnokrajowa, również zrozumiały przesłanie, które rozpoczynała Strażnica. Wydanie rzymskiej gazety z 10 sierpnia 1969 r. Czas opublikował relację Międzynarodowego Zgromadzenia „Pace in Terra”, „Riusciremo a battere Satana nell'agosto 1975” („Będziemy w stanie pokonać szatana w sierpniu 1975”) i donosi:

W zeszłym roku ich [ŚJ] prezydent Nathan Knorr wyjaśnił w sierpniu 1975 roku, że nastąpi koniec 6,000 lat historii ludzkości. Zapytano go więc, czy to nie zapowiedź końca świata, ale odpowiedział, unosząc ręce ku niebu w uspokajającym geście: „O nie, wręcz przeciwnie: w sierpniu 1975 r. dopiero koniec rozpocznie się era wojen, przemocy i grzechu oraz długi i owocny okres 10 wieków pokoju, podczas których wojny zostaną zakazane, a grzech wygrany…”

Ale jak nastąpi koniec świata grzechu i jak można było z tak zaskakującą precyzją ustalić początek tej nowej ery pokoju? Zapytany kierownik odpowiedział: „To proste: poprzez wszystkie świadectwa zebrane w Biblii i dzięki objawieniom wielu proroków udało nam się ustalić, że to właśnie w sierpniu 1975 r. (choć nie znamy tego dnia) Szatan zostanie definitywnie pokonany i zacznie. nowa era pokoju.

Jest jednak oczywiste, że w teologii ŚJ, która nie przewiduje końca planety Ziemi, lecz systemu ludzkiego „rządzonego przez Szatana”, „koniec ery wojen, przemocy i grzechu” oraz „rozpoczęcie długiego i owocnego okresu dziesięciu wieków pokoju, podczas którego wojny będą zakazane, a grzech zwyciężony” nastąpi dopiero po bitwie Armagedonu! Było kilka gazet, które o tym mówiły, zwłaszcza od 10 do 1968 roku.[113] Kiedy Ciało Kierownicze Świadków Jehowy zostało zwiedzione, aby w prywatnej korespondencji wysłanej do czytelnika swoich czasopism zwolnić się z obowiązku przewidzenia kolejnej „odroczonej apokalipsy”, włoskie Biuro Oddziału posunęło się tak daleko, że zaprzeczyło, iż kiedykolwiek powiedziało światu powinno skończyć się w 1975 roku, obwiniając dziennikarzy, ścigających „sensacjonalizm” i znajdujących się pod władzą Szatana Diabła:

Szanowny Panie,

Odpowiadamy na Twój list i przeczytaliśmy go z niezwykłą uwagą i uważamy, że rozsądnie jest zapytać, zanim zaufamy podobnym stwierdzeniom. Nigdy nie może zapominać, że prawie wszystkie publikacje są dziś nastawione na zysk. W tym celu pisarze i dziennikarze starają się zadowolić określone kategorie ludzi. Boją się urazić czytelników lub spikerów. Albo wykorzystują sensację lub dziwaczność, aby zwiększyć sprzedaż, nawet kosztem zniekształcania prawdy. Praktycznie każda gazeta i źródło reklamowe jest gotowe kształtować nastroje społeczne zgodnie z wolą Szatana.

Oczywiście nie wygłosiliśmy żadnych oświadczeń dotyczących końca świata w 1975 roku. To są fałszywe wiadomości, które zostały podchwycone przez liczne gazety i stacje radiowe.

Mając nadzieję, że zostaliśmy zrozumiani, serdecznie pozdrawiamy.[114]

Następnie Ciało Kierownicze, gdy stwierdziło, że wielu Świadków Jehowy go nie kupuje, zwolniło się z tego obowiązku, publikując czasopismo, w którym zarzuca Brooklyn Writers' Committee za podkreślenie daty 1975 jako daty końca świat, „zapominając” o sprecyzowaniu, że Komitet Pisarzy i Redaktorów składa się z członków tego samego Ciała Kierowniczego.[115]

Gdy nadszedł rok 1975 i okazało się, że kolejna „apokalipsa przełożona” na późniejszy termin (ale proroctwo pokolenia 1914 pozostało, które nie przeminie przed Armagheddonem, na co organizacja będzie podkreślać choćby z książki Potete vivere per semper su una terra paradisiaca z 1982 r. i 1984 r., nawet jeśli nie była to nowa doktryna)[116] wielu ŚJ doznało ogromnego rozczarowania. Po cichu wielu opuściło ruch. ten Rocznik 1976 na stronie 28 donosi, że w roku 1975 liczba głosicieli wzrosła o 9.7% w stosunku do roku poprzedniego. Ale w kolejnym roku wzrost wyniósł tylko 3.7%,[117] aw 1977 nastąpił nawet 1% spadek! 441 W niektórych krajach spadek był jeszcze większy.[118]

Patrząc poniżej wykresu, w oparciu o procentowy wzrost ŚJ we Włoszech od 1961 do 2017, możemy bardzo dobrze wyczytać z liczby, że wzrost był wysoki od samego początku książki Vita eterna nella libertà dei figli di Dio a wynikająca z tego propaganda została wydana. Wykres wyraźnie pokazuje wzrost w 1974 r., w pobliżu tej brzemiennej w skutki daty, ze szczytami 34% i średnim wzrostem w latach 1966-1975 wynoszącym 19.6% (wobec 0.6 w okresie 2008-2018). Ale po bankructwie nastąpił dalszy spadek, przy nowoczesnych wskaźnikach wzrostu (tylko we Włoszech) równych 0%.

Wykres, którego dane pochodzą głównie ze sprawozdań ze służby publikowanych w grudniowych numerach Kingdom Ministries, wskazuje, że głoszenie w tamtym okresie, skoncentrowane na wskazanym końcu roku 1975, miało przekonujący efekt sprzyjający rozwojowi Świadków Jehowy. którzy w następnym roku, w 1976 roku, zostali uznani przez państwo włoskie. Spadki w kolejnych latach świadczą nie tylko o istnieniu dezercji, ale także o stagnacji – z pewnym przyśpieszeniem w latach 1980. – ruchu, który nie będzie już miał takiego tempa wzrostu w porównaniu z populacją, jak wtedy.[119]

DODATEK FOTOGRAFICZNY

 Pierwszy włoski zjazd Międzynarodowych Badaczy Pisma Świętego
Stowarzyszenie, które odbyło się w Pinerolo, od 23 do 26 kwietnia 1925 r.

 

 Remigio Kuminetti

 

List z rzymskiego oddziału ŚJ podpisał SB, datowany 18 grudnia 1959, w którym Strażnica wyraźnie zaleca poleganie na prawnikach „o tendencjach republikańskich lub socjaldemokratycznych”, ponieważ „są najlepsi dla naszej obrony”.

W tym liście z rzymskiego oddziału ŚJ, podpisanym przez SB, datowanym 18 grudnia 1959 roku, Strażnica wyraźnie zaleca: „wolimy, aby wybór prawnika miał tendencję niekomunistyczną. Chcemy skorzystać z prawnika Republikanów, Liberałów lub Socjaldemokratów”.

W tym liście z rzymskiego oddziału ŚJ podpisane EQA:SSC z dnia 17 września 1979 r. skierowane do najwyższego kierownictwa RAI [spółki będącej wyłącznym koncesjonariuszem publicznej usługi radiowo-telewizyjnej we Włoszech, red.] oraz do Przewodniczącego Komisji Parlamentarnej ds. nadzoru służb RAI, prawny przedstawiciel Towarzystwa Strażnica we Włoszech napisał: „W systemie, takim jak włoski, opartym na wartościach ruchu oporu, Świadkowie Jehowy są jedną z niewielu grup, które odważyły ​​się uzasadnić sumienia przed przedwojenną władzą w Niemczech i we Włoszech. dlatego wyrażają szlachetne ideały we współczesnej rzeczywistości”.

List włoskiego oddziału JW, podpisany SCB: SSA, z 9 września 1975 r., gdzie włoska prasa jest obwiniana o rozpowszechnianie alarmistycznych wiadomości o końcu świata w 1975 r.

„Riusciremo a battere Satana nell'agosto 1975” („Będziemy w stanie pokonać szatana w sierpniu 1975”),
Czas, Sierpień 10, 1969.

Powiększony fragment cytowanej powyżej gazety:

„W zeszłym roku ich [ŚJ] prezydent Nathan Knorr wyjaśnił w sierpniu 1975 roku, że nastąpi koniec 6,000 lat historii ludzkości. Zapytano go więc, czy to nie zapowiedź końca świata, ale odpowiedział, unosząc ręce ku niebu w uspokajającym geście: „O nie, wręcz przeciwnie: w sierpniu 1975 r. dopiero koniec rozpocznie się era wojen, przemocy i grzechu oraz długi i owocny okres dziesięciu wieków pokoju, podczas którego wojny będą zakazane, a grzech wygrany…”

Ale jak nastąpi koniec świata grzechu i jak można było z tak zaskakującą precyzją ustalić początek tej nowej ery pokoju? Zapytany kierownik odpowiedział: „To proste: poprzez wszystkie świadectwa zebrane w Biblii i dzięki objawieniom wielu proroków udało nam się ustalić, że to właśnie w sierpniu 1975 r. (choć nie znamy tego dnia) Szatan zostanie definitywnie pokonany i zacznie. nowa era pokoju”.

deklaracja or Deklaracja, opublikowany w szwajcarskim wydaniu magazynu Trost (PocieszenieDziś Przebudzony!) z 1 października 1943 r.

 

Tłumaczenie Deklaracja opublikowane w Trost z 1 października 1943 r.

DEKLARACJA

Każda wojna nęka ludzkość niezliczonym złem i powoduje poważne skrupuły sumienia u tysięcy, a nawet milionów ludzi. To właśnie można bardzo trafnie powiedzieć o toczącej się wojnie, która nie oszczędza kontynentu i toczy się w powietrzu, na morzu i na lądzie. Nieuniknione jest, że w takich czasach mimowolnie źle zrozumiemy i będziemy świadomie mylnie podejrzewać, nie tylko w imieniu jednostek, ale także wszelkiego rodzaju społeczności.

My Świadkowie Jehowy nie jesteśmy wyjątkiem od tej reguły. Niektórzy przedstawiają nas jako stowarzyszenie, którego działalność ma na celu niszczenie „dyscypliny wojskowej i potajemne prowokowanie lub zachęcanie ludzi do powstrzymywania się od służby, nieposłuszeństwa wojskowym rozkazom, naruszania obowiązku służby lub dezercji”.

Taką rzecz mogą poprzeć tylko ci, którzy nie znają ducha i pracy naszej społeczności i złośliwie próbują przeinaczać fakty.

Stanowczo zapewniamy, że nasze stowarzyszenie nie nakazuje, nie zaleca ani nie sugeruje w żaden sposób działania wbrew nakazom wojskowym, ani też ta myśl nie jest wyrażana na naszych spotkaniach i w pismach publikowanych przez nasze stowarzyszenie. W ogóle nie zajmujemy się takimi sprawami. Naszym zadaniem jest dawać świadectwo Jehowie Bogu i głosić prawdę wszystkim ludziom. Setki naszych współpracowników i sympatyków wypełniło swoje wojskowe obowiązki i nadal je wykonuje.

Nigdy i nigdy nie będziemy mieli roszczenia do stwierdzenia, że ​​wykonywanie obowiązków wojskowych jest sprzeczne z zasadami i celami Stowarzyszenia Świadków Jehowy określonymi w jego statucie. Błagamy wszystkich naszych współpracowników i przyjaciół w wierze zaangażowanych w głoszenie Królestwa Bożego (Mt 24:14), aby – jak zawsze do tej pory – trwali wiernie i stanowczo w głoszeniu prawd biblijnych, unikając wszystkiego, co mogłoby powodują nieporozumienia. a nawet interpretowane jako podżeganie do nieposłuszeństwa wojskowym przepisom.

Stowarzyszenie Świadków Jehowy w Szwajcarii

Prezes: Ad. Gammenthaler

Sekretarz: D. Wiedenmann

Berno, 15 września 1943

 

Pismo francuskiego oddziału podpisane SA/SCF z dnia 11 listopada 1982 r.

Tłumaczenie LEtter z francuskiego oddziału podpisał SA/SCF z dnia 11 listopada 1982 r.

SA/SCF

Listopad 11, 1982

Droga Siostro [imię] [1]

Otrzymaliśmy Twój list z I nurtu, któremu poświęciliśmy szczególną uwagę i w którym prosisz nas o kserokopię „Deklaracji”, która ukazała się w czasopiśmie „Pociecha” z października 1 r.

Przesyłamy Ci tę kserokopię, ale nie mamy kopii korekty dokonanej na kongresie narodowym w Zurychu w 1947 r. Jednak wielu braci i sióstr usłyszało to przy tej okazji i w tym miejscu nasze zachowanie nie było wcale nieporozumieniem; jest to zresztą zbyt dobrze znane, aby wymagało dalszych wyjaśnień.

Prosimy jednak, abyście nie oddawali tej „Deklaracji” w ręce wrogów prawdy, a zwłaszcza nie zezwalali na jej fotokopie na mocy zasad podanych w Mt 7:6 [2]; 10:16. Nie chcąc zatem być zbyt podejrzliwym co do intencji odwiedzanego człowieka i dla zwykłej ostrożności, wolimy, aby nie posiadał on żadnej kopii tej „Deklaracji”, aby uniknąć jakiegokolwiek możliwego użycia niezgodnego z prawdą.

Uważamy, że ze względu na niejednoznaczną i drażliwą stronę dyskusji, w odwiedzinach tego dżentelmena powinien towarzyszyć Ci starszy. Z tego powodu pozwalamy sobie na przesłanie im kopii naszej odpowiedzi.

Zapewniamy cię kochana siostro [imię] całą naszą braterską miłość.

Twoi bracia i współsłudzy,

STOWARZYSZENIE CHRÉTIENNE

Les Temoins de Jéhovah

DE FRANCJA

Ps.: Kserokopia „Deklaracji”

cc: do ciała osób starszych.

[1] Dla dyskrecji pomija się nazwisko odbiorcy.

[2] Mateusz 7:6 mówi: „Nie rzucaj swoich pereł przed świnie”. Najwyraźniej „perły” to Deklaracja a świnie byłyby „przeciwnikami”!

Notatki końcowe rękopisu

[1] W Russell przeważają odniesienia do Syjonu. Czołowy historyk ruchu, M. James Penton, pisze: „W pierwszej połowie historii Badaczy Pisma Świętego — Świadków Jehowy, która rozpoczęła się w latach siedemdziesiątych XIX wieku, byli znani z sympatii do Żydów. Pierwszy prezes Towarzystwa Strażnica, Charles T. Russell, bardziej niż większość dziewiętnastowiecznych i dwudziestowiecznych amerykańskich protestanckich przedmiliantów, był zagorzałym zwolennikiem spraw syjonistycznych. Odmówił próby nawrócenia Żydów, wierzył w żydowskie przesiedlenie do Palestyny, a w 1870 poprowadził nowojorską publiczność żydowską śpiewając hymn syjonistyczny Hatikva”. M. James Penton, „A Historia of Próba kompromisu: Świadkowie Jehowy, Anty-semityzmi Trzecia Rzesza", Połączenia Chrześcijańska misja, Tom. Ja nie. 3 (lato 1990), 33-34. Russell, w liście zaadresowanym do baronów Maurice de Hirsch i Edmond de Rothschild, który ukazał się dnia Wieża Strażnicza Syjonu z grudnia 1891, 170, 171 poprosi „dwóch czołowych Żydów świata” o zakup ziemi w Palestynie w celu założenia osiedli syjonistycznych. Widzieć: Pastor Charles Taze Russell: wczesnochrześcijański syjonista, autorstwa Davida Horowitza (New York: Philosophical Library, 1986), książka bardzo ceniona przez ówczesnego ambasadora Izraela przy ONZ Benjamina Netanjahu, jak donosi Philippe Bohstrom, w „Before Herzl, There Was Pastor Russell: A Neglected Chapter of Zionism ”, Haaretz.com, 22 sierpnia 2008 r. Następca Joseph. F. Rutherford, po początkowym zbliżeniu się do sprawy syjonistycznej (w latach 1917-1932), radykalnie zmienił doktrynę i aby zademonstrować, że ŚJ są „prawdziwym Izraelem Bożym”, wprowadził do literatury ruchu koncepcje antyżydowskie . W książce Windykacja napisze: „Żydów wypędzono, a ich dom pozostał opuszczony, ponieważ odrzucili Jezusa. Do dziś nie pokutowali za zbrodniczy czyn swoich przodków. Ci, którzy wrócili do Palestyny, robią to z egoizmu lub z powodów sentymentalnych”. Josepha F. Rutherforda, Windykacja, Tom. 2 (Brooklyn, NY: Watch Tower Bible and Tract Society, 1932), s. 257. Dzisiaj ŚJ nie wyznają ani syjonizmu ruselickiego, ani antyjudaizmu Rutherforda, twierdząc, że są neutralni wobec jakichkolwiek kwestii politycznych.

[2] Towarzystwo Strażnica prezentuje się jednocześnie jako korporacyjna instytucja prawna, jako wydawnictwo i jednostka religijna. Powiązanie tych różnych wymiarów jest zawiłe i w XX wieku przechodziło przez różne fazy. Ze względów przestrzennych patrz: George D. Chryssides, Od A do Z Świadków Jehowy (Lanham: Strach Crow, 2009), LXIV-LXVII, 64; ID., Świadkowie Jehowy (Nowy Jork: Routledge, 2016), 141-144; Jamesa Pentona, Apokalipsa opóźniona. Historia Świadków Jehowy (Toronto: University of Toronto Press, 2015), 294–303.

[3] Imię „Świadkowie Jehowy” zostało przyjęte 26 lipca 1931 roku na zgromadzeniu w Columbus w stanie Ohio, kiedy przemówienie wygłosił Joseph Franklin Rutherford, drugi prezes Strażnicy Królestwo: nadzieja świata, z rozdzielczością Nowa nazwa: „Chcemy być znani i nazywani po imieniu, czyli świadkami Jehowy”. Świadkowie Jehowy: Głosiciele Królestwa Bożego (Brooklyn, NY: Watch Tower Bible and Tract Society of New York, Inc., 1993), s. 260. Wybór jest inspirowany Izajaszem 43:10, fragmentem, który w Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata 2017, czytamy: „'Wy jesteście moimi świadkami', oświadcza Jehowa, '...Boże, a po mnie nie było nikogo'”. Ale prawdziwa motywacja jest inna: „W 1931 – pisze Alan Rogerson – był ważny kamień milowy w historii organizacji. Przez wiele lat wyznawcy Rutherforda byli nazywani różnymi imionami: „Międzynarodowi Badacze Pisma Świętego”, „russellity” lub „wcześniejsi milenijni”. Aby wyraźnie odróżnić swoich zwolenników od innych grup, które rozdzieliły się w 1918 r., Rutherford zaproponował, aby przyjęli zupełnie nową nazwę Świadkowie Jehowy.„Alana Rogersona, Miliony żyjących obecnie nigdy nie umrą: studium o Świadkach Jehowy (Londyn: Constable, 1969), 56. Potwierdzi to sam Rutherford: „Od śmierci Charlesa T. Russella powstały liczne firmy utworzone z tych, którzy kiedyś z nim chodzili, a każda z tych firm twierdzi, że naucza prawdy, a każdy nazywał się jakimś imionem, takim jak „wyznawcy pastora Russella”, „ci, którzy stoją przy prawdzie objaśnionej przez pastora Russella”, „stowarzyszeni badacze Biblii”, a niektórzy imionami swoich lokalnych przywódców. Wszystko to prowadzi do zamieszania i utrudnia osobom dobrej woli, które nie są lepiej poinformowane, zdobywanie wiedzy o prawdzie”. "A Nowe imie", Połączenia Watch Tower, Październik 1 r., 1931, P. 291

[4] See M. Jamesa Pentona [2015], 165-71.

[5] ibid., 316-317. Nowa doktryna, która usunęła „stare rozumienie”, pojawiła się w Strażnica, 1 listopada 1995, 18-19. Doktryna otrzymała kolejną zmianę w latach 2010-2015: w 2010 Towarzystwo Strażnica stwierdziło, że „pokolenie” 1914 r. – uważane przez Świadków Jehowy za ostatnie pokolenie przed bitwą Armagedonu – obejmuje ludzi, których życie „nakłada się” na życie „ pomazańcy, którzy żyli, gdy znak zaczął się objawiać w roku 1914”. W 2014 i 2015 roku Frederick W. Franz, czwarty prezes Towarzystwa Strażnica (ur. 1893, zm. 1992) był cytowany jako przykład jednego z ostatnich członków „namaszczonych” żyjących w 1914 roku, co sugeruje, że „ pokolenie” powinno obejmować wszystkich „namaszczonych duchem” aż do jego śmierci w 1992 roku. Zobacz artykuł „Rola Ducha Świętego w urzeczywistnianiu zamierzenia Jehowy”, Połączenia Wieża strażnicza, 15 kwietnia 2010, s.10 i książka 2014 Regno di Dio jest teraz prawdziwym! (wydanie angielskie, Brytania Zasady boską!), książka, która rekonstruuje w sposób rewizjonistyczny historię ŚJ, która próbuje ograniczyć czasowo to nakładające się na siebie pokolenie, wykluczając z pokolenia namaszczonych po śmierci ostatniego namaszczonego przed 1914 r. Z historią zmian nauczanie pokolenia, gdy nie dotrzyma się takich ram czasowych, bez wątpienia to zastrzeżenie również zmieni się z czasem. „Pokolenie składa się z dwóch nakładających się na siebie grup pomazańców – pierwsza składa się z pomazańców, którzy widzieli początek wypełniania się znaku w 1914 roku, a druga, pomazańców, którzy przez pewien czas byli rówieśnikami pierwszej grupy. Przynajmniej niektórzy z drugiej grupy dożyją początku nadchodzącego ucisku. Te dwie grupy tworzą jedno pokolenie, ponieważ ich życie jako namaszczonych chrześcijan przez pewien czas się pokrywało”. Brytania Zasady boską! (Rzym: Congregazione Cristiana dei Testimoni di Geova, 2014), 11-12. Przypis, s. 12: „Każdy, kto został namaszczony po śmierci ostatniego z pomazańców z pierwszej grupy — to znaczy po tych, którzy byli świadkami „początku udręki” w roku 1914 — nie należałby do „tego pokolenia”. -Mat. 24:8”. Ilustracja w książce  Regno di Dio jest teraz prawdziwym!, na str. 12 ukazuje dwie grupy pokoleń, pomazańców z roku 1914 i nakładanie się pomazańców żyjących dzisiaj. W rezultacie istnieją teraz 3 grupy, ponieważ Strażnica uważa, że ​​początkowe spełnienie „pokolenia” dotyczyło chrześcijan z I wieku. Chrześcijanie z I wieku nie nakładali się na siebie i nie istniały podstawy biblijne, które powinny się pokrywać dzisiaj.

[6] M. Jamesa Pentona [2015], 13.

[7] Patrz: Michael W. Homer, „L'azione missionaria nelle Valli Valdesi dei gruppi americani non tradizionali (avventisti, mormoni, Testimoni di Geova)”, on Gian Paolo Romagnani (red.), Bibbia, coccarda i tricolore. I valdesi fra due Emancipazioni (1798-1848). Atti del XXXVII e del XXXVIII Convegno di studi sulla Riforma e sui movimenti religiosi in Italia (Torre Pellice, 31 sierpnia – 2 września 1997 r. i 30 sierpnia – 1 września 1998 r.) (Torino: Claudiana, 2001), 505-530 i tamże, „Poszukiwanie prymitywnego chrześcijaństwa w dolinach waldensów: protestanci, mormoni, adwentyści i świadkowie Jehowy we Włoszech”, Nova Religio (University of California Press), tom. 9, nie. 4 (maj 2006), 5-33. Kościół ewangelicki waldensów (Chiesa Evangelica Valdese, CEV) był wyznaniem przedprotestanckim założonym przez średniowiecznego reformatora Piotra Waldo w XII wieku we Włoszech. Od XVI wieku reformacja przyjęła teologię reformowaną i wtopiła się w szerszą tradycję reformowaną. Kościół, po reformacji protestanckiej, przylgnął do teologii kalwińskiej i stał się włoską filią kościołów reformowanych, aż do połączenia się z Kościołem Metodystycznym w 12 roku, tworząc Unię Kościołów Metodystów i Waldensów.

[8] O scenach trasy Russella we Włoszech zobacz: Wieża Strażnicza Syjonu, 15 lutego 1892, 53-57 oraz numer z dnia 1 marca 1892, 71.

[9] Patrz: Paolo Piccioli, „Due pastori valdesi di fronte ai Testimoni di Geova”, Bollettino della Società di Studi Valdesi (Società di Studi Valdesi), nr. 186 (czerwiec 2000), 76-81; ID., Il prezzo della Diversità. Una minoranza a konfrontacja con la storia religiosa we Włoszech negli scorsi cento anni (Neapol: Jovene, 2010), 29, nt. 12; 1982 Rocznik Świadków Jehowy (Brooklyn, NY: Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania – Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego, 1982), 117, 118 i „Dwóch pastorów, którzy docenili pisma Russella" Strażnica, 15 kwietnia 2002, 28-29. Paolo Piccoli, były nadzorca obwodu ŚJ (lub biskup, jako odpowiednik urzędu w innych kościołach chrześcijańskich) i były rzecznik włoskiego narodu „Congregazione Cristiana dei Testimoni di Geova”, organu prawnego reprezentującego Towarzystwo Strażnica we Włoszech, zmarł raka w dniu 6 września 2010 r., jak wskazano w notce biograficznej opublikowanej w krótkim eseju Paolo Piccioli i Max Wörnhard, „A Century of Soppression, Growth and Recognition”, w: Gerhard Besier, Katarzyna Stokłosa (red.), Świadkowie Jehowy w Europie: przeszłość i teraźniejszość, Tom. I/2 (Newcastle: Cambridge Scholars Publishing, 2013), s. 1, był głównym autorem prac o Świadkach we Włoszech oraz redagował prace publikowane przez Towarzystwo Strażnica, takie jak 1982 Rocznik Świadków Jehowy, 113-243; współpracował anonimowo przy redagowaniu tomów m.in Intolleranza religiosa alle soglie del Duemila, przez Associazione europea dei Testimoni di Geova per la tutela della libertà religiosa (Rzym: Fusa editrice, 1990); I testimoni di Geova we Włoszech: dossier (Rzym: Congregazione Cristiana dei Testimoni di Geova, 1998) i jest autorem kilku opracowań historycznych dotyczących włoskich Świadków Jehowy, w tym: „I testimoni di Geova durante il regime fascista”, Studiuj historie. Rivista trimestrale dell'Istituto Gramsci (Carocci Editore), tom. 41, nie. 1 (styczeń-marzec 2000), 191-229; „I testimoni di Geova dopo il 1946: Un trentennio di lotta per la libertà religiosa”, Studiuj historie. Rivista trimestrale dell'Istituto Gramsci (Carocci Editore), tom. 43, nie. 1 (styczeń-marzec 2002), 167-191, która będzie podstawą książki Il prezzo della Diversità. Una minoranza a konfrontacja con la storia religiosa we Włoszech negli scorsi cento anni (2010) oraz „Due pastori valdesi di fronte ai Testimoni di Geova” (2000), 77-81, z wprowadzenie prof. Augusto Comba, 76-77, która będzie podstawą artykułu „Two Pastors Who Appreciated Russell's Writings”, opublikowanego w Strażnica z 15 kwietnia 2002 r., gdzie akcentowany jest jednak ton apologetyczny i eschatologiczny, a bibliografia zostaje usunięta w celu ułatwienia lektury. Piccioli jest autorem artykułu, w którym „mit waldensów” i idea, że ​​wspólnota ta była na początku równa chrześcijanom pierwszego wieku, spuścizna „prymitywistyczna” zatytułowana „Waldensi: od herezji do Protestantyzm," Wieża strażnicza, 15 marca 2002, godz. 20–23 oraz krótką biografię religijną, napisaną przez jego żonę Elisę Piccioli, zatytułowaną „Posłuszeństwo Jehowie przyniosła mi wiele błogosławieństw”, opublikowaną w: Strażnica (Wydanie do studium), czerwiec 2013, 3-6.

[10] Zobacz: Charles T. Russell, Il Divin Piano delle Eta (Pinerolo: „Tipografia Sociale”, 1904). Paolo Piccioli stwierdza w Bollettino della Società di Studi Valdesi (str. 77), że Rivoir przetłumaczył książkę w 1903 r. i pokrył z własnej kieszeni koszty jej wydania w 1904 r., ale jest to kolejna „miejska legenda”: ​​praca została opłacona przez Cassa Generale dei Traktaty Straży Syjonu Tower Society of Allegheny, PA, korzystające z biura Swiss Watch Tower w Yverdon jako pośrednika i nadzorcy, jak donosi Wieża Strażnicza Syjonu, 1 września 1904 r., 258.

[11] W Stanach Zjednoczonych pierwsze grupy studium lub zbory zostały założone w 1879 roku, aw ciągu roku ponad 30 z nich zbierało się na sześciogodzinne sesje studium pod kierownictwem Russella, aby analizować Biblię i jego pisma. M. James Penton [2015], 13-46. Grupy były autonomiczne ecclesia, strukturę organizacyjną, którą Russell uznał za powrót do „prymitywnej prostoty”. Zobacz: „Ekklesia”, Wieża Strażnicza Syjonu, październik 1881. W 1882 XNUMX Wieża Strażnicza Syjonu W artykule powiedział, że jego ogólnokrajowa społeczność grup badawczych jest „ściśle niesekciarska i w konsekwencji nie uznaje żadnego sekciarskiego imienia… nie mamy żadnego wyznania (ogrodzenia), które by nas wiązało lub trzymało innych z dala od naszego towarzystwa. Biblia jest naszym jedynym standardem, a jej nauki naszym jedynym wyznaniem wiary”. Dodał: „Jesteśmy we wspólnocie ze wszystkimi chrześcijanami, w których możemy rozpoznać Ducha Chrystusa”. "Pytania i odpowiedzi", Wieża Strażnicza Syjonu, kwiecień 1882. Dwa lata później, unikając jakiegokolwiek wyznania religijnego, powiedział, że jedyne odpowiednie nazwy dla jego grupy to „Kościół Chrystusa”, „Kościół Boży” lub „Chrześcijanie”. Doszedł do wniosku: „Jakiekolwiek imiona nas nazywają, nie ma to dla nas znaczenia; nie uznajemy żadnego innego imienia niż „jedyne imię dane pod niebem i wśród ludzi” — Jezus Chrystus. Nazywamy się po prostu chrześcijanami”. "Nasze imię", Wieża Strażnicza Syjonu, Luty 1884.

[12] W 1903 r. pierwszy numer La Vedetta di Sion nazwał się gatunkową nazwą „Kościół”, ale także „Kościół Chrześcijański” i „Kościół Wierny”. Widzieć: La Vedetta di Sion, Tom. Ja nie. 1 października 1903, 2, 3. W 1904 obok „Kościoła” mówi się o „Kościele Maluczkiego Stadka i Wiernych”, a nawet o „Kościele Ewangelickim”. Widzieć: La Vedetta di Sion, Tom. 2, nr 1, styczeń 1904, 3. Nie będzie to osobliwość włoska: ślady tego antynacjonalizmu odnajdujemy także we francuskim wydaniu Wieża Strażnicza SyjonuThe Phare de la Tour de Sion: w 1905 r. w liście wysłanym przez Waldensa Daniele Rivoire opisującego debaty wiary na temat doktryn ruselickich z Komisją Kościoła Waldensów, w finale doniesiono, że: „W niedzielne popołudnie udaję się do S. Germano Chisone na spotkanie ( …) Gdzie jest pięć lub sześć osób, które są bardzo zainteresowane „teraźniejszą prawdą”. Pastor używał wyrażeń takich jak „Święta Sprawa” i „Opera”, ale nigdy innych nazw. Widzieć: Le Phare de la Tour de Sion, Tom. 3, nie. 1-3, styczeń-marzec 1905, 117.

[13] Le Phare de la Tour de Sion, Tom. 6, nie. 5 maja 1908, 139.

[14] Le Phare de la Tour de Sion, Tom. 8, nie. 4 kwietnia 1910, 79.

[15] Archivio della Tavola Valdese (Archiwum Tablicy Waldensów) – Torre Pellice, Turyn.

[16] Bollettino Mensile della Chiesa (Biuletyn Miesięczny Kościoła), Wrzesień 1915.

[17] Il Vero Principe della Pace (Brooklyn, Nowy Jork: Pensylwańskie Towarzystwo Biblijne i Traktatowe — Strażnica — Associazione Internazionale degli Studenti Biblici, 1916), 14.

[18]Annuario dei Testimoni di Geova del 1983, 120.

[19] Amoreno Martelliniego, Fiori nei cannoni. Nonviolenza e antimilitarismo nell'Italia del Novecento (Donzelli: Editore, Roma 2006), 30.

[20] Idem.

[21] Treść zdania, zdanie nr. 309 z 18 sierpnia 1916 r. pochodzi z pisma Alberto Bertone, Remigio Kuminetti, o różnych autorach, Le periferie della memoria. Profile opinii o tempie (Werona – Turyn: ANPPIA-Movimento Nonviolento, 1999), 57-58.

[22] Amoreno Martellini [2006], 31. Podczas zaangażowania na froncie, Cuminetti wyróżnił się odwagą i hojnością, pomagając „rannemu oficerowi”, który „znalazł się przed okopem bez siły do ​​odwrotu”. Cuminetti, któremu udaje się uratować oficera, zostaje ranny w nogę podczas operacji. Pod koniec wojny „za czyn odwagi […] został odznaczony srebrnym medalem za waleczność wojskową”, ale postanawia odmówić, ponieważ „nie zrobił tego, aby zarobić na wisiorek, ale z miłości do bliźniego” . Zobacz: Vittorio Giosué Paschetto, „L'odissea di un obiettore durante la prima guerra mondiale”, spotkanie, lipiec-sierpień 1952, 8.

[23] W 1920 Rutherford opublikował książkę Milioni lub Viventi non Morranno Mai (Miliony żyjących nigdy nie umrą), głosząc, że w roku 1925 „będzie oznaczać powrót [zmartwychwstanie] Abrahama, Izaaka, Jakuba i dawnych wiernych proroków, zwłaszcza tych, których Apostoł [Paweł] wymienił w Liście do Hebrajczyków, rozdz. 11, do stanu ludzkiej doskonałości” (Brooklyn, NY: Watch Tower Bible and Tract Society, 1920, 88), preludium do bitwy Armagheddonu i przywrócenia raju w Edenie na Ziemi. „Rok 1925 jest datą wyraźnie i wyraźnie zaznaczoną w Piśmie Świętym, nawet jaśniejszą niż rok 1914” (Strażnicy, 15 lipca 1924, 211). W tym zakresie zob.: M. James Penton [2015], s. 58; Achille Aveta, Analisi di una setta: I testimoni di Geova (Altamura: Filadelfia Editrice, 1985), 116-122 i tamże, I testimoni di Geova: un'ideologia che logora (Rzym: Edizioni Dehoniane, 1990), 267, 268.

[24] O represjach w epoce faszystowskiej czytaj: Paolo Piccioli, „I testimoni di Geova durante il regime fascista”, Studiuj historie. Rivista trimestrale dell'Istituto Gramsci (Carocci Editore), tom. 41, nie. 1 (styczeń-marzec 2000), 191-229; Giorgio Rochat, Reżim faszysta e chiese evangeliche. Direttive e articolazioni del controllo e della repressione (Turyn: Claudiana, 1990), 275-301, 317-329; Matteo Pierro, Fra Martirio e Resistenza, La persecuzione nazista e fascista dei Testimoni di Geova (Como: Editrice Actac, 1997); Achille Aveta i Sergio Pollina, Scontro fra totalitarismi: nazifascismo e geovismo (Città del Watykan: Libreria Editrice Watykan, 2000), 13-38 i Emanuele Pace, Piccola Enciclopedia Storica sui Testimoni di Geova we Włoszech, 7 tom. (Gardigiano di Scorzè, VE: Azzurra7 Editrice, 2013-2016).

[25] Zobacz: Massimo Introvigne, Świadectwa z Geovy. Chi sono, chodź cambiano (Siena: Cantagalli, 2015), 53-75. W niektórych przypadkach napięcia skończą się otwartymi starciami na ulicach sprowokowanych przez tłumy, w salach sądowych, a nawet brutalnymi prześladowaniami w reżimach nazistowskich, komunistycznych i liberalnych. Patrz: p. James Penton, Świadkowie Jehowy w Kanadzie: mistrzowie wolności słowa i kultu (Toronto: Macmillan, 1976); ID., Świadkowie Jehowy a Trzecia Rzesza. Prześladowana polityka sekciarska (Toronto: University of Toronto Press, 2004) It. Wydanie Świadectwa Geova i Terzo Reich. Inediti di una persecuzione (Bolonia: ESD-Edizioni Studio Domenicano, 2008); Zoe Knox, „Świadkowie Jehowy jako nie-Amerykanie? Nakazy biblijne, wolności obywatelskie i patriotyzm”, in Czasopismo Studiów Amerykańskich, Tom. 47, nie. 4 (listopad 2013), s. 1081-1108 i Id, Świadkowie Jehowy i osoby świeckie Świat: Od lat 1870. XIX wieku do współczesności (Oxford: Palgrave Macmillan, 2018); D Gerbe, Zwischen Widerstand und Martyrium: die Zeugen Jehovas im Dritten Reich, (Monachium: De Gruyter, 1999) i EB Baran, Niezgoda na marginesie: Jak radzieccy Świadkowie Jehowy przeciwstawili się komunizmowi i żyli, aby o nim głosić (Oksford: Oxford University Press, 2014).

[26] Giorgio Rochat, Reżim faszysta e Chiese ewangelicha. Direttive e articolazioni del controllo e della repressione (Turyn: Claudiana, 1990), 29.

[27] ibid., 290. OVRA to skrót oznaczający „opera vigilanza repressione antifascismo” lub, w języku angielskim, „antyfaszyzm czujność represjonowania”. Wymyślony przez samego szefa rządu, nigdy nie używany w oficjalnych aktach, wskazywał na kompleks tajnych służb policji politycznej w okresie faszystowskiego reżimu we Włoszech w latach 1927-1943 i Włoskiej Republiki Socjalnej w latach 1943-1945, kiedy to środkowo-północne Włochy był pod okupacją hitlerowską, włoski odpowiednik gestapo narodowosocjalistycznego. Zobacz: Carmine Senise, Quand'ero capo della polizia. 1940-1943 (Romowie: Ruffolo Editore, 1946); Guido Leto, OVRA faszyzm-antyfaszyzm (Bolonia; Cappelli, 1951); Ugo Guspiniego, L'orecchio del reżimu. Le intercettazioni telefoniche al tempo del fascismo; prezentacja Giuseppe Romolottiego (Milano: Mursia, 1973); Mimmo Franzinelli, I tentacoli dell'OVRA. Agenti, collaboratori e vittime della polizia politica fascista (Turyn: Bollati Boringhieri, 1999); Mauro Canali, Le spie del reżimu (Bolonia: Il Mulino, 2004); Domenico Vecchioni, Le spie del faszyzm. Uomini, apparati e operazioni nell'Italia del Duce (Firenze: Editoriale Olimpia, 2005) i Antonio Sannino, Il Fantasma dell'Ovra (Mediolan: Greco i Greco, 2011).

[28] Pierwszy odnaleziony dokument nosi datę 30 maja 1928 r. Jest to kopia telespresso [telespresso to komunikat, który zwykle wysyła Ministerstwo Spraw Zagranicznych lub różne ambasady włoskie za granicą] z dnia 28 maja 1928 r., wysłane przez poselstwo berneńskie do MSW, kierowane przez Benito Mussoliniego, obecnie w Centralnym Archiwum Państwowym [ZStA – Rzym], Ministerstwie Spraw Wewnętrznych [MI], Wydziale Ogólnego Bezpieczeństwa Publicznego [GPSD], Wydziale Spraw Ogólnych Zastrzeżonych [GRAD], Kot. G1 1920-1945, ur. 5.

[29] Na wizyty faszystowskiej policji na Brooklynie zawsze patrz ZStA – Rome, MI, GPSD, GRAD, kat. G1 1920-1945, ur. 5, odręczna adnotacja do traktatu opublikowanego przez Strażnicę Un Appello alle Potenze del Mondo, dołączony do telespresso z dnia 5 grudnia 1929 Ministerstwa Spraw Zagranicznych; Ministerstwo Spraw Zagranicznych, 23 listopada 1931.

[30] Josepha F. Rutherforda, Wrogowie (Brooklyn, NY: Watch Tower Bible and Tract Society, 1937), 12, 171, 307. Cytaty zamieszczono w załączniku do raportu sporządzonego przez Generalnego Inspektora Bezpieczeństwa Publicznego Petrillo, z 10, XVIII Faszystowska Era, N. 11 prot., N. Ovra 1939, w ZStA – Rzym, MI, GPSD, GRAD, temat: „Associazione Internazionale 'Studenti della Bibbia'”.

[31] «Sette religiose dei „Pentekostali” ed altre», okólnik ministerialny nr. 441/027713 z 22 sierpnia 1939 r., 2.

[32] See: Intolleranza religiosa alle soglie del Duemila, Associazione europea dei Testimoni di Geova per la tutela della libertà religiosa (red.) (Rzym: Fusa Editrice, 1990), 252-255, 256-262.

[33] I Testimoni di Geova we Włoszech: Dossier (Rzym: Congregazione Cristiana dei testimoni di Geova), 20.

[34] „Deklaracja” zostanie odtworzona i przetłumaczona na język angielski w załączniku.

[35] Bernard Fillaire i Janine Tavernier, Les sectese (Paryż: Le Cavalier Bleu, Kolekcja Idées reçues, 2003), 90-91

[36] Towarzystwo Strażnica skutecznie uczy nas kłamać wprost i bezpośrednio: „Jest jednak jeden wyjątek, o którym chrześcijanin powinien pamiętać. Jako żołnierz Chrystusa bierze udział w wojnie teokratycznej i musi być niezwykle ostrożny w kontaktach z wrogami Boga. W rzeczywistości Pismo Święte wskazuje, że w celu ochrony interesów sprawy Bożej słuszne jest ukrywanie prawdy przed wrogami Boga”.. .. Zostałoby to uwzględnione w pojęciu „strategia działań wojennych”, jak wyjaśniono w La Torre di Guardia z 1 sierpnia 1956 roku i jest zgodne z radą Jezusa, aby być „ostrożnym jak węże” wśród wilków. Jeśli okoliczności wymagają od chrześcijanina złożenia zeznań w sądzie, przysięgając, że powie prawdę, jeśli mówi, to musi powiedzieć prawdę. Jeśli znajdzie się w sytuacji, w której może mówić i zdradzać swoich braci lub milczeć i być zgłaszanym do sądu, dojrzały chrześcijanin przedłoży dobro braci ponad swoje”. La Torre di Guardia z 15 grudnia 1960, s. 763, podkreślenie dodane. Te słowa są jasnym podsumowaniem stanowiska Świadków w sprawie strategii „wojny teokratycznej”. Dla Świadków wszyscy krytycy i przeciwnicy Towarzystwa Strażnica (które, jak wierzą, jest jedyną organizacją chrześcijańską na świecie) są uważani za „wilki”, wiecznie w stanie wojny z tym samym Towarzystwem, którego zwolennicy, odwrotnie, są określani jako „ owce". Dlatego „słuszne jest, aby nieszkodliwe 'owce' stosowały strategię walki z wilkami w interesie dzieła Bożego”. La Torre di Guardia z 1 sierpnia 1956, s. 462. .

[37] Ausiliario per capire la Bibbia (Rzym: Congregazione Cristiana dei Testimoni di Geova, 1981), 819.

[38] Perspicacia nello studio delle Scritture, Tom. II (Rzym: Congregazione Cristiana dei Testimoni di Geova, 1990), 257; Widzieć: Strażnica, 1 czerwca 1997, 10 ss.

[39] Letter z francuskiego oddziału sygnowany SA/SCF z dnia 11 listopada 1982 r., zamieszczony w załączniku.

[40] 1987 Rocznik Świadków Jehowy, 157.

[41] W 1974 Rocznik Świadków Jehowy (1975 w języku włoskim) Towarzystwo Strażnica jest głównym oskarżycielem Balzereita, którego oskarżył o „osłabienie” tekstu niemieckiego poprzez przetłumaczenie go z języka angielskiego. W trzecim akapicie na stronie 111 w publikacji Towarzystwa Strażnica czytamy, że: „Brat Balzereit nie po raz pierwszy rozwodnił jasny i jednoznaczny język publikacji Towarzystwa, aby uniknąć problemów z agencjami rządowymi”. A na stronie 112 czytamy: „Chociaż deklaracja została osłabiona i wielu braci nie mogło całym sercem zgodzić się na jej przyjęcie, to jednak rząd był wściekły i rozpoczął falę prześladowań wobec tych, którzy ją rozpowszechniali. ” W „obronie” Balzereita mamy dwie refleksje Sergio Polliny: „Balzereit mógł być odpowiedzialny za niemieckie tłumaczenie Deklaracji, a także mógł być odpowiedzialny za napisanie listu do Hitlera. Jednak widać też wyraźnie, że nie manipulował nim, zmieniając dobór słów. Po pierwsze, Towarzystwo Strażnica publikowało w 1934 Rocznik Świadków Jehowy angielska wersja Deklaracji – która jest praktycznie identyczna z wersją niemiecką – stanowi jej oficjalną deklarację dla Hitlera, niemieckich urzędników rządowych i niemieckich urzędników, od największych do najmniejszych; a tego wszystkiego nie można było zrobić bez pełnej aprobaty Rutherforda. Po drugie, angielska wersja Deklaracji jest wyraźnie zredagowana w niewątpliwym pompatycznym stylu sędziego. Po trzecie, wyrażenia skierowane przeciwko Żydom zawarte w Deklaracji są o wiele bardziej zgodne z tym, co jest możliwe eva napisania Amerykanina takiego jak Rutherford, że to, co mógłby napisać Niemiec… Wreszcie [Rutherford] był absolutnym autokratą, który nie tolerowałby poważnego rodzaju niesubordynacji, której winien byłby Balzereit poprzez „osłabienie” Deklaracja … Niezależnie od tego, kto napisał Deklarację, faktem jest, że została ona opublikowana jako oficjalny dokument Towarzystwa Strażnica”. Sergio Pollina, Riposta „Svegliatevi!” dell'8 luglio 1998, https://www.infotdgeova.it/6etica/risposta-a-svegliatevi.html.

[42] W kwietniu 1933 r., po zakazie ich organizacji w większości Niemiec, niemieccy ŚJ – po wizycie Rutherforda i jego współpracownika Nathana H. Knorra – 25 czerwca 1933 r. zgromadzili w Berlinie siedem tysięcy wiernych, gdzie zatwierdzono „Deklarację” , wysłany wraz z listami do kluczowych członków rządu (m.in. kanclerza Rzeszy Adolfa Hitlera), którego ponad dwa miliony egzemplarzy są dystrybuowane w kolejnych tygodniach. Listy i Deklaracja – ta ostatnia bynajmniej nie jest dokumentem tajnym, później przedrukowana w 1934 Rocznik Świadków Jehowy na stronach 134-139, ale nie jest obecny w bazie danych Watchtower Online Library, ale krąży w Internecie w formacie pdf na stronach dysydentów – stanowią naiwną próbę Rutherforda kompromisu z reżimem nazistowskim, a tym samym uzyskania większej tolerancji i odwołania ogłoszenie. Podczas gdy list do Hitlera przypomina odmowę udziału Badaczy Pisma Świętego w wysiłkach antyniemieckich podczas I wojny światowej, Deklaracja Faktów odgrywa demagogiczną kartę populizmu na niskim poziomie, który twierdzi, że „Obecny rząd niemiecki zadeklarował wojna z uciskiem wielkiego biznesu (…); takie jest właśnie nasze stanowisko”. Ponadto dodaje się, że zarówno Świadkowie Jehowy, jak i rząd niemiecki są przeciwne Lidze Narodów i wpływowi religii na politykę. „Naród niemiecki cierpiał od 1914 roku w wielkim nieszczęściu i stał się ofiarą wielu niesprawiedliwości, jakich dopuścili się na nim inni. Nacjonaliści opowiedzieli się przeciwko wszelkiej takiej niesprawiedliwości i ogłosili, że „Nasz związek z Bogiem jest wzniosły i święty”. Odpowiadając na argument używany przez propagandę reżimu przeciwko ŚJ, oskarżonym o finansowanie przez Żydów, Deklaracja stwierdza, że ​​wiadomości jest fałszywe, ponieważ „Nasi wrogowie fałszywie oskarżają, że otrzymaliśmy od Żydów wsparcie finansowe na naszą pracę. Nic nie jest dalsze od prawdy. Aż do tej godziny nigdy nie było najmniejszego wkładu pieniędzy na naszą pracę przez Żydów. Jesteśmy wiernymi naśladowcami Chrystusa Jezusa i wierzymy w Niego jako Zbawiciela świata, podczas gdy Żydzi całkowicie odrzucają Jezusa Chrystusa i stanowczo zaprzeczają, że jest on Zbawicielem świata posłanym przez Boga dla dobra człowieka. To samo w sobie powinno być wystarczającym dowodem na to, że nie otrzymujemy żadnego wsparcia ze strony Żydów i dlatego oskarżenia przeciwko nam są złośliwie fałszywe i mogą pochodzić tylko od szatana, naszego wielkiego wroga. Największym i najbardziej opresyjnym imperium na ziemi jest imperium anglo-amerykańskie. Rozumie się przez to Imperium Brytyjskie, którego częścią są Stany Zjednoczone Ameryki. To komercyjni Żydzi z brytyjsko-amerykańskiego imperium zbudowali i rozwinęli Wielki Biznes jako środek wyzysku i ucisku narodów wielu narodów. Fakt ten szczególnie dotyczy miast Londynu i Nowego Jorku, bastionów Wielkiego Biznesu. Fakt ten jest tak oczywisty w Ameryce, że istnieje przysłowie dotyczące miasta Nowy Jork, które mówi: „Żydzi są właścicielami tego miasta, rządzą nim irlandzcy katolicy, a rachunki płacą Amerykanie”. Następnie ogłoszono: „Ponieważ nasza organizacja w pełni popiera te prawe zasady i zajmuje się wyłącznie realizacją dzieła oświecania ludu odnośnie do Słowa Jehowy Boga, Szatan przez swoje podstępne [sic] starania, by sprzeciwić się naszemu dziełu i zniszczyć to dlatego, że zwiększamy znaczenie poznania Boga i służenia mu”. Zgodnie z oczekiwaniami, Deklaracja nie ma większego wpływu, prawie tak, jakby była prowokacją, a prześladowania wobec niemieckich ŚJ, jeśli w ogóle, nasila się. Widzieć: 1974 Rocznik Świadków Jehowy, 110-111; „Świadkowie Jehowy — odważni w obliczu nazistowskiego niebezpieczeństwa”, Obudzić!8 lipca 1998, 10-14; M. James Penton, „A Historia of Próba kompromisu: Świadkowie Jehowy, Anty-semityzmi Trzecia Rzesza", Połączenia Chrześcijańska misja, Tom. Ja nie. 3 (lato 1990), 36-38; ID., Świadectwa Geova i Terzo Reich. Inedit di una persecuzione (Bolonia: ESD-Edizioni Studio Domenicano, 2008), 21-37; Achille Aveta i Sergio Pollina, Scontro fra totalitarismi: nazistowski faszyzm e geovismo (Città del Watykan: Libreria Editrice Watykan, 2000), 89-92.

[43] Zobacz: 1987 Rocznik Świadków Jehowy, 163, 164.

[44] Zobacz: Jamesa A. Beckforda, Trąba proroctwa. Studium socjologiczne Świadków Jehowy (Oxford, Wielka Brytania: Oxford University Press, 1975), 52-61.

[45] Zobacz encyklopedyczny wpis Świadkowie Jehowy, M. James Penton (red.), The Encyclopedia Americana, Tom. XX (Grolier Incorporated, 2000), 13.

[46] Połączenia Encyclopædia Britannica zauważa, że ​​Szkoła Gilead ma szkolić „misjonarzy i przywódców”. Zobacz wpis Strażnica Biblijna Szkoła Gilead, J. Gordon Melton (red.), Encyclopaedia Britannica (2009), https://www.britannica.com/place/Watch-Tower-Bible-School-of-Gilead; dwaj obecni członkowie Ciała Kierowniczego ŚJ to byli misjonarze absolwenci Gilead (David Splane i Gerrit Lösch, jak donosi w Strażnica z 15 grudnia 2000, 27 i 15 czerwca 2004, 25), a także czterech nieżyjących już członków, tj. Martina Poetzingera, Lloyda Barry'ego, Careya W. Barbera, Teodora Jaracza (zgodnie z Strażnica z dnia 15 listopada 1977, 680 i in La Torre di Guardia, wydanie włoskie, z 1 czerwca 1997, 30, z 1 czerwca 1990, 26 i 15 czerwca 2004, 25) i Raymond V. Franz, były misjonarz w Portoryko w 1946 roku i przedstawiciel Towarzystwa Strażnica na Karaiby do 1957, kiedy ŚJ zostali zakazani w Republice Dominikany przez dyktatora Rafaela Trujillo, później wydalony wiosną 1980 roku z centrali na Brooklynie pod zarzutem przebywania w pobliżu personelu ekskomunikowanego za „odstępstwo” i wykluczony w 1981 roku za posiadanie obiad ze swoim pracodawcą, byłym JW Peterem Gregersonem, który zrezygnował z członkostwa w Towarzystwie Strażnica. Zobacz: „61. ukończenie szkoły Gileada duchowym ucztą”, Strażnica z 1 listopada 1976, 671 i Raymond V. Franz, Kryzys nauki. Fedeltà Dio o alla propria religione? (Rzym: Edizioni Dehoniane, 1988), 33-39.

[47] Dane cytowane w: Paolo Piccioli, „I testimoni di Geova dopo il 1946: un trentennio di lotta per la libertà religiosa”, Studi Storici: rivista trimestrale dell'Istituto Gramsci (Carocci Editore), tom. 43, nie. 1 (styczeń-marzec 2001), 167 i La Torre di Guardia marzec 1947, 47. Achille Aveta, w swojej książce Analisi di una setta: i testimoni di Geova (Altamura: Filadelfia Editrice, 1985) podaje na stronie 148 tę samą liczbę kongregacji, to jest 35, ale tylko 95 wyznawców, ale 1982 Rocznik Świadków Jehowy, na stronie 178, przypomina, że ​​w roku 1946 „było średnio 95 głosicieli Królestwa i maksymalnie 120 kaznodziejów z 35 małych zborów”.

[48] W 1939 r. Genueńskie pismo katolickie Fides, w artykule anonimowego „księdza pod opieką dusz”, stwierdził, że „ruch Świadków Jehowy jest ateistycznym komunizmem i otwartym atakiem na bezpieczeństwo państwa”. Anonimowy ksiądz określił się jako „przez trzy lata mocno zaangażowany przeciwko temu ruchowi”, występując w obronie państwa faszystowskiego. Zobacz: „I Testimoni di Geova in Italia”, Fides, nie. 2 (luty 1939), 77-94. O prześladowaniach protestanckich zob.: Giorgio Rochat [1990], s. 29-40; Giorgio Spini, Włochy Mussoliniego i protestantów (Turyn: Claudiana, 2007).

[49] O politycznym i kulturowym ciężarze „nowego ewangelikalizmu” po II wojnie światowej zob.: Robert Ellwood, Rynek duchowy lat pięćdziesiątych: amerykańska religia w dekadzie konfliktu (Rutgers University Press, 1997).

[50] Zobacz: Roy Palmer Domenico, „W sprawie sprawy Chrystusa tutaj we Włoszech: wyzwanie protestanckie Ameryki we Włoszech i kulturowa niejednoznaczność zimnej wojny”, Historia dyplomatyczna (Oxford University Press), tom. 29, nie. 4 (wrzesień 2005), 625-654 oraz Owen Chadwick, Kościół chrześcijański w zimnej wojnie (Anglia: Harmondsworth, 1993).

[51] Widzieć: "Porta aperta ai trust americani la firma del trattato Sforza-Dunn”, l'Unità, 2 lutego 1948, 4 oraz „Firmato da Sforza e da Dunn il trattato con gli Stati Uniti”, l'Avanti! (Wydanie rzymskie), 2 lutego 1948, 1. Gazety l'Unità i l'Avanti! byli odpowiednio organem prasowym Włoskiej Partii Komunistycznej i Włoskiej Partii Socjalistycznej. Ten ostatni w tym czasie był na pozycjach prosowieckich i marksistowskich.

[52] O działalności Kościoła katolickiego po II wojnie światowej zob.: Maurilio Guasco, Chiesa e cattolicesimo we Włoszech (1945-2000), (Bolonia, 2005); Andrea Riccardi, „La chiesa cattolica in Italia nel secondo dopoguerra”, Gabriele De Rosa, Tullio Gregory, André Vauchez (red.), Storia dell'Italia religiosa: 3. L'età contemporanea, (Roma-Bari: Laterza, 1995), 335-359; Pietro Scoppola, „Chiesa e società negli anni della modernizzazione”, Andrea Riccardi (red.), Le Chiese di Pio XII (Roma-Bari: Lateza, 1986), 3-19; Elio Guerriero, I cattolici e il dopoguerra (Mediolan 2005); Francesco Traniello, Città dell'uomo. Cattolici, partito e stato nella storia d'Italia (Bolonia 1998); Vittoria De Marco, Le barricate invisibili. La chiesa in Italia tra politica e società (1945-1978), (Galatina 1994); Franciszek Malgieri, Chiesa, cattolici i democrazia: da Sturzo a De Gasperi, (Brescia 1990); Giovanni Miccoli, „Chiesa, partito cattolico e società civile”, Z mito della cristianità i secolarizzazione. Studi sul rapporto chiesa-società nell'età contemporanea (Casale Monferrato 1985), 371-427; Andrei Riccardi, Roma „città sacra”? Dalla Conciliazione all'operazione Sturzo (Mediolan 1979); Antonio Prandiego, Chiesa e politica: la gerarchia e l'impegno politico dei cattolici we Włoszech (Bolonia 1968).

[53] Według włoskiej ambasady w Waszyngtonie „310 deputowanych i senatorów” Kongresu interweniowało „na piśmie lub osobiście w Departamencie Stanu” na rzecz Kościoła Chrystusowego. Zob.: ASMAE [Archiwum Historyczne MSZ, Sprawy polityczne], Stolica Apostolska, 1950-1957, ur. 1688, MSZ, 22 XII 1949; ASMAE, Stolica Apostolska, 1950, ur. 25, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, 16 II 1950; ASMAE, Stolica Apostolska, 1950-1957, ur. 1688, list i tajna notatka ambasady włoskiej w Waszyngtonie, 2 marca 1950; ASMAE, Stolica Apostolska, 1950-1957, ur. 1688, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, 31; ASMAE, Stolica Apostolska, 1950-1957, ur. 1687, napisane „tajne i osobiste” Ambasady Włoskiej w Waszyngtonie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, 15 maja 1953, wszystkie cytowane na temat Paolo Piccioli [2001], 170.

[54] O trudnej sytuacji kultów akatolickich w powojennych Włoszech patrz: Sergio Lariccia, Stato e chiesa we Włoszech (1948-1980) (Brescia: Queriniana, 1981), 7-27; Id., „La libertà religiosa nella società italiana”, on Teoria i prasa wolności religii (Bolonia: Il Mulino, 1975), 313-422; Giorgio Peyrot, Gli evangelici nei loro rapporti con lo stato dal fascismo ad oggi (Torre Pellice: Società di Studi Valdesi, 1977), 3-27; Arturo Carlo Jemolo, „Le libertà garantite dagli artt. 8, 9, 21 della Costituzione”, Diritto ecclesiastico(1952), 405-420; Giorgio Spini, „Le minoranze protestanti in Italia”, On Ponte (czerwiec 1950), 670-689; Id. „La persecuzione contro gli evangelici in Italia”, On Ponte (styczeń 1953), 1-14; Giacomo Rosapepe, Inkwizycja dodana, (Bari: Laterza, 1960); Luigiego Pestalozzy, Il diritto di non tremolare. La condizione delle minoranze religijne we Włoszech (Mediolan-Rzym: Edizioni Avanti!, 1956); Ernesto Ayassota, Protestant we Włoszech (Mediolan: Obszar 1962), 85 133.

[55] ASMAE, Stolica Apostolska, 1947, ur. 8, faks. 8, nuncjatura apostolska we Włoszech, 3 września 1947, do Jego Ekscelencji Hon. Carlo Sforza, minister spraw zagranicznych. Ten ostatni odpowie: „Powiedziałem nuncjuszowi, że może liczyć na nasze pragnienie uniknięcia tego, co może zranić uczucia i jaka może się wydawać presja”. ASMAE, DGAP [Dyrekcja Generalna ds. Politycznych], Biuro VII, Stolica Apostolska, 13 września 1947. W innej notatce skierowanej do Dyrekcji Generalnej do Spraw Politycznych MSZ z 19 września 1947 r. czytamy, że art. 11 nie miał „uzasadnienia w traktacie z Włochami (…) dla liberalnych tradycji państwa włoskiego w sprawach kultów”. W notatce („Summary Minutes”) z 23 listopada 1947 r. delegacja Stanów Zjednoczonych odnotowała problemy podniesione przez Watykan, wszystkie wymienione w Paolo Piccioli [2001], 171.

[56] ASMAE, Stolica Apostolska, 1947, ur. 8, faks. 8, nuncjatura apostolska we Włoszech, nota z dnia 1 października 1947 r. W kolejnej notatce nuncjusz poprosił o dodanie następującej poprawki: „Obywatele Układającej się Wyższej Strony będą mogli na terytoriach drugiej Układającej się Strony korzystać z prawa wolności sumienia i wyznania zgodnie z prawami konstytucyjnymi obu Wysokich Umawiających się Stron”. ASMAE, DGAP, Biuro VII, Stolica Apostolska, 13 września 1947, wspomniany w Paolo Piccioli [2001], 171.

[57] ASMAE, Stolica Apostolska, 1947, ur. 8, faks. 8, „Summary Minutes” delegacji USA, 2 października 1947; notatka delegacji włoskiej na sesję 3 października 1947 r. W notatce MSZ z dnia 4 października 1947 r. stwierdzono, że „klauzule zawarte w art. 11 dotyczące wolności sumienia i wyznania […] nie są właściwie zwyczajowe w traktacie o przyjaźni, handlu i żegludze. Precedensy istnieją tylko w traktatach zwykle zawartych między dwoma państwami nierównej cywilizacji ”, wspomniany w Paolo Piccioli [2001], 171.

[58] ks. Domenico Tardini z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej w liście z 4/10/1947 zauważył, że artykuł 11 traktatu „poważnie narusza prawa Kościoła katolickiego, uroczyście usankcjonowane w Traktacie Laterańskim”. „Czy byłoby upokarzające dla Włoch, a także oburzające dla Stolicy Apostolskiej, aby umieścić planowany artykuł w traktacie handlowym?” ASMAE, Stolica Apostolska, 1947, ur. 8, faks. 8, list ks. Tardiniego do nuncjusza apostolskiego, 4 października 1947. Ale poprawki nie zostaną zaakceptowane przez delegację USA, która zakomunikowała włoskiej, którą rząd waszyngtoński, wbrew „amerykańskiej opinii publicznej”, z większością protestancką i ewangelicką, co mogłoby „wprowadzić w grę sam traktat i zaszkodzić stosunkom watykańsko-amerykańskim”. ASMAE, Stolica Apostolska, 1947, ur. 8, faks. 8, MSZ, DGAP, Gabinet VII, dokładnie dla ministra Zoppi, 17 października 1947.

[59] Autobiografia George'a Fredianellego, zatytułowana „Aperta una grande porta che conduce ad attivita”, ukazała się w La Torre di Guardia (wydanie włoskie), 1 kwietnia 1974, 198-203 (wydanie ang.: „Otwierają się duże drzwi prowadzące do aktywności”, Strażnica, 11 listopada 1973, 661-666).

[60] Annuario dei Testimoni di Geova del 1983, 184-188.

[61] Listy adresowane do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z dnia 11 kwietnia 1949 i 22 września 1949, obecnie w ACC [Archiwum Chrześcijańskiej Kongregacji Świadków Jehowy w Rzymie, we Włoszech], wymienione są w Paolo Piccioli [2001], s. 168 Negatywne odpowiedzi Ministerstwa Spraw Zagranicznych znajdują się w ASMAE, US Political Affairs, 1949, ur. 38, faks. 5, Ministerstwo Spraw Zagranicznych z dnia 8 lipca 1949, 6 października 1949 i 19 września 1950.

[62] ZStA – Rzym, MI, Gabinet, 1953-1956, ur. 271/Część ogólna.

[63] Patrz: Giorgio Spini, „Le minoranze protestanti we Włoszech”, On Ponte (Czerwiec 1950), 682.

[64] »Attività dei testimoni di Geova in Italia«, La Torre di Guardia, 1 marca 1951, 78-79, niepodpisana korespondencja (jako praktyka w ŚJ od 1942 r.) z amerykańskiego wydania 1951 Rocznik Świadków Jehowy. Widzieć: Annuario dei Testimoni di Geova del 1983, 190-192.

[65] ZStA – Rzym, MI, Gabinet, 1953-1956, 1953-1956, ur. 266/Plomaritis i Morse. Patrz: ZStA – Rzym, MI, Gabinet, 1953-1956, ur. 266, list podsekretarza stanu do spraw zagranicznych z 9 kwietnia 1953 r.; ZStA – Rzym, MI, Gabinet, 1953-1956, ur. 270/Brescia, prefektura Brescia, 28 września 1952; ZStA – Rzym, MI, Gabinet, 1957-1960, ur. 219/Amerykańscy Misjonarze Protestanccy i Pastorzy, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Dyrekcja Generalna ds. Kultu, konkretnie dla Hon. Bisori, bez daty, cytowany w Paolo Piccioli [2001], s. 173.

[66] Paolo Piccioli [2001], 173, o którym wspomina w tekście ZStA – Rzym, MI, Gabinet, 1953-1956, 1953-1956, ur. 266/Plomaritis i Morse oraz ZStA – Rzym, MI, Gabinet, 1953-1956, ur. 270/Bolonia. 

[67] Weźmy na przykład to, co wydarzyło się w Cavaso del Tomba w rejonie Treviso w 1950 roku. Na prośbę zielonoświątkowców o uzyskanie przyłącza wody do jednego z ich domów misjonarskich, gmina Chrześcijańsko-Demokratyczna odpowiedziała listem z kwietnia 6 1950, protokół nr. 904: „W wyniku Pana wniosku z dnia 31 marca ubiegłego roku, dotyczącego przedmiotu [wniosek o koncesję na dzierżawę wody na użytek domowy], informujemy, że rada gminy postanowiła, biorąc pod uwagę interpretację woli większości ludności, aby nie móc udzielić dzierżawy wody na użytek domowy w domu położonym przy Vicolo Buso nr 3, ponieważ dom ten zamieszkuje znany Pan Marin Enrico był Giacomo, który sprawuje kult zielonoświątkowy w kraj, który oprócz tego, że jest zakazany przez państwo włoskie, burzy katolickie nastroje ogromnej większości ludności tej gminy”. Zobacz: Luigi Pestalozza, Il Diritto di non tremolare. La condizione delle minoranze religiose in Italia (Mediolan: Edizione l'Avanti!, 1956).

[68] Władze policyjne Chrześcijańsko-Demokratycznych Włoch, przestrzegając tych zasad, poddadzą się pracy represji wobec ŚJ, którzy de facto oferowali od drzwi do drzwi literaturę religijną w zamian za znikomą sumę. Paolo Piccioli w swoich badaniach nad działalnością Towarzystwa Strażnica we Włoszech w latach 1946-1976 donosi, że na przykład prefekt Ascoli Piceno poprosił ministra spraw wewnętrznych o instrukcje w tej sprawie i otrzymał polecenie: policja precyzuje przepisy, aby w jakikolwiek sposób uniemożliwić działalność propagandową członków danego stowarzyszenia [Świadków Jehowy]” (zob. ZStA – Rzym, MI, Gabinet, 1953-1956, ur. 270/Ascoli Piceno, notatka z 10 kwietnia 1953, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa Publicznego). W rzeczywistości komisarz rządowy dla regionu Trentino-Alto Adige w raporcie z dnia 12 stycznia 1954 (obecnie w ZStA – Rzym, MI, Gabinet, 1953-1956, ur. 271/Trento, cyt. w Idem.) Doniesiono: „Nie, z drugiej strony, mogą być ścigani [ŚJ] za ich poglądy religijne, jak chciałoby duchowieństwo Trentino, którzy w przeszłości często zwracali się na posterunek policji”. Natomiast prefekt Bari otrzymał następujące instrukcje „aby w jakikolwiek sposób zapobiec pracy propagandowej […], zarówno w akcji prozelitycznej, jak i dotyczącej kolportażu druków i plakatów” (ZStA – Rzym, MI, Gabinet, 1953-1956, ur. 270 / Bari, notatka MSW, 7 maja 1953). W tym zakresie zob. Paolo Piccioli [2001], s. 177.

[69] Zobacz: Ragioniamo facendo uso delle Scritture (Rzym: Congregazione Cristiana dei Testimoni di Geova, 1985), 243-249.

[70] List z rzymskiego oddziału ŚJ podpisany SCB:SSB, datowany 14 sierpnia 1980 roku.

[71] List z rzymskiego oddziału ŚJ podpisany SCC: SSC, datowany 15 lipca 1978.

[72] Wyciąg z prywatnej korespondencji Ciała Kierowniczego z Achille Avetą, cytowany w księdze Achille Aveta [1985], 129.

[73] Linda Laura Sabbadini, http://www3.istat.it/istat/eventi/2006/partecipazione_politica_2006/sintesi.pdf. ISTAT (Narodowy Instytut Statystyczny) to włoska publiczna instytucja badawcza, która zajmuje się powszechnymi spisami ludności, usługami i przemysłem oraz rolnictwem, badaniami prób gospodarstw domowych i ogólnymi badaniami gospodarczymi na poziomie krajowym.

[74] „Continuiamo a vivere come 'residenti temporanei'”, Le Torre di Guardia (Wydanie do studium), grudzień 2012, 20.

[75] List z rzymskiego oddziału ŚJ sygnowany SB, datowany 18 grudnia 1959, odtworzony fotograficznie w Achille Aveta i Sergio Pollina, Scontro fra totalitarismi: nazifascismo e geovismo (Città del Vaticano: Libreria Editrice Vaticana, 2000), 34 i opublikowane w załączniku. Transformacja polityczna kierownictwa ŚJ, bez wiedzy adeptów w dobrej wierze, skupiająca się tylko na Włoszech, staje się rażąca, ponieważ w celu uzyskania przestrzeni radiowej i telewizyjnej w „programach dostępowych”, aby móc organizować konferencje biblijne, telewizja i radio, przywódcy kultowych milenialistów prezentują się, pomimo deklarowanej neutralności i zakazu udziału adeptów w jakichkolwiek demonstracjach politycznych i patriotycznych, takich jak te, które odbywają się co roku we Włoszech 25 kwietnia z okazji zakończenia II wojny światowej. Wojna Światowa i Wyzwolenie od nazistowskiego faszyzmu, jako jeden z najbardziej zagorzałych zwolenników republikańskich wartości antyfaszystowskiego ruchu oporu; faktycznie w piśmie z 17 września 1979 r. skierowanym do najwyższego kierownictwa RAI [spółki będącej wyłącznym koncesjonariuszem publicznej usługi radiowo-telewizyjnej we Włoszech, red.] oraz do Przewodniczącego Sejmowej Komisji ds. Nadzoru usług RAI, prawny przedstawiciel Towarzystwa Strażnica we Włoszech napisał: „W systemie, takim jak włoski, który opiera się na wartościach ruchu oporu, Świadkowie Jehowy są jedną z niewielu grup, które odważyły ​​się uzasadnić sumienia przed przedwojenną władzą w Niemczech i we Włoszech. dlatego wyrażają szlachetne ideały we współczesnej rzeczywistości”. List z rzymskiego oddziału ŚJ podpisany EQA:SSC, datowany 17 września 1979, wymieniony w Achille Aveta [1985], 134, i odtworzony fotograficznie w Achille Aveta i Sergio Pollina [2000], 36-37 i opublikowany w dodatku . Aveta zauważyła, że ​​oddział rzymski radził adresatom listu „aby wykorzystali treść tego listu w sposób bardzo poufny”, ponieważ gdyby trafił on w ręce wyznawców, to by ich zdenerwował.

[76] List z rzymskiego oddziału ŚJ podpisany przez CB, datowany 23 czerwca 1954.

[77] LEtter z rzymskiego oddziału ŚJ, podpisany CE, datowany 12 października 1954 i opublikowany w załączniku.

[78] List z rzymskiego oddziału ŚJ podpisany CB, datowany 28 października 1954 r.

[79] O atlantyzmie PSDI (dawniej PSLI) zob.: Daniele Pipitone, Włoski socjalizm demokratyczny od Liberazione e Legge Truffa. Fratture, ricomposizioni e culture politiche di un'area di frontiera (Mediolan: Ledizioni, 2013), 217-253; na temat Pri di La Malfa patrz: Paolo Soddu, „Ugo La Malfa e il nesso nazionale/internazionale dal Patto Atlantico alla Presidenza Carter”, Atlantismo i europeismoPiero Craveri i Gaetano Quaglierello (red.) (Soveria Mannelli: Rubbettino, 2003), 381-402; o PLI, który wyrażał postać Gaetano Martiniego jako Ministra Spraw Zagranicznych w latach 1950., zob.: Claudio Camarda, Gaetano Martino e la politica estera italiana. “Un liberale messinese e l'idea europea”, praca dyplomowa z politologii, promotor prof. Federico Niglia, Luis Guido Carli, sesja 2012-2013 i R. Battaglia, Gaetano Martino i polityk estera italiana (1954-1964) (Mesyna: Sfameni, 2000).

[80] La Voce Repubblicana, 20 stycznia 1954. Zobacz: Annuario dei Testimoni di Geova del 1983, 214-215; Paolo Piccioli i Max Wörnhard, „Jehovas Zeugen – ein Jahrhunder Unterdrückung, Watchturm, Anerkennung”, Jehovas Zeugen w Europie: Geschichte und GegenwartVol. 1, Belgien, Frenkreich, Griechenland, Italien, Luxemburg, Niderlande, Purtugal und Spanien, Gerhard Besier, Katarzyna Stokłosa (red.), Jehovas Zeugen w Europie: Geschichte und GegenwartVol. 1, Belgien, Frenkreich, Griechenland, Italien, Luxemburg, Niderlande, Purtugal und Spanien, (Berlino: LIT Verlag, 2013), 384 i Paolo Piccioli [2001], 174, 175.

[81] Tego rodzaju oskarżenia, połączone z prześladowaniem głosicieli, są wymienione w Annuario dei Testimoni di Geova del 1983 na s. 196-218. Katolickie oskarżenie wysuwane przeciwko niekatolickim kultom o bycie „komunistami” ujawnia się w okólniku z dnia 5 października 1953 r., wysłanym przez ówczesnego podsekretarza do prezydencji Rady Ministrów do różnych prefektów włoskich, co doprowadzi do śledztw. Archiwum Państwowe Alessandrii, zauważył Paolo Piccioli na s. W 187 jego badaniach nad włoskimi ŚJ w okresie powojennym zachowała się obszerna dokumentacja dotycząca śledztwa prowadzonego w celu wykonania tych przepisów i zauważył, że 16 listopada 1953 r. raport karabinierów z Alessandrii stwierdzał, że „Wszystko oprócz środków, którymi posługują się profesorowie obrządku „Świadków Jehowy”, wydaje się, że nie było innych form propagandy religijnej […] [wykluczone] może istnieć logiczny związek między powyższą propagandą a akcją lewicy ”, to oskarżenie.

[82] „I comunsti italiani e la Chiesa Cattolica”, La Torre di Guardia, 15 stycznia 1956, 35-36 (wydanie angielskie: „Włoscy komuniści i Kościół katolicki”, Strażnica, 15 czerwca 1955, 355-356).

[83] "We Włoszech ponad 99 procent partii katolickich, skrajnie lewicowych i komunistycznych zdobyło 35.5% głosów w ostatnich wyborach krajowych, co stanowiło wzrost”, zauważając, że „komunizm przenika do katolickiej ludności tych krajów, ale nawet wpływa na duchowieństwo, szczególnie we Francji”, powołując się na przypadek „francuskiego katolickiego księdza i mnicha dominikańskiego, Maurice’a Montuclarda, został wyrzucony z Hierarchii za opublikowanie w 1952 r. książki wyrażającej poglądy marksistowskie, a także za kierowanie „Młodzieżą Kościół”, który wyraził wyraźną sympatię dla Partii Komunistycznej we Francji „nie jest to odosobniony przypadek, biorąc pod uwagę, że zdarzają się epizody z udziałem księży, którzy są członkami marksistowskiego związku CGT lub którzy zdjęli sutannę do pracy w fabryce, prowadząc Strażnicę zadać pytanie: „Jakim bastionem przeciwko komunizmowi jest Kościół rzymskokatolicki, skoro nie może pozwolić, by jego księża, przesiąknięci dogmatem rzymskokatolickim od najwcześniejszego dzieciństwa, byli narażeni na Opaganda? Dlaczego ci księża wykazują większe zainteresowanie społeczną, polityczną i ekonomiczną reformą marksizmu niż głoszeniem swojej religii? Czy to nie dlatego, że w ich duchowej diecie jest jakiś błąd? Tak, istnieje immanentna słabość w rzymskokatolickim podejściu do problemu komunizmu. Nie zdaje sobie sprawy, że prawdziwe chrześcijaństwo nie ma nic wspólnego z tym starym światem, ale musi się od niego oddzielić. Z egoistycznego interesu Hierarchia zaprzyjaźnia się z Cesare, zawiera układy z Hitlerem, Mussolinim i Franco, i jest gotowa negocjować z komunistyczną Rosją, jeśli może to zyskać korzyści dla siebie; tak, nawet z samym Diabłem, według papieża Piusa XI. – Orzeł Brooklyński, 21 lutego 1943 r.” „I comunisti convertono sacerdoti cattolici”, La Torre di Guardia, 1 grudnia 1954 r., 725–727.

[84]  „Un'assemblea internazionale a Roma”, La Torre di Guardia, 1 lipca 1952, 204.

[85] „L''Anno Santo' quali risultati ha conseguito?”, Svegliatevi!, Sierpień 22, 1976, 11.

[86] Zobacz: Zoe Knox, „Społeczeństwo Strażnica i koniec zimnej wojny: interpretacje czasów ostatecznych, konflikt supermocarstw i zmieniający się porządek geopolityczny”, Journal of American Academy of Religion (Oxford University Press), tom. 79, nie. 4 (grudzień 2011), 1018-1049.

[87] Nowa zimna wojna między Stanami Zjednoczonymi Ameryki a Federacją Rosyjską, która od 2017 roku zakazała Towarzystwu Strażnica wstępu na swoje terytoria, skłoniła Ciało Kierownicze na specjalne spotkanie, mówiąc, że zidentyfikowało ostatniego króla Północy. czyli Rosja i jej sojusznicy, jak niedawno powtórzono: „Z czasem Rosja i jej sojusznicy przejęli rolę króla północy. (…) Dlaczego możemy mówić, że Rosja i jej sojusznicy są obecnym królem północy? (1) Wpływają bezpośrednio na lud Boży, zakazując działalności kaznodziejskiej i prześladując setki tysięcy braci i sióstr żyjących na terytoriach pod ich kontrolą; (2) tymi czynami pokazują, że nienawidzą Jehowy i Jego ludu; (3) ścierają się z królem południa, światową potęgą anglo-amerykańską, w walce o władzę. (…) W ostatnich latach Rosja i jej sojusznicy weszli także do „Wspaniałego Kraju” [biblijnie jest to Izrael, utożsamiany tu z „wybranymi” 144,000 2017, którzy pójdą do nieba, „Izrael Boży”, red.]. Jak? W 2018 roku obecny król północy zakazał nam pracy i wtrącił do więzienia niektórych naszych braci i siostry. Zakazał też naszych publikacji, w tym Przekładu Nowego Świata. Skonfiskował też nasz oddział w Rosji oraz Sale Królestwa i Sale Zgromadzeń. Po tych akcjach Ciało Kierownicze wyjaśniło w XNUMX roku, że Rosja i jej sojusznicy są królem północy”. „Chi è il 're del Nord' oggi?”, La Torre di Guardia (Wydanie do studium), maj 2020, 12-14.

[88] Giorgio Peyrot, La circolare Buffarini-Guidi ei pentekostali (Rzym: Associazione Italiana per la Libertà della Cultura, 1955), 37-45.

[89] Trybunał Konstytucyjny, wyrok nr. 1 14 czerwca 1956 r. Giurisprudenza costituzionale, 1956, 1-10.

[90] Paolo Piccioli [2001], 188-189. Na temat zdania zob. S. Lariccia, La libertà religiosa nel la società italianacyt., str. 361-362; ID., Diritti civili i fattore religioso (Bologna: Il Mulino, 1978), s. 65. Oficjalne sprawozdanie Pensylwańskiego Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego — Strażnica można znaleźć w czasopiśmie Svegliatevi! z 22 kwietnia 1957, 9-12.

[91] Jak powtórzono w Annuario dei Testimoni di Geova del 1983, 214, w którym czytamy: „Wierni bracia wiedzieli, że doznali niesprawiedliwości za swoje stanowisko i chociaż nie dbali nadmiernie o swoją reputację w oczach świata, postanowili poprosić o ponowne rozpatrzenie procesu domagania się prawa Świadków Jehowy jako ludu ”(kursywa w tekście, rozumiana jako„ lud Jehowy ”, czyli wszyscy włoscy ŚJ).

[92] Wyrok nr. 50 z 19 kwietnia 1940 r., opublikowano w Trybunał specjalny dla różnych stanów. Decyzja w dniu wyjazdu w 1940 r, Ministerstwo Obrony (red.) (Rzym: Fusa, 1994), 110-120

[93] Cytowany w Sądzie Apelacyjnym Abruzzi-L'Aquila, wyrok nr. 128 z 20 marca 1957, „Persecuzione fascista e giustizia demokratyczna ai Testimoni di Geova”, z dopiskiem Sergio Tentarelli, Rivista abruzzese di studi storici dal fascismo alla Resistenza, Tom. 2, nr 1 (1981), 183-191 oraz w Różni autorzy, Minoranze, coscienza e dovere della memoria (Neapol: Jovene, 2001), załącznik IX. Oświadczenie sędziów jest cytowane w: Annuario dei Testimoni di Geova del 1983, 215.

[94] Notatka Dyrekcji Generalnej ds. Kultu z dnia 12 sierpnia 1948 r., ZStA – Rzym, MI, Gabinet, 1953-1956, b. 271/Część ogólna.

[95] Haniebny przypadek religijnej nietolerancji wobec ŚJ, który miał miejsce w 1961 roku, został odnotowany w Savignano Irpino (Avellino), gdzie katolicki ksiądz nielegalnie wszedł do domu ŚJ, gdzie miał odbyć się ceremonia pogrzebowa śmierci jego matki . Proboszcz, w towarzystwie innego księdza i carabinieri, zapobiegnie ceremonii pogrzebowej, która miała miejsce podczas obrzędu ŚJ, przenosząc ciało do miejscowego kościoła i narzucając ceremonię obrządku katolickiego, a następnie skłaniając władze do interwencji, potępiając zaangażowanych ludzi. Zobacz: Sąd Ariano Irpino, wyrok z 7 lipca 1964 r., Giurisprudenza włoska, II (1965), coll. 150-161 i II Diritto ecclesiasticoII (1967), 378-386.

[96] Intolleranza religiosa alle soglie del Duemila [1990], 20-22 i 285-292.

[97] Zobacz następujące listy z rzymskiego oddziału ŚJ skierowane „Do osób starszych uznanych za ministrów kultu” z 7 czerwca 1977 r. i do „… tych, którzy są zapisani do INAM jako duchowni duchowni” z 10 października 1978 r. dostęp do Funduszu zarezerwowanego dla duchownych na podstawie ustawy z 12 r. n. 22 w sprawie uprawnień emerytalnych oraz list z 1973 września 903 r. skierowany do „Wszystkich zborów Świadków Jehowy we Włoszech”, który reguluje prawo dotyczące małżeństw religijnych z upoważnionymi przez Republikę Włoską ministrami wewnętrznymi.

[98] Definicja jest autorstwa Marcusa Bacha, „Niesamowici świadkowie”, Wiek chrześcijański, nr 74, 13 lutego 1957, s. 197. Opinia ta od pewnego czasu nie jest aktualna. Według raportu dostarczonego przez Rocznik Kościołów 2006, Świadkowie Jehowy, wraz z wieloma innymi religiami w amerykańskim krajobrazie chrześcijańskim, znajdują się obecnie w fazie stabilnego upadku. Procenty spadku głównych kościołów w Stanach Zjednoczonych są następujące (wszystkie ujemne): Southern Baptist Union: – 1.05; Zjednoczony Kościół Metodystyczny: – 0.79; Kościół Ewangelicko-Augsburski: – 1.09; Kościół Prezbiteriański: – 1.60; Kościół Episkopalny: – 1.55; Amerykański Kościół Baptystów: – 0.57; Zjednoczony Kościół Chrystusowy: – 2.38; Świadkowie Jehowy: – 1.07. Z drugiej strony są też kościoły, które się rozwijają, a wśród nich: Kościół katolicki: + 0.83%; Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich (mormonów): + 1.74%; Zgromadzenia Boga: + 1.81%; Cerkiew: + 6.40%. Porządek wzrostu zatem, według tej wysoce autorytatywnej i historycznej publikacji, pokazuje, że na pierwszym miejscu wśród zielonoświątkowców i nietradycyjnych prądów amerykańskich są Zgromadzenia Boże, a następnie Mormoni i Kościół Katolicki. Nie ulega wątpliwości, że złote lata Świadków już minęły.

[99] M. James Penton [2015], 467, przyb. 36.

[100] Zobacz: Johan Leman, „I testimoni di Geova nell'immigrazione siciliana in Belgio. Una lettura antropologica”, Tematy, Tom. II nie. 6 (kwiecień-czerwiec 1987), 20-29; Id., „Włochy-Bruksela Świadkowie Jehowy ponownie: od fundamentalizmu religijnego pierwszego pokolenia do formacji społeczności etniczno-religijnej”, Kompas społeczny, Tom. 45, nie. 2 (czerwiec 1998), 219-226; ID., Od kultury wymagającej do kultury pełnej wyzwań. ten sycylijski Kodeks kulturowy i praktyka społeczno-kulturowa sycylijski Imigranci w Belgii (Leuven: Leuven University Press, 1987). Widzieć: Luigi Berzano i Massimo Introvigne, La sfida nieskończona. La nuova religiosità nella Sicilia centrale (Caltanissetta-Rzym: Sciascia, 1994).

[101] La Torre di Guardia, Kwiecień 1, 1962, 218.

[102] Dane zgłoszone przez Achille Aveta [1985], s. 149, uzyskane z przecięcia dwóch źródeł wewnętrznych, a mianowicie Annuario dei Testimoni di Geova del 1983 i przez różne Ministeri del Regno, miesięczny biuletyn ruchu, rozprowadzany tylko wśród głosicieli, ochrzczonych i nieochrzczonych. Przedstawiał tygodniowy program trzech spotkań, które kiedyś były rozprowadzane na początku tygodnia iw środku, a następnie scalane w połowie tygodnia, w jeden wieczór: „Studium książki”, a następnie „Studium Zgromadzenia Biblijnego” (najpierw teraz, potem 30 minut); „Szkoła teokratycznej służby kaznodziejskiej” (najpierw 45 minut, potem około 30 minut) i „Zebranie służby” (najpierw 45 minut, potem około 30 minut). Ministero jest używane dokładnie podczas tych trzech spotkań, zwłaszcza podczas „Służby, podczas której świadkowie są duchowo szkoleni i otrzymują przydatne instrukcje dotyczące codziennego życia. Zawierała również prezentacje znanych publikacji rozpowszechnianych przez Świadków Jehowy, La Torre di Guardia i Svegliatevi!, aby przygotować lub doradzić członkom, jak pozostawić te czasopisma w nauczaniu. ten Minister del Regno zakończył wydawanie w 2015 roku. W 2016 roku został zastąpiony nowym miesięcznikiem, Vita Cristiana i Ministero.

[103] M. James Penton [2015], s. 123.

[104] Vita eterna nella libertà dei Figli di Dio (Brooklyn, NY: Watch Tower Bible and Tract Society of New York, Inc. – Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego, 1967), 28, 29.

[105] Tamże., 28-30.

[106] Edycja 1968 Prawda Książka zawierała subtelne cytaty wskazujące na fakt, że świat nie mógł przetrwać po 1975 roku. „Ponadto, jak doniesiono w 1960 roku, były sekretarz stanu USA, Dean Acheson, oświadczył, że nasz czas jest” czasem niezrównanej niestabilności, niezrównanej przemoc. I ostrzegł: „Wiem wystarczająco dużo o tym, co się dzieje, aby zapewnić cię, że za piętnaście lat ten świat będzie zbyt niebezpieczny, by w nim żyć”. (…) Niedawno książka pt. „Głód – 1975!” (Carestia: 1975!) Mówi się o dzisiejszych niedoborach żywności: „Głód szerzy się w jednym kraju po drugim, na jednym kontynencie po drugim wokół słabo rozwiniętego pasa tropików i subtropików. Dzisiejszy kryzys może iść tylko w jednym kierunku: w kierunku katastrofy. Głodujące narody dzisiaj, głodujące narody jutro. W 1975 r. niepokoje społeczne, anarchia, dyktatury wojskowe, wysoka inflacja, zakłócenia w transporcie i chaotyczne niepokoje będą na porządku dziennym w wielu głodujących krajach”. La verità che conduce alla vita eterna (Brooklyn, NY: Watch Tower Bible and Tract Society of New York, Inc. – International Bible Students Association, 1968), 9, 88, 89. Zmienione wydanie opublikowane w 1981 roku zastąpiło te cytaty w następujący sposób: „Ponadto, jak podano w 1960 roku były sekretarz stanu USA, Dean Acheson, oświadczył, że nasz czas to „czas niezrównanej niestabilności, niezrównanej przemocy. „I na podstawie tego, co widział w ówczesnym świecie, doszedł do wniosku to wkrótce „ten świat będzie zbyt niebezpieczny, by w nim żyć”. Ostatnie doniesienia wskazują, że ciągły brak odpowiedniego pożywienia, skutkujący chronicznym niedożywieniem, stał się „poważnym problemem związanym z głodem w dzisiejszych czasach”. The Times of London mówi, że: „Głody były zawsze, ale wymiar i wszechobecność [tj. fakt, że są one obecne wszędzie] dzisiejszego głodu są przedstawiane na zupełnie nową skalę. (…) Dziś niedożywienie dotyka ponad miliard ludzi; być może nie mniej niż czterysta milionów żyje stale na progu głodu. Skreślono słowa Deana Achesona, które odnosiły się do piętnastu lat począwszy od 1960 roku jako granicy życia na świecie, a stwierdzenia w książce „Famine: 1975” zostały całkowicie zastąpione mniej katastrofalnymi i na pewno niedatowanymi The Times z Londynu!

[107] Do pytania "Jak radzisz sobie z kończeniem bezproduktywnych studiów biblijnych?„The Minister del Regno (wydanie włoskie), marzec 1970, s. 4, odpowiedział: „To pytanie, które musimy rozważyć, jeśli którekolwiek z naszych obecnych badań odbywało się od około sześciu miesięcy. Czy przychodzą już na zebrania zborowe i zaczynają odnawiać swoje życie zgodnie z tym, czego nauczyli się ze Słowa Bożego? Jeśli tak, to chcemy im dalej pomagać. Ale jeśli nie, być może lepiej wykorzystamy nasz czas, by świadczyć innym”. ten Minister del Regno (wydanie włoskie) z listopada 1973 r., na stronie 2, jest jeszcze bardziej jednoznaczne: „…Wybierając konkretne pytanie, wskazuje, co go interesuje, a to pomoże ci zdecydować, który rozdział książki Prawda uczyć się. Nasz program studium Biblii opisano na stronie 3 traktatu. Odpowiada na pytania: Gdzie? Kiedy? Kto? i co? Rozważ z nim różne punkty. Być może będziesz chciał mu powiedzieć na przykład, że traktat jest twoją pisemną gwarancją, że nasza usługa jest całkowicie bezpłatna. Wyjaśnij, że studia trwają sześć miesięcy i że poświęcamy około godziny tygodniowo. W sumie jest to równowartość około jednego dnia życia. Oczywiście ludzie dobrego serca będą chcieli poświęcić dzień swojego życia na poznanie Boga”.

[108] „Perché Participantete il 1975?”, La Torre di Guardia, 1 lutego 1969, 84, 85. Zob.: „Che cosa recheranno gli anni settanta?”, Svegliatevi!, Kwiecień 22,  1969, 13-16.

[109] Zob.: M. James Penton [2015], str. 125. Na zgromadzeniu okręgowym w Wisconsin Sheboygan, brat Charles Sinutko, nadzorca okręgu w stanie Wisconsin, wygłosił przemówienie „Służenie z myślą o życiu wiecznym”, wypowiadając następujące oświadczenie: „”No dobrze, jako Świadkowie Jehowy , jako biegacze, chociaż niektórzy z nas trochę się znudzili, wydaje się, że Jehowa zapewnił mięso we właściwym czasie. Ponieważ wystawił nam wszystkim nowy cel. Nowy rok. Coś, po co można sięgnąć i wydaje się, że dało nam wszystkim o wiele więcej energii i mocy w tym ostatnim przypływie prędkości do mety. A to jest rok 1967. Cóż, nie musimy zgadywać, co oznacza rok 1975, czytając Strażnicę. I nie czekaj do 1975 roku. Drzwi zostaną wcześniej zamknięte. Jak to ujął jeden z braci, „Pozostań przy życiu do siedemdziesięciu pięciu lat”W listopadzie 1968 r. Nadzorca Dystryktu Duggan ogłosił na Zgromadzeniu Pampa Texas, że „nie pozostało tak naprawdę całe 83 miesiące, więc bądźmy wierni i pewni i … będziemy żyć poza wojną Armagedonu…”, co w związku z tym opóźniło Armagedon do października 1975 (Plik audio z tymi częściami dwóch przemówień w oryginalnym języku jest dostępny na stronie) https://www.jwfacts.com/watchtower/1975.php).

[110] „Che ne los della vostra vita?”, Minister del Regno (Wydanie włoskie), czerwiec 1974, 2.

[111] Patrz: Paolo Giovannelli i Michele Mazzotti, Il profetastro di Brooklin i gli ingenui galoppini (Riccione; 1990), 108, 110, 114

[112] Giancarlo Farina, La Torre di Guardia alla luce delle Sacre Scriture (Turyn, 1981).  

[113] Zobacz na przykład wenecką gazetę Gazzettino z dnia 12 marca 1974 r. w artykule „La fine del mondo è vicina: verrà nell'autunno del 1975” („Koniec świata jest bliski: nadejdzie jesienią 1975 roku”) oraz artykuł w tygodniku Nowela 2000 z 10 września 1974 r. zatytułowany „I cattivi sono avvertiti: nel 1975 moriranno tutti” („Złoczyńcy są ostrzegani: w 1975 wszyscy umrą”).

[114] Pismo z włoskiego oddziału JW, podpisane SCB: SSA, z dnia 9 września 1975 r., o którym zamieścimy w załączniku.

[115] Zobacz: La Torre di Guardia, 1 września 1980 r., 17.

[116] Po upływie 1975 roku Towarzystwo Strażnica nadal podkreślało nauczanie, że Bóg wykona swój sąd nad ludzkością, zanim całe pokolenie ludzi, którzy byli świadkami wydarzeń z 1914 roku, zginie. Na przykład w latach 1982-1995 wewnętrzna okładka Svegliatevi! Czasopismo zawierało w swojej misji odniesienie do „pokolenia 1914 roku”, nawiązując do „obietnicy Stwórcy (…) pokojowego i bezpiecznego nowego świata, zanim przeminie pokolenie, które widziało wydarzenia 1914 roku”. W czerwcu 1982 r. podczas zgromadzeń okręgowych „Verità del Regno” („Prawdy o królestwie”), organizowanych przez ŚJ na całym świecie, w USA i różnych innych miejscach, m.in. we Włoszech, zaprezentowano nową publikację do studium biblijnego, która zastąpiła książkę La Verità che conduce alla vita eterna, który został „zrewidowany” pod kątem ryzykownych wypowiedzi o 1975 roku, w 1981 roku: Potete vivere per semper su una terra paradisiaca, zgodnie z zaleceniami zaczynając od Minister del Regno (wydanie włoskie), luty 1983, na stronie 4. W tej książce duży nacisk kładzie się na pokolenie roku 1914. Na stronie 154 czytamy: O jakim pokoleniu miał na myśli Jezus? Pokolenie ludzi żyjących w 1914 roku. Resztki tego pokolenia są już bardzo stare. Ale niektórzy z nich ożyją, gdy nadejdzie koniec tego niegodziwego systemu. Możemy więc być tego pewni: wkrótce nadejdzie nagły koniec wszelkiej niegodziwości i wszyscy niegodziwi ludzie w Armagedonie”. W 1984 r., niemal dla uczczenia osiemdziesięciu lat 1914 r., ukazały się od 1 września do 15 października 1984 r. (jednak dla wydania włoskiego. W Stanach Zjednoczonych ukażą się wcześniej, od 1 kwietnia do 15 maja tego samego roku). rok) cztery kolejne wydania La Torre di Guardia czasopismo, skupiające się na proroczej dacie 1914 roku, z ostatnim numerem, którego tytuł dobitnie widniał na okładce: „1914: La generazione che non passerà” („1914 – Pokolenie, które nie przeminie”).

[117] 1977 Rocznik Świadków Jehowy, 30.

[118] 1978 Rocznik Świadków Jehowy, 30.

[119] Dziękuję włoskiemu YouTuberowi JWTruman, który dostarczył mi grafikę. Zob.: „Crescita dei TdG we Włoszech prima del 1975”, https://www.youtube.com/watch?v=JHLUqymkzFg oraz długi film dokumentalny „Testimoni di Geova e 1975: un salto nel passato”, wyprodukowany przez JWTrumana, https://www.youtube.com/watch?v=aeuCVR_vKJY&t=7s. M. James Penton pisze o światowych spadkach po 1975 roku: „Według lat 1976 i 1980 Roczniki , w 17,546 roku w Nigerii było o 1979 1975 mniej głosicieli Świadków Jehowy niż w 2,722 roku. W Niemczech było ich o 1,102 mniej. A w Wielkiej Brytanii w tym samym okresie odnotowano 2015 straty”. M. James Penton [427], 6, przyb. XNUMX.

 

0
Chciałbym, aby twoje myśli, proszę o komentarz.x